Po raz pierwszy w Elblągu zorganizowane zostały dwudniowe (18-19.03.) obrady Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", w których uczestniczył m.in. Piotr Duda, przewodniczącym KK NSZZ "Solidarność" oraz Jan Fiodorowicz, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Elblągu. Podczas zwołanej wczoraj konferencji prasowej poruszane były sprawy dotyczące roli elbląskiej Solidarności, pomocy jaka udzielana jest Ukrainie oraz sytuacji politycznej naszego kraju.
- "Solidarność" to nie tylko Gdańsk, Szczecin czy Jastrzębie. (...) Ale wielkie zasługi ma też Elbląg. Czy to w roku 70-tym czy 80-tym czy dzisiaj. "Solidarność" jako związek zawodowy bardzo aktywnie działa w zakładach pracy na terenie Elbląga, ale i nie tylko. "Solidarność" to nie tylko miejsce w zakładach pracy, ale także branie udziału w sprawach społecznych danych środowisk tego miasta - stwierdził Jan Fiodorowicz.
Jak przebiegały obrady? - Pewne decyzje i stanowiska były niestandardowe, bo nigdy nie myśleliśmy, że będziemy musieli przyjmować ostre stanowisko w sprawie Ukrainy. Związek zawodowy "Solidarność" od samego początku wspiera i pomaga Ukrainie nie tylko przez stanowiska, ale także poprzez pomoc humanitarną, którą udzielaliśmy, udzielamy i udzielać będziemy - zapewnia Jan Fiodorowicz. - Stanowisko, które wczoraj przyjęliśmy było dla nas bardzo ważne.
Z ust przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Elblągu padły ostre słowa wobec partii rządzącej Polską. - Rozmawialiśmy też o tym, co w naszym kraju się dzieje. Przede wszystkim nastąpił kompletny zanik dialogu społecznego na poziomie strona społeczna - rząd. Pan premier nie chce zauważać, albo nie widzi, że w naszym kraju są związki zawodowe, które reprezentują pracowników - podkreślał Jan Fiodorowicz. - Chociaż od ostatniego czasu efekty związku zawodowego "Solidarność" dotyczących naszych postulatów powoli znajdują zrozumienie wśród rządzących, chociaż w niewystarczającej wersji są przyjmowane przez rząd. Umowy śmieciowe, podwyższony wiek emerytalny, brak stabilnego, stałego zatrudnienia i niskie zarobki. Tym powinien się zająć rząd. (...) Gorszych rządów po 1989 r. Polska nie miała. Każdy rząd, który widzi sprawy społeczne i pracownicze będzie lepszy od zatwardziałych liberałów, którzy widzą tylko swój interes.
Z kim zatem Solidarności po drodze? - "Solidarność" jest niezależną, samorządną instytucją. Człownkowie "Solidarności" w grupie 700 tysięcy plus rodziny i sympatycy to już jest poważny elektorat. Oni doskonale obserwują scenę polityczną i ich nie trzeba do niczego namawiać i mówić, na kogo mają głosować - zaznaczył Piotr Duda zapowiadając, że "Solidarność" będzie rozliczać z obietnic, jakie posłowie PO i PSL składali 2 lata temu.
ten rząd cofnął Polskę w przedmiocie demokracji do czasów Stalinowskich , inwigilacja , infiltracja , niszczenie medialne , ekonomiczne i fizyczne przeciwników politycznych i ludzi mających inne zdanie jak partia rządząca . Słynne "seryjne samobójstwa".
Nikt mnie w życiu tak nie zawiódł i rozczarował tak Solidarność . To co miało być drogowskazem i nadzieją na lepsze jutro , okazało się fałszywą i przewrotną iluzją . To tacy ludzie jak Wałęsa i Krzaklewski a później Śniadek i dziś Duda są winni niechęci do ruchu który zmienił oblicze naszego kraju . To ludzie pozbawieni jakiejkolwiek myśli przewodniej , wizji przyszłości kraju , po objęciu władzy zaczęli od urządzania sobie życia . Zapominając o Tych którzy ich poparli i zawierzyli swoją przyszłość . Nie można było nie zauważyć też pseudointeligentów masowo bratających się z klasą robotniczą . Mazowiecki , Giermek cudownie się odnaleźli w rzeczywistości stworzonej przez robotników . To był ich czas i im podobnych . I trwa to po dzień dzisiejszy . I tokarz i frezer tego nie zmienią .
J.Fiodorowicz przesadza nazywając rząd liberalnym.Przywileje dla określonych związanych z rządem grup (wojsko,policja,biurokracja,edukacja,przedsiębiorstwa państwowe) nie mają nic wspólnego z liberalizmem .To zwykły etatyzm.Związki zawodowe reprezentują dziś mniejszość pracowników z firm państwowych lub ex państwowych i w firmach tych dzięki temu zarobki wynoszą średnio po kilka tysięcy zł.Większość Polaków pracuje jednak w nowych firmach prywatnych gdzie związków zawodowych nie ma ,pracuje się na śmieciówkach za minimalną płacę.W firmie z której Przewodniczący się wywodzi nie przestrzega się prawa pracy o czym związki wiedzą i nic z tym nie robią bo nie mają w tym interesu.
Również nastąpił kompletny zanik dialogu na poziomie związek zawodowy a pracownik.
POczekajcie KORWIN wam da POpalic!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dialog strony społecznej ze społeczeństwem też jakby zanikł
"Dzisiaj zestawia przywileje, jakimi cieszyli się Libijczycy przed rewolucją, a które – jak podkreśla – stracili bezpowrotnie, z obecną sytuacją, w której - jak twierdzi – w kraju "brakuje niejednokrotnie podstawowych produktów". Wśród przywilejów były m.in. : 1) brak rachunków za prąd i za wodę, które były darmowe dla wszystkich obywateli; 2) brak oprocentowania pożyczek; banki w Libii były państwowe, pożyczki były prawnie zagwarantowane dla wszystkich; 3) dotacje państwowe na mieszkania dla młodych małżeństw; 4) książeczka rodzinna, na którą małżeństwa kupowały za symboliczną kwotę sprzęt gospodarstwa domowego, a wszystkie środki czyszczące i chemiczne były również dotowane; 5) bezpłatna edukacja i opieka zdrowotna; 6) wysokie becikowe i wyprawka dla dziecka za darmo.