Sławomir W. Malinowski, wiceprzewodniczący RM w Elblągu podczas sesji Rady Miejskiej wystosował interpelację, w której pyta o działania UM związane z wydawniem publikacji „Ratusz Staromiejski w Elblągu”. - Mają one znamiona kradzieży własności intelektualnej i plagiatu - mówił.
Sprawa rozpoczęła się w 2010 roku, kiedy Wydawnictwo Uran wraz z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, na zlecenie Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego, rozpoczęło pracę nad wydaniem publikacji „Ratusz Staromiejski w Elblągu”. - Prace zostały zakończone w 2011 przy pełnych uzgodnieniach i akceptacji już innych władz Urzędu Miejskiego i zarządzających Ratuszem Staromiejskim - mówił wiceprzewodniczący RM. - Uzgodniony nakład druku to 3 tys. egzemplarzy przy cenie jednostkowej 12,70 zł netto, z jedynie 5% VAT-em. 5% VAT, to efekt nadania numeru ISBN przez Wydawnictwo URAN. W sierpniu 2011 roku Muzeum Archeologiczno-Historyczne odebrało jedynie połowę nakładu, tj. 1500 sztuk.
Problem w tym, że Urząd Miejski dodrukował, bez zgody właścicielki Wydawnictwa Uran, kolejne egzemplarze nie umieszczając informacji o tym, kto posiada prawa autorskie. - Na początku tego roku właścicielka Wydawnictwa Uran, podczas wizyty w Departamencie Komunikacji Społecznej UM odkryła przypadkiem, iż z jej publikacji został popełniony plagiat. Jak się okazało na zlecenie tegoż DKS - zaznaczał Sławomir W. Malinowski. - Druk nowej edycji książki wykonano w firmie z Częstochowy, jednak już bez nr ISBN czyli z 23% VAT. Wszelkie uzgodnienia związane z tą realizacją, wysyłkę egzemplarza wydawnictwa Pani Marzenny Brackiej-Kondrackiej do "skopiowania" realizował pan Rzepczyński z DKS UM. W dodruku nie ma już jednak ani informacji o prawach autorskich ani numeru ISBN. To naruszenie Prawa autorskiego.
Nikt jednak nie poczuwał się do odpowiedzialności. - W odpowiedzi z 22.05.2013 r., podpisanej przez pełniącego funkcje Organu Miasta Elbląg Marka Bojarskiego, zastępcę Dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Monikę Betcher-Jankowską i Radcę Prawnego Patryka Krzysztofa Ogórka stwierdzono: „podtrzymuję stanowisko wyrażone w piśmie z 19 lutego 2013 r., iż Gmina Miasto Elbląg nie naruszyła w jakikolwiek sposób przysługujących Pani praw majątkowych” - jest arcyciekawa. Arcyciekawa albowiem po pierwsze nie wspomina ani słowem o prawach autorskich, a po drugie stoi w jaskrawej sprzeczności z kilkoma artykułami Prawa autorskiego - mówił wiceprzewodniczący Rady. - Po pierwsze z art. 16 pkt. 1; 2; 3 i 5. Mówią o tym, że autorskie prawa osobiste chronią nieograniczoną w czasie i nie podlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, w szczególności do autorstwa utworu, oznaczania utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem, nienaruszalności treści i formy oraz nadzorem nad sposobem korzystania z utworu.
Rację w sporze dyrektor elbląskiego Muzeum przyznaje Wydawnictwu. - W piśmie z 17 kwietnia 2013 Dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego, pani Maria Kasprzycka stwierdza kategorycznie, że Urząd Miejski miał prawo tylko do wykorzystania tekstów pracowników muzeum i o tym urzędnicy Departamentu Komunikacji Społecznej byli informowani. Byli też uprzedzani, iż w kwestii pozostałych praw muszą porozumieć się z Wydawnictwem Uran - wyjaśniał podczas sesji Sławomir W. Malinowski. - Z art. 41 pkt. 1 wynika, że autorskie prawa majątkowe mogą przejść na inne osoby w drodze dziedziczenia lub na podstawie umowy. A takiej umowy między Urzędem Miasta a Wydawnictwem Uran nie było. Była między UM a Muzeum Historyczno-Archeologicznym, ale dotyczyła jedynie praw majątkowych i autorskich do treści wydawnictwa. Nie zaś do szeroko pojętego składu. Muzeum nie mogło więc dysponować prawami Wydawnictwa Uran.
Sławomir W. Malinowski zaznaczył iż przeniesienie autorskich praw majątkowych może nastąpić, jednak w tym celu konieczne jest sporządzenie umowy. - Takie pismo nie istnieje. I gdyby DKS chciał korzystać ze składu Wydawnictwa Uran, musiałby taką umowę na piśmie posiadać.
Przewodniczący Rady nie był zaskoczony postawą przedstawicieli Urzędu Miejskiego, którzy w piśmie z 22 maja br. zaproponowali: „Jednocześnie ponawiam próbę polubownego rozwiązania sporu, proponując sprzedaż egzemplarzy będących w Pani posiadaniu w Informacji Turystycznej znajdującej się w budynku Ratusza Staromiejskiego w Elblągu, poprzez systematyczne zaopatrywanie Informacji we wspomnianą publikację.” - Tego nie będę komentował - mówił zniesmaczony Sławomir W. Malinowski. - Panie Prezydencie, biorąc wszystkie opisane tu fakty pod uwagę stwierdzam, że zachodzą wszelkie okoliczności dokonania nie tylko plagiatu, ale i kradzieży własności intelektualnej. Oczekuję od Pana Prezydenta nie tylko szybkiego i polubownego załatwienia tej sprawy z Wydawnictwem Uran, ale i podjęcia kroków prawnych.
Wystąpienie wiceprzewodniczącego Rady skomentował wiceprezydent Marek Pruszak. - Spotkamy się z właścicielką firmy Uran i będziemy dążyli do ugody w tej sprawie - powiedział.
Wiceprezydent oznajmił również, że odkupienie publikacji wyniosłoby około 18 tys. zł.
Kto zapłaci za niedopatrzenie urzędników?
No ładnie tylu ludzi zatrudniał pan Nowaczyk w DKS i takie niedopatrzenie, to chyba było pójście na łatwiznę, najlepiej dodrukować. No jakieś wnioski muszą być.
pamiętajcie ludzie, że na radnych nie wybiera się takich cudaków od rozwiązywana spraw mieszkańcom "absolutnie zwisających", niech idą do sądów i się procesują a nie na Radzie Miasta d.... zawracają ***ołami nieistotnymi,
niech zapłaci Wilk, przecież jak sam powiedział - zaczynamy od nowa i to co było wcześniej nie jest już ważne. Ludzie z DKS nadal pracują w firmie więc może niech Wilk po zapłaceniu Uranowi dochodzi odszkodowania na drodze cywilnej :)))
Premier Donald Tusk oświadczył na konferencji prasowej w czwartek, że Południowa Obwodnica Warszawy (POW) jest "absolutnie kluczowa" i trzeba jej budowę rozpocząć jak najszybciej, ale ponieważ nie będzie żadnych dodatkowych pieniędzy na inwestycje drogowe w stolicy, konieczna jest racjonalizacja. - Oznacza ona, że ktoś będzie miał mniej i później - zaznaczył Tusk. - dlaczego Warszawie obiecał konkretne inwestycje a jak był w Elblągu to " ani be ani me "" Peowska sprawiedliwość na pstrym koniu jeździ.
Może ten urzędnik odpowie za złodziejstwo, którego się dopuścił. A jego szefowa... co z nią? PO i jej ludzie są bezkarni?
niech pan Rzepczyński pani Bether i p Ogórek pokryją wszystkie koszty związane z tą kradzieżą czy zaniedbaniem i zwrócą urzędowi nadpłacony vat Po co to na sesji d... zawracać jakimiś dup...ami, prezydent opłaca prawników niech obciąży osoby odpowiedzialne i po sprawie. Może wejść na pensję lub wstrzymać opłatę faktur z uwagi na podejrzenie niekompetencji i działanie na szkodę urzędu i osób trzecich
A czy widomo jest: ilu ludzi w Elblągu głoduje , ile jest bezdomnych, ilu bezrobotnych, i czy te 18 tyś pln coś zmieni ? Niech osoba , która jest za zaistniałą sytuację odpowiedzialna- odpowie materialnie, i niech w końcu za błąd zapłaci z własnej KIESZENI , a nie tylko ma płacić podatnik w Elblągu.
Pan Malinowski to jak widać wysokiej klasy specjalista od tego do czego został zatrudniony - od szukania dziury w całym . Jak kilka takich dziur znajdzie i zaszyje to i kasa miasta będzie pełna. Dla mnie Pan Malinowski to gwiazda dzisiejszego posiedzenia i chyba jeden z najlepszych nabytków w tej radzie . Gdzie ten człowiek się ukrywał przez lata ? Rada Miasta zaczyna nabierać pazurów i wyciągać to co Pan Bojarski chował do swojej wiejskiej sławojki. A wyglądał tak uczciwie....
Rzepczyński, Bether, Ogórek .... pseudo-specjaliści z rozwiązanego Departamentu powinni oddać Wydawnictwu Uran pieniądze - 18.000 złotych z własnej kieszeni a z nie sprzedanymi egzemplarzami stać w dni targowe na rynku! Dziwną pozycję w tej sprawie zajmuje elbląskie Muzeum. To ci specjaliści z DKSu w liczbie 11 osób (!!!!) zlecili opracowanie strategii promocji specjalistom od "ślimaka" i od pisania strategii na zasadzie "wytnij, wklej" - to ci specjaliści z DKSu uznali, że są głupsi od jakiejś tam panienki z Dolnego Śląska, która lepiej zna problemy i oczekiwania mieszkańców Elbląga!
Kiedy zakończą dochodzenie w sprawie nielegalnego finansowania kampanii referendalnej przez PIS-rejestracja z taśm.Czekamy na finał