Kandydaci do Rady Miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości postanowili poruszyć temat oświaty. - Edukacja była i jest dla nas priorytetem i nie będziemy szukać oszczędności kosztem dzieci i młodzieży - zapewniał Marek Pruszak, kandydat na radnego.
Podczas konferencji prasowej, zorganizowanej we wtorek, 11 czerwca, w Biurze PiS niejednokrotnie padały zapewniania, że oświata stanowi jedną z najważniejszych spraw, której w razie wygranej, reprezentanci Prawa i Sprawiedliwości nie zamierzają lekceważyć. - Na pierwszym miejscu stawiamy dobro młodych ludzi, a więc wysoką jakość kształcenia, wychowania i opieki oraz dobro nauczycieli, którzy za marną państwową pensję wykonują swoją niełatwą pracę - mówił Marek Pruszak. - Wszelkie zmiany strukturalne w sieci szkół będą się odbywać w porozumieniu ze środowiskami szkół -nauczycielami, dyrektorami, uczniami i ich rodzinami. Jeżeli dokonamy przekształceń to uwzględniając powyższy priorytet - dobro młodzieży i nauczycieli.
W tej sprawie głos zabrała również Joanna Rucińska, również kandydatki PiS na radną, która na co dzień pracuje jako nauczycielka w jednym z elbląskich gimnazjów. - Przyspieszymy proces dostosowania szkolnictwa zawodowego do faktycznych potrzeb rynku pracy, dając perspektywę pracy dla młodych ludzi. Wspólnie z pracodawcami, dyrektorami szkół zawodowych i gimnazjów opracujemy dynamiczny system promocji i rozwoju szkolnictwa zawodowego - mówi Joanna Rucińska. - Mamy w Elblągu wspaniałą młodzież. Niestety po zakończeniu edukacji słuch o nich ginie. Wieli z nich emigruje z Elbląga i to jest bardzo smutne. Traci na tym budżet indywidualnych gospodarstw domowych. Zamierzamy wspólnie z pracodawcami wypracować taki system, który by wspierał edukację już od poziomu gimnazjalnego. Tak, by przyszły, potencjalny pracodawca, kształcił sobie pracownika na własne indywidualne potrzeby od podstaw.
Optymalizacja warunków nauczania
Kolejny pomysłkandydatów PiS to stworzenie klas integracyjnych. - W porozumieniu ze związkami zawodowymi i środowiskami szkół będziemy wspierali, w miarę możliwości budżetowych, tworzenie klas integracyjnych, mniej licznych oddziałów i mniejszych grup do nauczania języków obcych, informatyki, wychowania fizycznego - zapowiada Marek Pruszak. - Nie może być tak jak dotąd, że w wielu szkołach np. na zajęcia informatyki wchodzi klasa 23 osobowa, a komputerów jest 12 lub na w-f-ie ćwiczą na
jednej sali gimnastycznej jednocześnie dwie lub trzy grupy liczące po 25 uczniów. Podobnie języki obce. Wiemy, że przydatne na rynku pracy. Ich nauczanie w małych grupach przynosi efekty, dlatego tak wielu rodziców daje swym dzieciom korepetycje z języków. Tak nie powinno być.
Zmniejszenie liczebności klas i grup, zapewnienie optymalnych warunków kształcenia i wychowania dzieci oraz zachowanie miejsc pracy dla nauczycieli w miarę możliwości finansowych miasta to priorytety kandydatów PiS. - To pozwoli zminimalizować skutki niżu demograficznego w szkołach -podkreśla Marek Pruszak - Także tych oszczędności w szkołach nie będziemy szukać.
Wprowadzenie klas integracyjnych oznaczałoby zmniejszenie liczby uczniów w grupie do 20. - Klasy integracyjne są przeznaczone dla uczniów ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi, którzy otrzymują bieżącą pomoc od drugiego, tak zwanego nauczyciela wspomagającego - wyjaśnia Marek Pruszak. - Są to mniejsze zespoły do 20 uczniów, a więc bardziej efektywne w nauczaniu i opiece. Skąd na to wziąć pieniądze? Z oszczędnego zarządzania miastem i z projektów unijnych oraz rządowych.
Konkursy na dyrektorów placówek oświatowych
Wiele kontrowersji ostatnimi czasy wzbudzały konkursy na dyrektorów placówek oświatowych. Elblążanie obawiali się, że konkursy są ustawiane, a niektórzy politycy wprost przyznawali, że nazwisko zwycięzcy danego konkursu znane było jeszcze przed jego rozpisaniem. - Konkursy na dyrektorów placówek oświatowych będą przeprowadzane w sposób przejrzysty i uczciwy-podkreśla Marek Pruszak. - Nie będzie ustawiania konkursów, umawiania się ze związkami zawodowymi czy z kuratorami, żeby tylko wstawić „swoich” ludzi na stanowiska dyrektorów. Komisje będą pracować niezależnie i wybierać tych dyrektorów, którzy mają dobrą opinię środowiska i wysokie oceny pracy zawodowej. Jeśli się sprawdzili tzn. są oddani pracy z dziećmi, ich szkoły mają osiągnięcia i jako dyrektorzy szanowali pracowników, to z pewnością mają szansę nadal pełnić te funkcje. Nie będziemy eliminować ludzi tylko dlatego, że są z innych partii politycznych.
I dlatego macie mój głos:) Proszę jeszcze zlikwidować nadgodziny (prawie drugi etat) i NAKAZAĆ emerytkom odejść na emeryturę. One mają za co żyć, a młodzi tej szansy nie mają, bo się pazurami stołków trzymają.
Moim zdaniem popełniliście błąd wystawiając Wilka, Marek Ty miałbyś mój głos w walce o fotel, szkoda. Radek
Jasne pan Pruszak z rodziną będzie dzieciom i młodzieży organizował letni letni wypoczynek za miejskie pieniądz - cała rodzina zarobi sporo grosza w wakacje, prawda panie Marku - w myśl zasady rodzina pisowska na swoim.
Szanowny pan był tyle kadencji i proszę się pochwalić co pan zrobił dla nas mieszkańców oprócz tego,że brał pan dietkę!!!!!! Słowa,słowa ,słowa czuję tu kiełbaskę . Daj pan innym z pisu się wykazać ,może ci nowi będą bardziej skuteczni w działaniu
Czynienie zarzutów , że konkursy na stanowiska w oświacie są " ustawiane " bez podania jakiegokolwiek przykładu jest nadużyciem . Zresztą cały wywód p. Pruszaka jest niskich lotów . Albowiem nie zawiera konkretów , tylko pobożne życzenia p. Pruszaka . To co może dziwić i niepokoić to brak refleksji p. Pruszaka odnośnie funkcjonowania obecnego systemu nauczania . Należy sobie postawić podstawowe pytanie : czy warto było wprowadzać gimnazja ? Czy system ośmioklasowy szkoły podstawowej i po skończeniu czteroletni średniej , nie byłby bardziej wydolny , a zarazem bardziej przyjazny uczącym się dzieciom . Czy nie warto powrócić do starego systemu , z uwzględnieniem nauczania zawodu na poprzednich doświadczeniach . Zawodówki i technika zawodowe . Czy jest sens pozostania przy gimnazjach ? Nie
te "nauczyciel" kto broni tobie zorganizować dzieciom letni wypoczynek? lepiej posiedzieć przed ekranem
Tytuł winien brzmieć"nie bedziemy szukać oszczedności kosztem nauczycieli" Interesy dzieci i młodziezy i tej grupy zawodowej sa przeciwstawne.Pieniadze moga być bowiem wydane na pensje nauczycielskie lub na dofinansowanie zatrudnienia młodziezy (ulgi w skaładkach,dopłaty do pensji,staze itp)Dziś wykształcenie nie jest ,żadna gwarancja zatrudnienia.Bardziej potrzeba i u nas i za granicą ludzi z wyuczonym konkretnym zawodem niż magistów zarzadzania,czy" języka polskiego w biznesie" (jest taki kierunek studiów) Niech PIS nie udaje zatem troski o dzieci i młodzież tylko powie otwartym tekstem "jeteśmy za utrzymaniem przywilejów nauczycielskich kosztem innych grup społecznych"
To są gruszki na wierzbie,jeśli zmniejszy się liczebność grup i klas to wzrosną koszty utrzymania placówek co spowoduje,że z budżetu miasta trzeba będzie przeznaczyć dodatkowe środki na oświatę.Szukanie oszczędności i tak będzie koniecznością przy aktualnym zadłużeniu miasta i podejrzewam,że nie ominie ono także oświaty.
Jak zwykle populistyczne hasła-szkoda ostatnie lata działalności odbiegają bardzo od tego co kiedyś reprezentował
MOPS tam trzeba szukać oszczędności .