- Obyśmy żyli w ciekawych czasach - tak brzmiała klątwa w starożytnym Rzymie. I w takich czasach żyjemy, bo na naszych oczach dzieją się rzeczy historyczne - tymi słowami Rafał Traks, przedstawiciel elbląskiego PiS-u rozpoczął dzisiejszą konferencję prasową. - Po raz pierwszy w dziejach Elbląga mieszkańcy postanowili rozliczyć władzę z jej obietnic wyborczych. I to nie tracąc czasu na czekanie do końca kadencji. Jak to możliwe, że do czegoś takiego doszło?
- Grzegorz Nowaczyk i jego ludzie obiecywali nam bardzo dużo: począwszy od turbinowych rond na skrzyżowaniach ulic i zielonej fali dla kierowców, poprzez usprawnienie i unowocześnienie komunikacji miejskiej, skończywszy na pewnych i dobrze opłacanych miejscach pracy - wymienia Rafał Traks. - A już po pracy mieliśmy się relaksować w nowoczesnym aquaparku, który przypomnijmy - miał funkcjonować w parku Modrzewie już w tym roku! Inwestorzy mieli płynąć do nas szerokim strumieniem. Miały powstawać przedsięwzięcia w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne. Mieliśmy być dumni z poczynań naszych władz, a Elbląg miał być miastem nowoczesnym, w którym wszystkim - nie tylko koleżkom - żyje się lepiej. Inne samorządy miały na nas patrzeć z zazdrością. Grzegorz Nowaczyk wraz z Platformą Obywatelską obiecywał spełnić niemal wszystkie nasze oczekiwania. I co? Ocenimy to 14 kwietnia podczas referendum.
Rafał Traks podkreślał, że obecna sytuacja, zdaniem Prawa i Sprawiedliwości, idzie w złym kierunku. - W Urzędzie Miejskim zapanowały nowe zwyczaje. Tylko, że zaraz po wyborach, nowa władza zapomniała o mieszkańcach - mówił.
- Jest takie słowo jak "odpowiedzialność". Odpowiedzialność za to, co się mówi, za to co się robi i tej odpowiedzialności naszym władzom najprawdopodobniej zabrakło - stwierdził radny Jerzy Wilk. - W dobie kryzysu, który panuje w całym kraju, a w Elblągu jest odczuwalny na każdym kroku, razi mieszkańców bardzo buta, pycha i arogancja obecnych władz, to nie liczenie się ani z opinią społeczną, ani ze sposobem sprawowania władzy. Prezydentem miasta, radnym nie zostaje się po to, aby osoby uzdolnione tanecznie znajdowały pracę w urzędach, czy miejskich instytucjach. Nie po to, by wszystkim - ale tylko "naszym" - żyło się lepiej. Nie po to, by z jednej strony wysokimi podwyżkami łatać dziury w budżecie, a z drugiej strony lekką rączką wyrzucać setki tysięcy na nowe limuzyny, egzotyczne wycieczki zagraniczne, czy lśniące posadzki w urzędniczych gabinetach. Trzeba wziąć odpowiedzialność za losy miasta i mieszkańców! Ludzie są niezadowoleni i to jest uzasadnione.
Radny przypomniał, że to nie pierwsza sytuacja, gdy w Elblągu mieszkańcy chcieli odwołać władzę, ale nigdy dotychczas nie udało się zjednoczyć elblążan, by referendum się odbyło. - Mieszkańcy poczuli się pełnoprawnymi obywatelami Elbląga i doszli do wniosku, że skoro władza otrzymała mandat zaufania, to można mu ten mandat odebrać - stwierdził. - Wszyscy wiedzieli, że prawo na to pozwala, ale nikt z tego do tej pory nie korzystał. Na początku lat 90-tych pan Malinowski i grupa mieszkańców chciała doprowadzić do referendum, ale się nie udało.
Podczas konferencji Prawo i Sprawiedliwość poparło dziś inicjatywę referendalną. - Zachęcamy elblążan do wzięcia udziału w tym referendum, bo to jest prawo i obowiązek każdego mieszkańca naszego miasta – podkreślił Jerzy Wilk. - Ci, którzy nie pójdą na referendum nie mają prawa później narzekać, że władza jest zła i nie spełnia ich oczekiwań. W tej chwili mamy powołany sztab referendalny. Przepisy pozwalają na to, by każdy z ugrupowań i organizacji społecznych funkcjonujących w naszym mieście przekonywało mieszkańców do działań samorządowych. Uważam, że Prezydent Elbląga i przedstawiciele Platformy Obywatelskiej też to powinni robić.
Nie powiedziano jednak, jak bardzo PiS zaangażuje się w kampanię referendalną – czy będzie jedynie do namawiał do głosowania, czy będzie zachęcał do odwołania Prezydenta i Rady. - Szczegółów jeszcze nie mamy dopracowanych – dodał Jerzy Wilk. - Ja jestem przewodniczącym Rady Miejskiej i sądzę, że dobrze wykonuję swoją pracę, ale dla dobra mieszkańców przyjmę z pokorą wiadomość, że zostanę odwołany. Uważam, że ci wyborcy, którzy nie są zadowoleni z funkcjonowania Rady powinni pójść i zagłosować za jej odwołaniem.
A tak właściwie to co panowie chcieliście powiedzieć? pokazać buźki ?
zobaczyć wspólne zdjęcie Rady Menadżerów (w pełnym składzie) jeszcze przed referendum
Brak merytorycznych argumentów za odwołaniem władzy. Proszę następnym razem lepiej się przygotować do konferencji.Zero pomysłu na Elbląg ze strony PIS-u
Jurku nie zachęcaj sam złóż mandat szkoda naszych pieniędzy- nie chcesz mieć wpływu na miasto złóż mandat, zrezygnuj i przede wszystkim nie startuj!!!!
Pan Wilk mówi ,że jest za odwołaniem prezydenta i rady miasta, a z drugiej strony mocno trzyma się stołka i koryta UM.Więcej honoru panowie.Ułatwiając decyzję mieszkańcom powinni sami zrezygnować z sprawowania obecnych funkcji.To by było coś!!!
A Rafałek myśli , że tym razem wpuszczą go na dobre miejsce na liście :)hehehehe- chłopaku nic Ci to nie da i tak do rady ponownie wejdą dziadki....:):)
PiS + Ruch Palikota to będzie dopiero koalicja w tym mieście hehehe mohery+księża+ geje i feministki:):) hehehehehehehe
Nikt normalny w tym mieście kto choć troszkę myśli nie weźmie w tym cyrku udziału....- NIE DLA REFERENDUM
Palikoty i Pis o masakra to w Elblągu będzie się działo ja już wyjeżdżam z tego miasta:((
Pisiorki myślą, że teraz one do koryta.....nie nie nie nie nie nie teraz nie potem wcale!!!!!!!!!!!!!!!!