Polska jest jednym z krajów Europy o wysoce niekorzystnych wskaźnikach środowiskowych, zdrowotnych i demograficznych. Medycyna naprawcza nie jest w stanie w pełni zapewnić polepszenia zdrowotności i zmniejszenia zachorowalności społeczeństwa. Jest to możliwe jedynie poprzez podjęte przez całe społeczeństwo, kompleksowe działania w zakresie promocji zdrowia. Dlatego wiele miast i gmin naszego kraju zainteresowanych jest programem "Zdrowe miasta" widząc w nim szansę na zintensyfikowanie działań prozdrowotnych. Do Stowarzyszenia Zdrowe Miasta Polskie może wkrótce dołączyć także Elbląg.
Program Zdrowe Miasta został wprowadzony w 1988 przez Światową Organizację Zdrowia w celu realizacji na poziomie lokalnym strategii "Zdrowie dla wszystkich" poprzez poprawę warunków zdrowotnych w miastach, tzn. stanu środowiska i zdrowia mieszkańców - Do Polski projekt Zdrowe Miasta trafił w 1991 roki. – mówi Małgorzata Adamowicz, wnioskodawczyni przystąpienia Elbląga do projektu. - Powstała wtedy polska sieć zdrowych miast, która dwa lata później przekształciła się w Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich z siedzibą w Łodzi. Obecnie skupia ona 40 miast i gmin zamieszkałych łącznie przez 7 mln mieszkańców.
Za priorytety w działaniu Stowarzyszenia uznano profilaktykę i wczesne wykrywanie chorób układu krążenia oraz wczesne wykrywanie chorób nowotworowych (raka: piersi, szyjki macicy, płuc, stercza, jelita grubego, skóry), walkę i zapobieganie uzależnieniom (alkoholu, narkotyków, nikotyny, leków), problemy osób niepełnosprawnych, a także ochronę środowiska - Każde miasto przestępujące do projektu wytycza sobie lokalne cele i zadania do realizacji – mówi Małgorzata Adamowicz. - Organizuje corocznie konferencje, spotkania programowe, szkolenia czy konkursy na najciekawsze, realizowane programy. Do najczęściej wymienianych korzyści wynikających z przystąpienia do Stowarzyszenia należy wzrost świadomości zdrowotnej w społeczeństwie, poprawa zachowań zdrowotnych i wzmocnienie współpracy międzysektorowej – dodaje radna.
Przystąpienie do Stowarzyszenia nie wiąże się z wysokimi kosztami - Wysokość składki członkowskiej została ustalona przez walne zgromadzenie stowarzyszenie i wynosi 2,2 gr, czyli 0.022 zł od jednego mieszkańca lecz nie więcej niż 7,5 tys. zł rocznie – mówi Małgorzata Adamowicz. - Członkostwo w stowarzyszeniu będzie dla elblążan zyskiem wymiernym, wyrażającym się we wzroście świadomości dotyczących potrzeb i możliwości utrzymania i rozwoju zdrowia. To także możliwość uczestniczenia w konkursach ogłaszanych corocznie przez stowarzyszenie.
Inicjatywę radnej poparł już specjalny zespół roboczy złożony m.in. z dyrektor Departamentu Społecznego, Barbary Dyrla, prezes Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek, Alicji Tomczyk, pełnomocnika Prezydenta Elbląga do spraw seniorów, Danuty Stanickiej, Teresy Urban, z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, czy Teresy Bocheńskiej, z Banku Żywności w Elblągu.
w zdrowym mieście i umrzec przyjemniej,a wszystkie decyzje UM do tego sprowadzają
Ano chwała Wam drogie panie ale to tylko walka ze skutkami właśnie patologicznej sytuacji kompletnego braku w naszej przestrzeni rekreacji, turystyki i sportu niewyczynowego w powszechnym wymiarze. Kolebka kibolstwa poparta religią fast food-ów daje określone wyniki poparte wieloma lat stosowania.
już czuję jak po wpłaceniu tych składek z naszych pieniędzy, świadomość zdrowotna w Elblągu rośnie. Dlaczego kobieto jeżeli w to wierzysz nie pokryjesz tych kosztów z własnych pieniędzy (np diety) albo sponsora społecznie wrażliwego nie znajdziesz. I jak nam wykażesz że ten wzrost wrażliwości zdrowotnej nastąpił?? Czy my musimy za to płacić i nie możemy tego zastąpić aktywnością i pracą pani radnej "Organizuje corocznie konferencje, spotkania programowe, szkolenia czy konkursy " której wypłacamy diety???
Należąc do Stowarzyszenia nie staniemy się zdrowsi. Choroby są najczęściej wynikiem stresu, braku prawidłowego odżywiania, itp. W Elblągu wszystkie te elementy występują. Mieszkańcy żyją w stresie, bo nie widzą przyszłości, nie mają kasy na byle jakie jedzenie, a co dopiero na zdrowe jedzenie, które jest droższe. Nie maja kasy na lekarstwa itp. Już marzę o tych konkursach. Znowu jakiś radny chce PR robić naszym kosztem.
Hahahaha Elbląg zdrowym miastem, a po karetkę to trzeba dzwonić do jakiejś wiochy Olsztyn i potem jeszcze czekać ze 40 minut aż ustalą gdzie wysłać karetkę
Kolejne niepotrzebne nabijanie kasy cwaniakom z Łodzi.
odbiór naturalny-przeżyją piękni,młodzi,zdrowe i bogaci
o czym wy piszecie jaki zdrowy Elbląg!!!!!!!!!umierający!!!!!!!!!!! to tak!!!!!
Pierwszy raz w życiu zgadzam się z Aborygenem M.! Serio! Koniec świata jest bliski!
• Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem. O.W.