Długie oczekiwanie na wizytę u specjalisty przyjmującego na NFZ przed pandemią było jedną z największych bolączek pacjentów. COVID-19 jeszcze wydłużył kolejki do lekarzy. Niebawem sytuacja może się zmienić, to za sprawą e-skierowań, które 8 stycznia weszły w życie.
Wielu elblążan nie mogąc doczekać się wizyty u lekarza przyjmującego na kontrakt NFZ, pomocy szuka odpłatnie, w prywatnych przychodniach. Ci, których na to stać musieli swoje odstać w kolejce. Tak było dotychczas. Można sobie wyobrazić, że obecnie, w czasie pandemii, sytuacja może być jeszcze trudniejsza.
Kolejki to problem od lat, teraz jest tylko gorzej. Przez długi czas przychodnie w ogóle nie przyjmowały. Teraz trzeba swoje odczekać. Te terminy są jednak zupełnie absurdalne. Próbowałam się zarejestrować do endokrynologa. Jak się okazało najbliższy wolny termin dopiero w 2022 roku
- mówi pani Joanna, mieszkanka Elbląga.
Rzeczywiście, według kolejkowego portalu Narodowego Funduszu Zdrowia najbliższy wolny termin w poradni endokrynologicznej działającej w szpitalu przy ul. Królewieckiej (to jedyna propozycja na stronie NFZ) przypada w kwietniu 2022 roku. Jednak endokrynolog to nie jedyny specjalista, do którego elblążanom trudno się dostać. Jak wyglądają kolejki do innych lekarzy?
Sprawdzamy w systemie NFZ. Trochę krócej chorzy poczekają na wizytę u kardiologa. Przykładowo poradniach kardiologicznych przy ul. Orzeszkowej i Królewieckiej pierwszy wolny termin przypada na czerwiec tego roku, a w poradni w szpitalu miejskim na październik 2021. Na wizytę u alergologa musimy poczekać do października, podobnie jak u okulisty. Natomiast do stomatologa na NFZ dostaniemy się jeszcze w styczniu. Tych pozytywnych przykładów poradni, gdzie dostaniemy się od ręki, jest jednak zdecydowanie mniej.
To może się jednak zmienić. Od 8 stycznia 2021 roku skierowania do specjalistów oraz na leczenie muszą być wystawiane formie elektronicznej. Taką formę muszą mieć też skierowania na finansowane przez NFZ badania: echokardiograficzne płodu, endoskopowe przewodu pokarmowego, rezonansu magnetycznego finansowane oraz tomografii komputerowej. Funkcjonują one podobnie jak znane już pacjentom e-recepty - także w tym przypadku otrzymujemy czterocyfrowy kod. Zdaniem ekspertów nowe rozwiązanie może skrócić kolejki do specjalistów. Pacjent nie będzie mógł tak, jak w tej chwili zarejestrować się na jedno skierowanie w kilku przychodniach. Teraz takie blokowanie terminów będzie niemożliwe. Na podstawie e-skierowania można zapisać się tylko do jednej placówki.
Więcej informacji na temat skierowania znajdziemy TUTAJ.
do specjalisty czekasz ponad rok ale do tego samego lapiducha prywatnie przyjie cie od reki i o to chodzi te kolejki to celowa robota lekarzy bo im wiecznie malo kasy ale jak narod im na to pozwala to tak bedzie bo co reforma to lojeki dluzsze
Lekarzom tak zależy na zdrowiu ludzi jak zależy grabarzom, by ludzie wcale nie umierali.
Co ze bzdury. Te e-skierowania tylko jeszcze bardziej utrudnią pacjentom życie. Przecież i tak tych specjalistów jest dosłownie paru z danej specjalizacji, a przychodnie mają podpisane umowy z góra dwoma z danej specjalizacji, wiec pacjenci i tak nie łażą po wielu, bo by ich zwyczajnie nie przyjęli. To są brednie ludzi, którzy jak widać nie maja zielonego pojecia o słuzbie zdrowia. Problem jest w tym, że pozamykano na trzy spusty od miesięcy w ogóle większość specjalistów i zmniejszono limity do reszty - a o tym w artykuliku ani słowa!
Do mis- to nie sprawa lekarzy tylko rządu. Coś takiego jak LIMIT mówi ci coś ? Limit przyjmowania pacjętów wyznacza minister zdrowia czyli rzad. ZROZUM TO.
Na badanie czekam rok i właśnie się dowiedzialam, że jeszcze poczekam bo wirus . Może w kwietniu wyznacza mi termin nowego badania ale to nic pewnego. Brak słów...
kifer - limity do konkretnych specjalistów nie wprowadza rząd, tylko np. w szpitalu wojewódzkim dyrektor szpitala, którą jest POsłanka PO, która ostatnio POucinała właśnie te limity
Dzisiaj do endokrynologa dostałam termin na maj 2022 roku....do diabetologa na maj tego roku....neurolog znajomy już nawet luty....więc problem jest i zawsze był przede wszystkim w endokrynologach.