Coraz liczniej pojawiają się doniesienia o zachorowaniach na odrę. Zaczęło się w ubiegłym tygodniu od uczniów podstawówki w Pruszkowie. Kilka dni temu ognisko tej choroby wykryto w Kwidzynie, czyli całkiem blisko Elbląga. Tam do szpitala trafiło trzech obywateli Ukrainy. Czy elblążanie mają się czego bać? Zapytaliśmy dyrektora sanepidu.
Elbląg jest tak samo zagrożony wystąpieniem zachorowania na odrę, jak każde inne miasto. Przypadki podejrzenia zachorowania odnotowano już w Kwidzynie i jeden w Ostródzie, czyli stosunkowo niedaleko od nas. To choroba, którą łatwo się zakazić. Wystarczy jedna osoba chora. Szczepienia mają zmniejszyć ryzyko
- przyznaje Marek Jarosz, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.
Do tej pory w całej Polsce potwierdzono już blisko trzydzieści zachorowań na odrę. Zaczęło się w ubiegłym tygodniu od uczniów szkoły podstawowej w Pruszkowie. Do tej pory na Mazowszu zachorowały już 22 dwie osoby. Kolejne ogniska choroby znajdują się w lubelskim i pomorskim, tu zachorowały trzy osoby w Kwidzynie. Jak przekonują eksperci o epidemii jeszcze nie możemy mówić, ale warto zachować ostrożność.
Odra to choroba, z którą dawno temu już powinniśmy się pożegnać dzięki systemowi obowiązkowych szczepień. W ostatnim czasie pojawia się jednak coraz częściej. Przyczynił się do tego m.in. ruch antyszczepionkowy zdobywający coraz więcej zwolenników, a co za tym idzie rosnąca liczba niezaszczepionych dzieci.
Również w Elblągu rośnie liczba dzieci nieszczepionych, nadal jednak nie jest ich tak dużo. W te chwili zaszczepione dzieci stanowią 98 proc. Te 2 proc. to jest jeszcze margines bezpieczeństwa. Dopiero gdy liczba szczepionych zmniejszy się do 95 proc., sytuacja będzie poważna
- podkreśla Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.
Odra jest choroba zakaźną wywoływaną przez wirus odry, który przenoszony jest drogą kropelkową, powietrzną lub przez bezpośredni kontakt z chorą osobą. - Rozpoczyna się wystąpieniem nietypowych objawów: wysoka temperatura, kaszel, katar, co zazwyczaj jest mylnie rozpoznawane jako przeziębienie. Po 2-3 dniach pojawia się wysypka na skórze twarzy i szyi, która stopniowo rozprzestrzenia się na tułów i kończyny. Wysypka ustępuje po 5-6 dniach w takiej kolejności, w jakiej się pojawiła. Rezerwuarem wirusa odry jest jedynie człowiek, po przebytym zakażeniu nie stwierdzono nosicielstwa wirusa, środowisko nie jest skażone tym patogenem. Istnieje skuteczny środek zapobiegawczy w postaci bezpiecznej szczepionki przeciwko odrze - infromuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Olsztynie.
Najbardziej zagrożone są dzieci - wyjaśnia dyrektor elbląskiego sanepidu. - Wśród tych, którzy zachorowali, są jednak również dorośli. Bo i oni są narażenie. Szczepienie przeciw odrze daje się w dwóch dawkach, w wieku 2 i 10 lat. Dopiero ta druga dawka daje odporność na zachowania. Rodzice, którzy do tej pory nie zaszczepili swoich dzieci, mają jeszcze szansę to zrobić. W tym celu powinni zgłosić się do swoich przychodni, te szczepionki tam na nie czekają.
Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego ludzie kierują się, tak naprawdę już zdyskredytowanymi, rewelacjami z internetu i rezygnują ze szczepień, narażając nie tylko swoje dzieci, ale również i te, które z innych przyczyn nie mogą być zaszczepione. Szczepionka, obok antybiotyku, to jeden z najbardziej doniosłych wynalazków w medycynie. Przed drugą wojną choroby zakaźne były przyczyną 70 procent zgonów. Dziś, gdy ten odsetek jest niewielki, nie pamiętamy o tych czasach. Jednak zagrożenie cały czas jest realne. Nie wiemy o tym, ale z zarazkami spotykamy się na co dzień. To dzięki szczepieniom nasz system odpornościowy od razu sobie z nimi radzi i do zachorowania nie dochodzi
- przekonuje Marek Jarosz.
Podejrzenie lub zachorowanie na odrę powinno być zgłaszane przez lekarza pierwszego kontaktu.
Najwazniejsze, ze dzieciak nie bedzie mial autyzmu
Nędza przywleczona z Ukrainy przez POPIS
Wszystko co dobre ciągnie do nas z Ukrainy. Oj, rozpędziłem się - aby nie dotknąć znacznej części ludności Elbląga, mówmy o przyjacielskim darze wzmacniającym naszą odporność. A wszystko przez to rondo i niechęć Polaków do zapomnienia.
Nasciagaliscie do Polski tych Ukraińców to teraz macie. Moja babcia zawsze mi powtarzała że Ukrainiec to szuka i Judasz i żeby ich gonić z Polski. I miała rację.
wincyj ukrów, wincyj!
trzeba sie szczepić,a nie zwalać na Ukraińców...jest po 30 tys dzieci niezaszczepionych to tez wina Ukraińców!!!! ...a moze Tuska.....?..
Ten spod 6 - szanowny Ukraińcu, to przecież chorują twoi rodacy i wloką chorobę do Polski. Żadne polskie dziecko ani dorosły nie zachorowało samoistnie - dopiero po kontakcie z "przyjacielem" z Wołynia. Ukry rozwłóczą odrę po całej Europie i w ten sposób zachęcają do przyjęcia upa do Nato i UE - mają broń biologiczną. Dlaczego nie wloką jej do swego "najgorszego" wroga - Rosji? Zmowa przeciw zachodnim sąsiadom?