Wyznaczona na piątek (23 sierpnia) licytacja mieszkania pani Danuty, elblążanki która wpadła w długi po tym, gdy została "obdarowana" na pokazie sprzętu medycznego nie doszła do skutku. To jednak nie oznacza końca kłopotów kobiety.
O dramatycznej sytuacji 66-letniej mieszkanki Zawady, która może stracić dach nad głową, pisaliśmy wczoraj. Sprawą zajęły się również inne media, lokalne, a potem także ogólnopolskie. Kobieta wpadła w kłopoty, bo około 2 lata temu, podczas pokazu sprzętu medycznego zorganizowanego w jednym z elbląskich hoteli dokonała zakupu. Jak przekonuje, została oszukana i przez długi czas nie była tego zupełnie świadoma. Myślała, że podpisuje potwierdzenie odbioru "prezentów", a okazało się, że podpisała umowę na kredyt w wysokości ponad 9 tys. zł. Niespłacany dług względem banku urósł obecnie do kwoty około 20 tys. zł i to za tę sumę elblążanka może stracić dach nad głową. Jej mieszkanie zajął komornik. Dziś (23 sierpnia) w Sądzie Rejonowym w Elblągu miała się odbyć licytacja lokalu.
Cena wywoławcza, wartego blisko 150 tys. zł mieszkania, wynosi ponad 107 tys. zł. Nic więc dziwnego, że pojawili się chętni na jego zakup. Wadium wpłaciło 7 osób. Część z nich pojawiła się dzisiaj w sądzie, jednak na widok dziennikarzy, nie czekając na rozwój wydarzeń, opuściła gmach. Licytacja ostatecznie nie została przeprowadzona w wyznaczonym terminie.
Dzisiaj licytacja została zniesiona, tych osób nie ma (które wpłaciły wadium - przyp. red.) dalsze procedury podejmę zgodnie z przepisami. Skoro termin nie doszedł do skutku, należy zwrócić wadium osobom, które je wpłaciły
- powiedział Daniel Krzyżniewski, asesor komorniczy w kancelarii komorniczej Stanisława Kocemby.
Komornik nie wyjaśnił jednak dlaczego licytacja nie doszła do skutku, czy na wniosek wierzyciela (o czym wcześniej donosiły media), czy też ze względu na niestawienie się osób, które wpłaciły wadium. - Nie mogę udzielać informacji dotyczących przebiegu postępowania - dodał Daniel Krzyżniewski.
Informacji na ten temat nie posiada również sąd, który jest organem nadzorującym licytację nieruchomości.
To pytanie do komornika, który tę licytację prowadzi. Mogę powiedzieć jedynie, że dziś, około godziny 11.45 do sądu wpłynęła informacja z kancelarii komornika, że termin tej licytacji został zniesiony. Pismo to nie dotarło jednak w oryginale, jedynie w formie faksu, w związku z tym sąd był gotowy na to, aby w razie potrzeby nadzorować licytację. W tej chwili wiadomo tylko tyle, że nie odbył się termin licytacji. Do sądu do tej sprawy nie wpłynęła żadna informacja o tym, dlaczego tak się stało
- mówi sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu.
Rzecznik przypominał również, że do sądu w czwartek (22 sierpnia) wpłynął pozew z Prokuratury Rejonowej w Elblągu, występującej w imieniu pani Danuty o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności, chodzi o nakaz zapłaty wydany w marcu 2018 roku przez SR Lublin Zachód w Lublinie, który zawierał również wniosek o zabezpieczenie powództwa poprzez zawieszenie postępowania egzekucyjnego.
Jak się dowiedzieliśmy, SR w Elblągu odrzucił wniosek prokuratury o wstrzymaniu postępowania egzekucyjnego. To oznacza, że jeżeli nie potwierdzą się informacje o złożeniu podobnego wniosku przez wierzyciela, czyli bank, licytacja mieszkania pani Danuty w każdej chwili może się odbyć.
Jeżeli wierzyciel zdecyduje się prowadzić postępowanie, a organ egzekucyjny, czyli komornik nie będzie miał żadnej informacji o tym, że postępowanie zostało zawieszone z innych przyczyn, to jako organ związany tytułem wykonawczym i wnioskami wierzyciela będzie musiał przeprowadzić egzekucję. To postępowanie nie jest zakończone, nie można w żadnym wypadku stwierdzić, że egzekucja z nieruchomości nie może się odbyć
- dodał sędzia Koronowski.
Pani Danuta, która pojawiła się dziś w sądzie, nie ukrywała, że ma nadzieję na pomyślny finał całej sprawy.
Jestem zszokowana tym, co się stało, że aż tyle osób się zaangażowało. Gdyby nie wsparcie innych osób nie poradziłabym sobie. Dla mnie to nauczka. Ja zrobiłam ten błąd, że długo trzymałam to w sobie, nie "chwaliłam się" nikomu. Mam nadzieję, że to, co się dzisiaj zadziało, będzie początkiem końca problemów. Chciałabym też, aby to, co mnie spotkało było przestrogą dla innych
- mówi kobieta.
- Cała pomoc rozpoczęła się, dzięki pani animatorce, która pełni funkcję przyjaznego sąsiada w projecie Lazarusa. Pomógł również prawnik, który bierze udział w tym projekcie. Myślę, że on doprowadzi to do końca, że wszystko zakończy się pozytywnie dla pani Danusi. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie również ostrzeżeniem dla innych - dodaje Jolanta Gołębiewska, dyrektor Stowarzyszenia Lazarus.
Do tematu jeszcze wrócimy.
Komornik musi mieć interes w tym, by zalicytować to mieszkanie tej babci. Trzeba skargę na komornika napisać. Kocemba nawet trupa trumny pozbawi by zarobić. W zamówię z elbląskim sądem.
ale chetni na mieszkanie sie znalezli ?pieknie czyli jak sie wzbogacic na krzywdzie innych jednak s................w nie brakuje
Polska patologia. Złodzieje i szabrownicy... babcia ma dług 20 tys. a komornik sprzeda jej mieszkanie za 150 tys., spłaci dług babci a resztę zgarnie do swojej kieszeni... chyba że się mylę i odda resztę babci
Komornik dostał nakaz sądowy. Ponieważ ta Pani nie ma nic cennego, co można jej zabrać, to będzie licytować mieszkanie. Zabierze dług i koszty windykacji a resztę odda tej Pani. Można jedynie się zastanowić, gdzie był jakikolwiek opiekun tej babci przed tą całą aferą. Ta Pani sama się przyznała, że jest stałym bywalcem pokazów.Dlaczego nikt jej nie wytłumaczył czym to grozi.
dlaczego sprawą nie chcą się zająć żadne media lokalne dziką prywatyzacją jeśli chodzi o nielegalne przekazywanie lokali gminnych powstałych z adaptacji strychów (przed wejściem ustawy o własności lokali) na rzecz wspólnot mieszkaniowych (w szczególności dotyczy jednego zarządcy) pozbawiając tych najemców praw do wykupu lokalu. A wszystko za przyzwoleniem pana prezydenta i działaniem dyrektora d/s gospodarki nieruchomościami.
poseł Krasulski zorganizuje kanister spirytusu i sen murowany
Hermes masz rację ponoć w Elblągu jest jakaś sprawa w sądzie w tej sprawie, sam borykam się z tym problemem zarządca zgarnia mieszkania prawie za darmo , może być afera jak w Warszawie
Hermes -bo sprawy nie ma.Strychy naleza do wspólnoty jako czesc wspolna.Prezydent nie ma nic do tego.Masz takie pojecie jak ksiądz cycki.
Ciemny jesteś naprawdę ciemny czytaj że zrozumieniem chodzi o lokale mieszkalne które powstały z adaptacji strychów przed wejściem ustawy o własności lokali, a nie po wejściu ustawy w życie, a sprawy są w sądach i to nietylko w Elblągu ale większości w innych miastach. Państwo zrobiło ludzi w konia najpierw dawali strychy, a teraz ci najemcy muszą w sądzie dochodzić swoich praw.