Ostatnio do naszej redakcji przyszedł mail od zaniepokojonego czytelnika dotyczący braku informacji o uruchomieniu letnich połączeń na trasie Kolei Nadzalewowej. „Jest to o tyle dziwne, że z założenia te połączenia kolejowe mają stanowić atrakcję turystyczną, a kompletnie nic o nich nie wiadomo. Doszły mnie słuchy, że w nadchodzącym sezonie letnim, z uwagi na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, planuje się uruchomienie tych pociągów już w czerwcu. Niestety, na dzień dzisiejszy, nigdzie nie ma żadnych oficjalnych informacji na ten temat”. – pisze pan Krzysztof Bisewski. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się temu problemowi bliżej.
Kolej Nadzalewowa to linia kolejowa, która w zamyśle niemieckich projektantów miała połączyć Elbląg z Królewcem. W latach 1897–1899 zbudowano odcinek łączący Elbląg z Braniewem, gdzie Kolej Nadzalewowa łączyła się z Koleją Wschodnią umożliwiając dalszą podróż aż do Królewca. Do 1918 roku na trasie Elbląg – Kadyny można było spotkać pociąg cesarza Niemiec, Wilhelma II, który w Kadynach miał swoją rezydencję. Okres międzywojenny obfitował również w Niemieckie Koleje Państwowe. W tym czasie można było również w Tolkmicku przesiąść się na statki „białej floty” do Krynicy Morskiej.
Coraz mniejsze zainteresowanie podróżnych doprowadziło do znacznego ograniczenia ruchu pasażerskiego na tej trasie. W latach 90. znacznie zmalała również liczba turystów nad Zalewem, co także miało duży wpływ na rosnące problemy z utrzymaniem rentowności linii. Na początku 2006 r. trasę przemierzała tylko jedna para pociągów dziennie ciesząc się wciąż niezłą frekwencją. Niestety, w kwietniu 2006 r. ostatecznie zawieszono planowe połączenie Elbląg - Tolkmicko - Braniewo i od tego czasu na linii zdarzało się jeszcze spotkać pociąg specjalny o charakterze turystycznym.
Latem 2010 r. i 2011 r. wznowiono, na czas wakacji, kursy ze stacji Grudziądz i Elbląg do Braniewa, wyłącznie soboty i niedziele jako "pociąg turystyczny". Połączenie zostało uruchomione dzięki 9 partnerom: Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie i lokalnym samorządom obszarów leżącym wzdłuż przebiegu linii kolejowej. Operatorem połączenia jest Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych. I właśnie na stronie internetowej Towarzystwa próbowaliśmy dociec jakichkolwiek informacji odnośnie nowego rozkładu połączeń na tegoroczny sezon. Niestety, jak do tej pory, widnieje tam ciągle rozkład zeszłoroczny.
Niezrażeni tym faktem zadzwoniliśmy do Informacji Turystycznej w Elblągu z prośbą o podanie informacji dotyczącej rozpoczęcia nowego sezonu na wycieczki Koleją Nadzalewową – W zeszłym roku, pamiętam, biletów sprzedaliśmy dużo i wycieczki koleją cieszyły się dużym zainteresowaniem. Na tę chwilę na temat nowych połączeń nic mi nie wiadomo. – usłyszeliśmy od pani z Informacji Turystycznej.
W zeszłym roku przewoźnikami odpowiedzialnymi za te połączenia byli spółka kolejowa Arria RP i właśnie Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych w Gdyni, wraz z władzami samorządowymi. Tam też próbowaliśmy zasięgnąć informacji dotyczących nowego sezonu. - W chwili obecnej trwają jeszcze uzgodnienia z zainteresowanymi Samorządami. Informacji będziemy mogli udzielić po ostatecznym potwierdzeniu przez wszystkie strony. – powiedział nam Jarosław Lipiński, prezes PTMKŻ w Gdyni.
Zakładamy więc, że rozmowy nie skończą się przed końcem EURO 2012.Trochę szkoda, gdyż szybciej zaplanowany i zorganizowany letni sezon wycieczkowy Koleją Nadzalewową mógłby stać się niezapomnianym przeżyciem nie tylko dla „miejscowych”, którzy jeszcze nie mieli okazji spróbować przygody z wycieczką na tej trasie, ale również dla ciągle spragnionych wrażeń turystów, którzy, być może, odwiedzą nasze miasto w trakcie meczów Euro. Tym bardziej, że wyprawa Koleją Nadzalewową widnieją jako jedna z propozycji wycieczek oferowanych globtroterom na stronie Informacji Turystycznej, pod wdzięczną nazwą „7 dni po okolicach Elbląga”.
O planach rozpoczęcia letnich kursów Koleją Nadzalewową na sezon 2012 będziemy Państwa informować.
Bylismy w sobotę w Kadynach i widzieliśmy - co prawda z pewnej odległosci - pociąg zmierzający od strony Elblaga w kierunku Braniewa, około godziny 14.00. Czyżby to był zwiastun tych okazjonalnych turystycznych przejazdów ? Dziwi mnie niewiedza \\\"pani z Informacji Turystycznej\\\" , wszak od takich instytucji oczekuje się większej orientacji, co do możliwości korzystania z atrakcji zapowiadanych w folderach turystycznych i ich aktualnej weryfikacji. W przeciwnym razie, po co taka \\\"IT\\\" !??
Od wielu lat dość czynnie przyglądam się zagadnieniom wszelakiego transportu i jego wielu wymiarów. Obok nas powstają nakładem państwa i samorządów wszelako pomniki bezmyślności i kompletnego braku z rodzaju Modrzewiny i Berlinki ale ogólnie wszelakie władze nie czuja i nie chcą uczestniczyć w jakichkolwiek procesach modernizacji zarówno powszechnego jak i indywidualnego transportu. Gina i popadają w zapomnienie kolejne dziedziny transportu i ich infrastruktura bo władza zarówno po stronie samorządu jak i profesji nie ma kompletnie ani rozeznania jak i koncepcji jakiegokolwiek funkcjonowania tej dziedzin. Skonstatujcie - od Wisły do Ełku w pasie trzcińsko-bagiennego istnieje około 3000 km nieużytkowanych, zamkniętych, rozebranych linii kolejowych, które nadal wykazywane są przez PKP.
Odpowiedź na to, czemu turystyka w tym regionie spadła jest prosta. Syf w zalewie. Sanepid zamknął oczka i nie widzi, że mieszkańcy miejscowości nad zalewem mają tzw." ekologiczne szamba" i wszystkie ich ekskrementy spływają wodami gruntowymi do wody. Bo niby skąd się biorą rok rocznie bakterie kałowe w zalewie?? Toć z powietrzem nie lecą...Gdyby woda w akwenie była czysta i turystów było by więcej. Bo na wodę to można sobie popatrzeć w kranie a ludzie chcą się wykąpać, popływać, schłodzić w wodzie podczas opalania a tu ni grzyba się nie da :( oczyśćcie wodę, zareklamujcie miejsce to i turyści się znajdą i kolej będzie szczęśliwa :)
Oderwijmy wreszcie Elbląg od tego burakowa bagiennego.W tym województwie smród,brud,bida.
Pociąg widziany na linii nadzalewowej był rzeczywiście pociągiem ale tylko Nur fjur dojcze. Polacy to rowerem albo na piechotę. pozdrawiam
Ten pociąg, co widziałeś w sobotę, to był z cyklu: nur fur dojcze
Co tam kolej nad zalewowa ważne że żona prezydenta ma prace w WORDZIE i jest fundusz socjalny w UM coby nagrody urzędnikom można było wypłacać
Z biegiem lat jest tak że wszystko przestaje się opłacać , zanik masowych imprez i turystyki , po zamykanie zakładów , nie ma co dużo nad tym myśleć , wszystko tu umiera , ludzie nie mają albo czasu , albo pieniędzy , czasy są takie że wywołują u ludzi niechęć do tego wszystkiego , wielu ludzi chce ale tylko teoretycznie , bo ilu napisze że by z chęcią skorzystało , a w rzeczywistości to zrobi , i przyznaję tak bywa też ze mną . Takie czasy " SOLIDARNOŚCI "