Tak określić można widok, który od lat towarzyszy pętli tramwajowej na ulicy Marymonckiej. Stare zdemontowane szyny, betonowe płyty i drewniane podkłady zalegają tuż przy wjeździe do Bażantarni szpecąc okolicę.
Pętla przy ulicy Marymonckiej należy do jednej z najstarszych w Elblągu. Sama linia tramwajowa prowadząca do kompleksu leśnego jest bardzo ceniona ze względu na stosunkową bliskość Bażantarni. Warto na samym początku wspomnieć, że ongiś sięgała nawet do obecnej Restauracji Myśliwskiej.
- Od lat jeżdżę tramwajem na działkę i od lat widzę tutaj stare tory. Kiedyś było ich mniej, ale z czasem zaczęło ich znowu przybywać i wygląda to tak, jak wygląda. Paskudnie – żaliła się nam właścicielka działki ogrodniczej w Bażantarni.
Samo składowisko nie powinno szkodzić przyrodzie, jednak elblążanom przeszkadza ten mało atrakcyjny krajobraz i to właśnie oni napisali do nas z prośba o interwencję w tej sprawie. Postanowiliśmy więc osobiście obejrzeć okolica pętli przy Marymonckiej. Okazało się, że ogrodzony niewielkim płotkiem teren należy do spółki Tramwaje Elbląskie. Czy jednak fakt posiadania terenu nie zwania od utrzymywania na nim należytego porządku?
W tej sprawie postanowiliśmy zasięgnąć informacji u osoby najbardziej kompetentnej, czyli u dyrektora Tramwajów Elbląskich. - Stare tory składowane przy pętli na Marymonckiej od kilku już lat usuwamy. Będą one stopniowo zabierane z pętli także w kolejnych latach – usłyszeliśmy od dyrektora Bogdana Kalińskiego.
Mamy nadzieję, że stare torowiska zaczną dużo szybciej niż dotychczas i bardziej efektywniej znikać z tego urokliwego terenu, a pętla przy Bażantarni zyska całkiem inne oblicze.
Czyli beda nadal tak skladowane, a dyrektor powiedzial cos na odczepcie sie;P
Ich teren - ich sprawa. Działkowcy, niech lepiej pilnują, żeby im marchew dobrze rosła. Znajdźcie im lepsze miejsc na składowanie tego typu złomu podczas przebudowy układu trakcji na zajezdni to pogadamy
Złomiarze do boju!
A moim zdaniem pętla powinna kończyć się dopiero obok muszli koncertowej. Bo idąc na pieszo od pętli do muszli koncertowej, to ta droga się jakoś tak strasznie dłuży. Że zanim dojdę do lasu, to już