Kina, teatry, biblioteki, galerie i muzea znów są zamknięte. Co najmniej przez następne dwa tygodnie nie wypożyczymy książki i nie pójdziemy do kina. Instytucje kultury, choć częściowo próbują to zrekompensować, przenosząc się do sieci.
We wtorek (10 listopada) testy potwierdziły zakażenie koronawirusem u ponad 25 tys. osób w całej Polsce. Całkowity lockdown wydaje się nieunikniony. Na razie, od soboty (7 listopada) obowiązują kolejne obostrzenia. Tym razem dotknęły one również placówek kultury. Na razie do 29 listopada zamknięte są; teatry, kina, muzea, galerie sztuki, domy kultury i ogniska muzyczne. Nowe obostrzenie nie dotyczy jedynie - przy uwzględnieniu zasad reżimu sanitarnego - prowadzenia prób i przygotowania do organizacji wydarzeń artystycznych.
Część z instytucji kultury na okres zamknięcia przenosi swoją działalność do sieci. Z takiego rozwiązania skorzystał np. Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, który zaprasza widzów na Scenę przy stoliku online.
Nauczony doświadczeniem z wiosny opracowałem rozwiązania, dzięki którym przynajmniej częściowo możemy funkcjonować. Nie zrezygnowaliśmy więc ze Sceny przy stoliku, tylko działa ona w wariancie online. W miniony poniedziałek tak zrealizowaliśmy "Życie psa na balkonie" Tomasza Górskiego (relację znajdziemy tutaj - przyp. red.). Kolejne spotkanie przygotowujemy na najbliższy poniedziałek. Tym razem nasi aktorzy przeczytają "Heldalen" Freda Apke. Cały czas szukamy kolejnych, podobnych rozwiązań. Działamy również za kulisami. Na zapleczu trwa produkcja techniczna do "Królowej śniegu", powstają kostiumy i scenografia
- mówi Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu.
Również Biblioteka Elbląska podąża podobnym tropem. W najbliższym czasie nie wypożyczymy książek, ale czeka nam kilka ciekawych wydarzeń online. Wśród nich spotkania z autorami: 17 listopada z Waldemarem Kuligowskim o jego najnowszej publikacji "Trzecia płeć świata" i 19 listopada z Krzysztofem Bochusem autorem thrillerów.
Przedstawiciele środowiska artystów nie ukrywają jednak, że zamknięcie to dla nich duży cios, a działalność online tylko w niewielkim stopniu rekompensuje bezpośredni kontakt z widzami.
Teatr to nie jest internet, to nie jest online, to jest spotkanie żywego aktora z żywym widzem. Wtedy tworzy się ta magia teatru. W sierpniu, kiedy wznowiliśmy próby "Burzliwego życia Lejzorka Rojsztwańca" wydawało się nam, że powoli będziemy wracali do rzeczywistości teatralnej. We wrześniu i październiku, zachowując rygory sanitarne, zagraliśmy 12 spektakli. Okazało się jednak, że listopad jest zupełnie inny i do normalności nam jeszcze daleko
- dodaje Mirosław Siedler.
Lockdown instytucji kultury, podobnie jak w przypadku innych zamkniętych branż np. gastronomicznej, czy fitness, to duży problem finansowy. Między innymi o tym dyrektorzy instytucji i elbląscy artyści mówili podczas spotkania online z senatorem Jerzym Wcisłą (całą rozmowę znajdziemy tutaj).
Martwi mnie sytuacja artystów, tych, którzy żyją głównie z umów o dzieło, nagle koncerty przestały się odbywać i oni nie mają z czego żyć w ogóle. My, zatrudnieni na etatach jeszcze sobie radzimy, zapłacimy rachunki, ale ci, którzy nie mają tego etatu, są w dramatycznej sytuacji. Im należy się największa pomoc, bo oni za chwilę nie będą mieli za co żyć. Instytucje takie jak Orkiestra też generuje ogromne straty, to jest dla nas trudna sytuacja, ja już się martwię, co to będzie w przyszłym roku, martwię się o pensje moich pracowników, które i tak są niskie. Liczę na większą pomoc ze strony państwa, ponieważ bez tego będzie ciężko. Mam nadzieję, że taka pomoc przyjdzie i jestem pełna nadziei, że uda nam się przetrwać
- mowiła Karolina Nowotczyńska, dyrektor Elbląskiej Orkiestry Kameralnej.
Mam trochę żal o to, jak to jest rozwiązywane, jak było robione. Były wybory i wszystko było Ok. Skończyły się wybory i znów zaczęły się problemy. Należy walczyć z wirusem, ale zamrożenie wszystkie powoduje, że ludzie tracą pracę. Strefa koncertowa, klubowa w tej chwili całkowicie leży. My mieliśmy do zagrania w tym roku około 100 koncertów, a zagraliśmy 1. Wszystkie gminy, kluby odwołały koncerty. Myślę, że po tej pandemii ciężko będzie się odrodzić wielu podmiotom, wielu klubom, firmom nagłośnieniowym. To wszystko poupada
- mówił Łukasz Gesek, piosenkarz.
Co na temat zamknięcia instytucji kultury sądzą Czytelnicy info.elblag? Jakie wsparcie powinien zaproponować artystom rząd, a jak my możemy ich wesprzeć? Piszcie w komentarzach.
Witam- wł wszystko po ***da jednakże co mają zrobić tacy którzy już od pierwszego ataku wirusa utracili pracę toną w długach,budżetówka podnosi lament ale dostaje pieniądze za siedzenie w domu mniejsze ale dostaje,Nie wszyscy mają taką siłę przebicia i nie piszą o nich w mediach .Co mnie zastanawia skoro jest tak tragicznie to skąd taki wysyp nowych aut albo prawie nowych na naszych ulicach???morze ja czegoś nie wiem??? morze ktoś je rozdaje za darmo a ja stary osioł jeżdzę dziewięcioletnim złomem za kilkanaście tyś zł,Dzieciaki rozbijają się autami za 70-80-tyśa rodzice płaczą że im ciężko powiązać koniec z końcem COŚ TU NIE TAK???
A Biblioteka Elbląska jak zwykle podejmuje tematy LGBT , zapraszając Waldemara Kuligowskiego opowiadającego dyrdymały o osobach "niebinarnych". Nuda, nuda, nuda. A może zaczniecie zapraszać na spotkania naukowców, a nie ideologów?
skoro teatr jest pod patronatem miasta a teraz jak jest wiadomo to miasto powinno placic aktorom srednia krajowa i tyle ci ludzie musza z czegos zyc placic rachunki itd
rambo 11 - morze to może być Bałtyckie, Białe, Czarne, Czerwone itd., itp. Kiedyś było takie fajne ćwiczenie ortograficzne o takiej treści : jeżeli Pomorze nam nie pomoże, to może pomoże nam morze. W okresie referendum po II wojnie było takie hasło : Polaka znak trzy razy tak, a uważam, że teraz i zawsze powinno obowiązywać hasło Polaka znak to ortografię znam na blachę.
Dzięki tej sztuce poniżej nie mam wspoółczucia dla Teatru elbląskiego "Ruski miesiąc" Autor: Dmitrij Strelnikoff Ruski miesiąc premiera: 27 marca 2010 reż. Castellanos Giovanny Teatr im. Aleksandra Sewruka, Elbląg
Jakie problemy - maja stałą pensję oraz dodatki a granie w spektaklach !
rambo11 prezentuje starą typowo polską przypadłość - zawiść. Cyt.: "...popatrz stara, sąsiad nowe auto kupił. A skąd on na to bierze? Pewnie kradnie". A po stracie: "A taki był ładny, amerykański....szkoda (hi, hi hi)"