19 kwietnia, w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim oraz w dzień upamiętniający ofiary Shoach (holocaustu), w Teatrze Dramatycznym odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Elbląska Scena Literacka”.
Specjalnym gościem Małej Sceny będzie Aleksander Rozenfeld, którego utwory będą prezentowane przez parę elbląskich aktorów: Martę Masłowską i Marcina Tomasika. Zaplanowano również spotkanie publiczności z autorem. Na spotkanie będą mogły wejść tylko osoby posiadające zaproszenie, które można dostać dzwoniąc pod nr 0-55 641 97 00 wew. 284 lub 550; należy kontaktować się z Tomaszem Walczakiem lub Hanną Motyką.
Aleksander Rozenfeld urodził się w 1941 r. Jest poetą, prozaikiem, publicystą politykiem, pracował również jako autor pogadanek w kinie Studyjnym, sanitariusz pogotowia i w warszawskiej restauracji. W latach 1980 – 1981 działał w NSZZ „Solidarność”, rok później wyemigrował z Polski i zamieszkał w Izraelu. Po powrocie do Polski zamieszkał w Złotowie. W latach 1996 – 2001 pracował w Kancelarii Prezydenta RP na stanowisku doradcy. W jednym z wywiadów Rozenfeld powiedział: „Mieszkam w języku (...) polskim. To jest jak wyrok, a z wyrokami się nie dyskutuje”.
Powstanie w getcie warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 r., pod koniec likwidacji na wezwanie Żydowskiego Komitetu Narodowego. Od początku nie miało jakichkolwiek szans na powodzenie, to był akt wyboru godnej śmierci w obliczu stosowanych przez Niemców metod zagłady. Garstka czterystu powstańców z ŻZW pod wodzą Pawła Frenkla i około czterdziestu bojowników należących do ŻOB pod przywództwem Mordechaja Anielewicza rozpoczęła walkę. Do stłumienia buntu wysłano około pięciu tysięcy żołnierzy SS i policji wspieranych przez czołgi i artylerię pod komendą gen. Jurgena Stroopa. Walki toczyły się na ulicach później w „getcie podziemnym”. Podczas pacyfikacji poszczególnych bunkrów, Niemcy używali gazów duszących i rozstrzelali na miejscu schwytanych powstańców. 16 maja rezurekcja w getcie upadła. Do Treblinki wywieziono 56.065 Żydów, podczas operacji zabito 13.928, a cała dzielnica została zrównana z ziemią.
Jürgen Stroop, nazistowski generał siedział w jednej celi z autorem "Rozmów z katem" - Moczarskim. Obaj mieli wyroki śmierci, ten pierwszy za zbrodnie przeciwko Polakom, a ten drugi przeciwstawił się komunistom. Moczarski przeżył, a gen. Stroop zawisnął na szubienicy.