Wczoraj wieczorem w Archeologiczno–Historycznym Muzeum w Elblągu odbył się kolejny koncert z cyklu „Promocje”. Publiczność licznie zgromadziła się w Sali Koncertowej, aby posłuchać skrzypaczki Anny Wendtke oraz pianisty prof. Bogdana Kułakowskiego.
Artyści byli już w Elblągu, ale ponieważ ich poprzedni występ spotkał się z bardzo gorącym przyjęciem, organizatorzy postanowili ponowić zaproszenie. Tym razem muzycy również nie zawiedli, ponieważ koncert był zagrany z prawdziwą wirtuozerią, a repertuar został dobrany z wyjątkową pomysłowością, tak aby pokazać jak wiele możliwości niesie ze sobą muzyka kameralna, a także, że nie musi być ona ciężka i przytłaczająca.
Prof. Bogdan Kułakowski muzyczną edukację rozpoczął w wieku siedmiu lat, później ukończył studia pianistyczne w gdańskiej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w 1982 r. Wkrótce rozpoczął pracę na macierzystej uczelni, którą z powodzeniem kontynuuje do dziś, a w 2005 r. został wybrany rektorem uczelni. Ma na swoim koncie stypendia zdobyte na konkursach organizowanych przez Towarzystwo im. Fryderyka Chopina, liczne nagrody w dziedzinie kameralistyki, został też laureatem Estrady Młodych Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku. Występuje zarówno jako solista, jak i kameralista z orkiestrami symfonicznymi. Odbył kilka tournee po różnych zakątkach świata m. in. Japonii, Stanach Zjednoczonych i większości europejskich krajów. W repertuarze pianisty znajdują się utwory wszystkich epok, także współczesna muzyka jazzowa i ragtaim. Nagrywał dla Polskiego Radia Gdańsk oraz dla Telewizji Gdańsk, a także wraz z Natalią Stolarską (skrzypaczka) stworzył płytę „Clair de Lune”.
Anna Wendtke ukończyła z wyróżnieniem Szkołę Muzyczną Stopnia Podstawowego i Licealnego im. F. Nowowiejskiego w Gdańsku, następnie Akademię Muzyczną w klasie skrzypiec. Obecnie jest studentką Hochschule fur Musik u prof. Waleriego Gradowa Mannheima. Jest laureatką wielu konkursów skrzypcowych i kameralny w kraju i za granicą. Obecnie współpracuje z jednym najlepszych, pod względem warsztatowym, skrzypków, Maximem Vengerovem.
Koncert rozpoczęła „Medytacja” Julesa Emila Federica Masseneta, która jest częścią jednej z jego najsłynniejszych oper „Thais”. Kompozytor urodził się w 1842 r. we Francji, ukończył konserwatorium pod okiem A. Thomasa w Paryżu. W 1863 r. otrzymał Prix de Rome za kantatę „David Rizzio”. Sławę przyniosły mu oratoria „Maria Magdalena” oraz „Ewa”. W 1878 r. został profesorem kompozycji oraz członkiem Academie des Beaux – Arts. Skomponował opery („Cyd”, „Werter”, „Manon”), balety, kantaty, uwertury, poematy symfoniczne, koncerty fortepianowe. Tworzył pod wypływem G. Meyerbeera, i Ch. Gounoda, później jego twórczość inspirował weryzm i R. Wagner.
Kolejnym zagranym utworem była „Sonata A – dur” Cèsara Francka, o której Bogdan Kułakowski powiedział: - Obie parte solistów najeżone są trudnościami. Jest to nowa pozycja przygotowana przez nas dla Państwa. Składa się ona z czterech część, z których ostatnia jest najciekawsza. Ta sonata jest szczytowym osiągnięciem muzyki postromantyzmu”
Cèsar Frank urodził się w 1822 r. w Belgii, studiował w konserwatoriach w Liège i w Paryżu. Był organistą katedry Notre Dame. Wykształcił wielu znanych muzyków i skomponował doskonałe utwory symfoniczne m. in. „Symfonię d-moll”, „Wariacje symfoniczne” oraz poematy symfoniczne, spośród utworów kameralnych warto wymienić „Sonatę A-dur i „Kwintet smyczkowy f-moll”. Franck potrafił doskonale łączyć elementy muzyki dawnej (polifonia) z klasycystyczną i romantyczną. Kompozytor zmarł w 1890 r. w Paryżu.
„Melodie cygańskie” Pablo de Sarasate zagrano aż dwa razy (również jako bis) i za każdym razem rewelacyjnie. Bogdan Kułakowski sam powiedział, że jest to utwór strasznie trudny, ale przecież nie było tego widać podczas wykonywania.
Pablo de Sarasate (właśc. Martin Meliton Sarasate y Navascuez) urodził się w 1844 r. w Hiszpanii. Był skrzypkiem oraz kompozytorem, ukończył konserwatorium w Paryżu, wcześnie okazał się prawdziwym wirtuozem, ponieważ jego gra imponowała szlachetnością dźwięku i czystością intonacji, pełną pomysłowości interpretacją oraz doskonałą techniką. Do najsłynniejszych kompozycji Sarasate’a należą „Tańce hiszpańskie" oraz „Melodie cygańskie”. „Melodie” zostały napisane, co prawda, na skrzypce i orkiestrę, ale z samym fortepianem brzmiały równie porywająco.
Ostatnim utworem, jaki został wykonany przez artystów było „Tristango” Astora Piazzoli. Kompozytor urodził się w 1921 r. w Buenos Aires był wirtuozem bandoneonu, na który komponował swoje tanga. Podobno zanim Piazzola stał się sławny, pisał utwory dla burdeli – takie informacje podał pianista Kułakowski. W Nowym Jorku, do którego przeprowadził się wraz z rodzicami w 1925 r. studiował grę na tym instrumencie, później uczył się gry na fortepianie u ucznia Siergieja Rachmaninowa. W 1936 r. powrócił do Argentyny i grał w orkiestrze Anibala Tròili, po jego śmierci rozpoczął karierę solową. Międzynarodową sławę zyskał w latach osiemdziesiątych gdy tworzył z Quinteto Tango Nuevo. Jego karierę przerwał udar mózgu, w skutek którego zmarł w 1992 r. w Buenos Aires. Nagrał około pięćdziesięciu płyt, dzięki niemu tango przestało być uważane za muzykę wyłącznie do tańca. Kompozycje Piazzoli wymagają od wykonawcy ogromnej pomysłowości, ponieważ ich szczerość i autentyczność ma wypływać z duszy artysty.
Kolejny koncert odbędzie się dopiero 5 maja, ale cena biletów nie zmienia się, cały czas kosztują tylko 7 zł. To nie jest duży wydatek, a propozycje spotkań muzycznych ETK i Muzeum są naprawdę godne uwagi.