25 stycznia gościem elbląskiej publiczności był pisarz, Eustachy Rylski. Co prawda rozmowę z literatem miał poprowadzić redaktor „Rzeczpospolitej”, Krzysztof Masłoń, ale niestety nie dotarł do Elbląga.
Eustachy Rylski jest prozaikiem, dramaturgiem i scenarzysta. Debiutował w 1984 r. dyptykiem powieściowym „Stankiewicz. Powrót”. Ma na swoim koncie zbiór opowiadań „Tylko chłód”, kilka sztuk teatralnych i filmowych scenariuszy. W 2004 r. za książkę „Człowiek w cieniu” pisarz otrzymał nagrodę im. Józefa Mackiewicza, która przyznawana jest dziełom ze względu na ich walory literackie oraz tematykę – ważną kulturowo, społecznie lub politycznie. Eustachy Rylski opowiadał o swojej najnowszej książce pt.: „Warunek” oraz odpowiadał na pytania publiczności.
„Warunek” początkowo miał być scenariuszem do filmu o Epoce Napoleońskiej dla niezależnego producenta filmowego z Sydney. Nie doszło jednak do realizacji projektu, ale za to powstała bardzo ciekawa i świetnie napisana książka. Głównym bohaterem powieści jest szwoleżer Rangułt, jak sam autor powiedział, to zlepek kilku postaci historycznych. Towarzyszy mu postać, stanowiąca zupełne przeciwieństwo, kurier Hoszowski. Między obydwoma bohaterami istnieje mocna nić napięć, bo to zupełnie inni ludzie. Zdezerterowali z Wielkiej Armii Napoleona, która wracała właśnie spod Moskwy po dotkliwiej klęsce. Rangułt i Hoszowski są skazani na siebie, muszą sobie zaufać choć istnieje między nimi konflikt.
Eustachy Rylski powiedział, że Epoka Napoleońska ma bardzo wiele wspólnego ze współczesnością, chociażby kult idola, jaki wówczas panował. Pisarz podkreślał, że dla niego bardzo ważny jest nastrój książki oraz uczestnictwo w fabule poprzez pamięć genetyczną. W genach podobno zapisany jest los człowieka, to dlaczego nie miałaby być historia.
Zapytany o współczesną, polską literaturę, odpowiedział, że najczęściej jest pisana w pierwszej osobie, a nie każdy może to robić, ponieważ nie każde osobiste życie jest dobrym tworzywem literackim. Zacytował również Albera Camusa: „Pisanie o sobie jest nieprzyzwoitością”.
Choć „Warunek” początkowo miał być scenariuszem filmowym, to Eustachy Rylski uważa, że jego książka to nie jest dobra historia filmowa, ponieważ jest to rzecz ciasna, literacka. Za to prawdopodobnie Władysław Pasikowski nakręci debiutancką powieść autora „Stankiewicz. Powrót”.