W piątkowy wieczór elbląska starówka rozbrzmiała młodością i talentem. Koncertem „Najlepsi z najlepszych” rozpoczęły się Elbląskie Noce. Festiwal Piosenki Wartościowej. – Elbląską publiczność jest bardzo pozytywna, pozostaje nam tylko się cieszyć, że możemy dla nich występować – mówiła Kamila Dauksz, jednak z uczestniczek wydarzenia.
Tegoroczną, dwudziestą edycję festiwalu Elbląskie Noce zainaugurował wczorajszy koncert. Tradycyjnie, ten pierwszy należała do laureatów festiwali piosenki artystycznej organizowanych w całej Polsce, a czasem nawet za granicą. Dla elblążan zaśpiewali: Oktawia Bernaś, Kamila Dauksz, Marta Fitowska, Karolina Micor, Dominik Rybiałek, Adam Turczyk i Kaja Wasilewska. Każde z nich wykonało dwa utwory – piosenki, dzięki którym udało się im zaistnieć na innych festiwalach, piosenki autorskie, albo po prostu bliskie im sercu.
Zaśpiewałam moje piosenki. Muzykę do nich skomponowałam wspólnie z tatą. Teksty są jego autorstwa. Wiem, że zdecydowanie trudniej jest zainteresować publiczność własnymi, jeszcze nieznanymi, utworami. Tym większa jest jednak satysfakcja, kiedy spodobają się, kiedy przychodzi do Ciebie ktoś po koncercie i mówi – było super
– mówi Kamila Dauksz z Opola.
Artyści podkreślali, że zarówno atmosfera festiwalu, jak i publiczność sprzyjają powrotom do Elbląga.
– Jestem najmłodszą uczestniczką koncertu. Nie jest to jednak dla mnie stresujące. Sama atmosfera, zachowanie innych uczestników jest ok. Elbląskiej publiczności się nie boję. Znam ją, znam Elbląg, bo tu mieszka mój instruktor, pan Bartek Krzywda – mówi trzynastoletnia Oktawia Bernaś z Ornety.
Staram się unikać takich typowych konkursów, gdzie ktoś nas ocenia, jest spinka. W Elblągu, każdy po prostu pokazał co przygotował. Nigdy nie wiadomo na co publiczność zwróci uwagę, ale staramy się dla nich zaśpiewać jak najlepiej. Oczywiście nie chcemy przypodobać się im za wszelką cenę, ale zaśpiewać to co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Wtedy zresztą nasz występ jest chyba najbardziej autentyczny
– mówi Kaja Wasilewska, z Kobyloch w okolicach Szczytna.
Młodzi uczestnicy Elbląskich Nocy, choć są dopiero na początku drogi, nie ukrywali, że śpiewanie jest dla nich niezwykle ważne. Być może dlatego ich wykonania spodobały się elblążanom.
– Śpiewanie jest moją pasją. Moi rodzice są muzykami. Od małego podróżowałam z nimi, jeździłam na koncerty. Śpiewam, gram na klarnecie, ale na studia idę na astronomię. Co nie znaczy, że pożegnam się z muzyką. Ona zawsze będzie ze mną. Być może kiedyś zaśpiewam w stacji kosmicznej – dodaje Kaja.
Piątkowy koncert był powrotem do tradycji festiwalu – imprez w plenerze.
– Postanowiliśmy skorzystać z gościnności miasta, wyjść z koncertem „Najlepsi z Najlepszych” do elblążan i zorganizować go na starówce, gdzie stoi scena Lata w Formie. Na dwudziestolecie Nocy wróciła również Księżycowa Statuetka. Ponownie udzieliliśmy głosu publiczności, która wybierze najlepszego jej zdaniem artystę. Statuetki trafią również do sponsorów, przyjaciół, którzy przez te lata wspomagali nas w organizacji festiwalu – mówi Aleksandra Bednarczuk, kierownik artystyczny festiwalu.
Laureatów Księżycowej Statuetki poznamy dzisiaj (godz. 18, kino Światowid). Wręczone zostaną przed spektaklem „Kaszana zdalnie sterowana”, który będzie atrakcją drugiego dnia festiwalu. W niedzielę, również czeka nas spotkanie z teatrem. Tym razem zobaczymy „Hawaje, czyli przygody siostry Jany” (godz. 18, kino Światowid).
Organizatorem Elbląskich Nocy jest Centrum Spotkań Europejskich „Światowid”.