Tym razem bohaterem nowego filmu Sławomira W. Malinowskiego wyprodukowanego przez Leader Film jest świetny podróżnik i wspaniały pisarz Arkady Fiedler.
W swoim 90-letnim życiu odbył 30 wypraw i podróży. Zostawił po sobie 32 książki wydane w 23 językach i przeszło10-milionowym nakładzie. Wszystkie urzekają plastyką opisu, pasjonująco, barwnie zbliżają czytelnikowi ludzi o różnych kolorach skóry, uczą szacunku dla innych kultur i obyczajów, opiewają piękno przyrody.
Fiedlerem zaczytywałem się już w dzieciństwie – wspomina reżyser. Wręcz pożerałem jego książki. Zresztą do dzisiaj w mojej biblioteczce znajdują się: „Mały bizon”, „Wyspa Robinsona”, „Orinoko”, „Gorąca wieś Ambinanitelo”, „Ryby śpiewają w Ukajali” czy „Dywizjon 303”. Wszystkie rozpalały moją wyobraźnię i wręcz pchały w szeroki świat.
Jeden z ciekawszych epizodów w życiu Arkadego Fiedlera rozegrał się w latach 30-tych XX wieku. Wówczas to Polska, zachęcona przez koła rządowe Francji, zainteresowała się możliwościami kolonizacyjnymi Madagaskaru. Rząd w Warszawie wysłał więc tam Komisję Studiów mającą przygotować na ten temat raport. Arkademu Fiedlerowi zaproponowano przygotowanie drugiego, niezależnego.
Komisja zarekomendowała ulokowanie na Madagaskarze 50-70 tys. Europejczyków. Fiedler określił to krótko:
Niepoczytalna fantazja, naiwna mrzonka, jedna z typowych utopii wylęgłych w ówczesnej Polsce.
Ale książkę napisał.
Z brawurą i ogniem wesoło rozbrykały się opisy madagaskarskiej egzotyki. Było w nich moc dziwnej przyrody i niezwykłych zwierzaków, nawał groteskowych zwyczajów i niesamowitych tańców, boskich, złych krokodyli, rozkosznych lemurów i oczywiście dużo zalotnych ramatu.
Nowa książka Fiedlera została przyjęta z entuzjazmem. „Ilustrowany Kurier Codzienny” oznajmił, że: „…Arkady Fiedler jest wielkim, może największym z naszych współczesnych literatów...” i że: „…Wyczarowuje nam Madagaskar, jak Kipling wyczarował Indie, jak Sieroszewski rozkuł Syberię z lodów”, Czesław Centkiewicz w „Wiadomościach Literackich” stwierdził, że: „…autor dał się skusić czarowi kobiet malgaskich, emanujących pierwotną, radosną zmysłowość”, a Juliusz Kaden-Bandrowski pasował Fiedlera na urodzonego podróżnika i rasowego gawędziarza o rzadkim instynkcie przykuwania uwagi czytelnika i o wielkiej bystrości psychologicznej.
Jesienny powrót do Polski po słonecznym Madagaskarze przepłacił Fiedler chorobą. Diagnoza: szkorbut, awitaminoza. Pomimo lekarstw i pochłaniania masy owoców słabość tylko powoli ustępowała. Wówczas postanowił wyjechać na Tahiti. Ruszył 15 marca 1939.
Na początku września dotarły do niego wieści o wybuchu drugiej wojny i napaści Hitlera na Polskę.
Najbliższym statkiem wyruszył do Francji, by walczyć z Niemcami. Po jej kapitulacji przedostał się do Anglii. Tam napisał „Dywizjon 303”.
O Arkadym Fiedlerze można opowiadać jeszcze długo. To był niesamowity człowiek – dodaje Sławomir Malinowski. Można z powodzeniem nakręcić o nim nie jeden lecz kilka pełnometrażowych filmów i jeszcze coś zostanie do opowiedzenia. Mnie jednak utkwiło w pamięci jedno krótkie, acz niezwykłe i pełne mądrości zdanie, które znalazłem przeglądając archiwalia pisarza. Tak wspominał swego ojca: "Uczył mnie kochać rzeczy takie, obok których inni ludzie przechodzili obojętnie".
Arkady Fiedler zmarł 7 marca 1985 w Puszczykowie.
Film Sławomira W. Malinowskiego przypomina największe podróże Arkadego Fiedlera, jego najlepsze książki, niezwykłe przygody, a we wspomnieniach jego najbliższych i współpracowników samą postać pisarza. Dla ludzi znających jego powieści, to wspaniała, sentymentalna podróż w zaczarowany i bajecznie kolorowy świat egzotycznych krain, odległych cywilizacji i tajemniczych kultur, a dla młodych świetna okazja do poznania najlepszych dzieł pisarstwa podróżniczo-przygodowego.
Najbliższe emisje filmu „Życie pisane podróżą” na antenie PLANETE+:
Sobota 27 października o 12.25
Poniedziałek 5 listopada o 15.40
Terminy pozostałych emisji na www.planeteplus.pl
Karolina Lipkowska
Czytałem jego książki. Fantastyczne i pisane pięknym językiem. Brawo, że ktoś przypomniał tego autora.