Ziemie Odzyskane, Ziemie Pozyskane, Ziemie Wyzyskane, Ziemie Zachodnie… Mit i rzeczywistość. PTH Oddział w Elblągu i Muzeum Archeologiczno – Historyczne w Elblągu serdecznie zapraszają na kolejne spotkanie w Kawiarence Historycznej Clio, które odbędzie się 16 listopada 2010 r. (wtorek) w budynku Gimnazjum przy elbląskim Muzeum, godz. 17.30. Gościem spotkania będzie historyk Arkadiusz Wełniak z Archiwum Państwowego w Elblągu (z siedzibą w Malborku).
Różnorodne zagadnienia związane z tematyką ziem północnych i zachodnich Polski w pierwszym okresie powojennym są, ze zrozumiałych powodów, szczególnie interesujące dla obecnych mieszkańców tych ziem. W dziejach Polski okres - nazywany stalinowskim – dopiero od niedawna jest przedmiotem rzetelnych badań. Charakter obszarów włączonych do państwa polskiego po drugiej wojnie światowej najlepiej odzwierciedla mnogość terminów funkcjonujących oficjalnie i nieoficjalnie, zarówno tych ukształtowanych historycznie rozwijanych na sztandarach propagandy nowej władzy, jak i tych tworzonych impulsywnie przez „ulicę” ( Ziemie Zachodnie, Ziemie Odzyskane, Ziemie Pozyskane, Ziemie Wyzyskane).
Elbląg, Słupsk, Zielona Góra, Świdnica, setki miast i miasteczek, w których mieliśmy do czynienia z całkowitą wymianą ludności pod względem narodowościowym po wojnie były widziane odmiennie z perspektywy osadników i władzy centralnej. Wyidealizowany obraz rodzimego Eldorado zderzał się z realiami powojennego bezprawia i spalonej ziemi. Podczas odczytu zostaną ukazane charakterystyczne zjawiska i procesy demograficzne, kulturowe i społeczne zachodzące na tych obszarach. Proces wymiany ludnościowej, problemy adaptacyjne i integracyjne ludności napływowej, tożsamość regionalna nowych mieszkańców i fenomen ich kulturowo-cywilizacyjnego zróżnicowania zostaną zilustrowane przede wszystkim odpowiednimi przykładami elbląskimi.
Tytuł artykułu wygląda jak pytanie ankietowe. Jeśli tak, to ja odpisuje i zaznaczam opcje, że jest to mit.
Cóż z tego ,że odzyskaliśmy POMORZE i dojście do Bałtyku po 2 Wojnie Światowej ,skoro nie umiemy dbać o własne tereny .Teraz gdy Niemcy przyjeżdżają do Elbląga ( do ich Elbinga ,jak co niektórzy uważają ) ,to kręcą z niedowierzaniem głowami jak Polacy (my ) potrafiliśmy ZNISZCZYĆ żyzne i plododajne ZUŁAWY ,dopuszczając do ich ":rozdarcia " pomiedzy oba województwa .
Ten podział administracyjny kraju w 1990r na wielkie województwa jest kompletnym niewypałem na drodze równomiernego rozwoju kraju.Na pewno dużo stracił Elbląg i region,Powstanie kilkaset powiatów dobija budżet kraju i miejscowy.Wojewoda nie zna tak dużego terenu. Polak zawsze był dużym głuptasem o nieprzemyślanych decyzjach ,wydawanych przez przypadkowych i chwilowych decydentów.