Ma niezwykły głos, świetny kontakt z publicznością, poczucie humoru i charyzmę. Wczoraj, swoją energią rozruszała nawet tych najbardziej ospałych i rozleniwionych przez upał słuchaczy. Mowa o amerykańskiej artystce, Wandy Johnson, której koncert w Galerii El odbył w ramach 6 th Summer of Jazz&Blues. Zobaczcie jak było!
Półmetek 6 th Summer of Jazz&Blues już za nami. W trzecią jazzowo- bluesową środę lipca w murach Galerii El miał miejsce koncert WANDY JOHNSON & THE SHRIMP CITY SLIM BAND (USA/PL). Koncert amerykańskiej wokalistki zgromadził liczbę słuchaczy, jakiej Festiwal dawno nie widział.
Artystka emanuje wyśmienitym poczuciem humoru i kobiecością. Widać, że ma dystans do siebie i do tego co robi. Elblążan zachwyciła swoją bezpośredniością. Publiczność bawiła się doskonale. Można było odnieść wrażenie, że niektórzy mają ochotę ruszyć do tańca. A emocjom chętnie dawaliśmy wyraz klaszcząc w rytm jej utworów. Co – choć zazwyczaj kojarzy się z zabawami przedszkolaków albo „kotletowymi” festynami - w tym wypadku było nieomal sztuką.
Słowa Tima Holek'a doskonale ujmują to zjawisko jakim jest muzyka Johnson:
Muzyka Wandy Johnson jest najświeższym brzmieniem, jakie można usłyszeć obecnie w tym światku. Zawiera wszystko: blues, R&B i soul. Jest też coś z nastroju przyjęć weselnych, czy bali maturalnych, ale każda nuta płynie prosto z serca i wzrusza. Jej występ ujawnił jej cudowny głos, kiedy śpiewała z towarzyszeniem pięcioosobowego zespołu, który gra też na jej ostatnim CD "Natural Resource". Jest wśród nich Shrimp Ciry Slim - jej manager, keaboardzista i kompozytor. Johnson natychmiast ujmuje swoją bezpretensjonalną osobowością, i przypomina młodą Irmę Thomas. Na pewno jest na drodze do zdobycia pozycji jednej z najlepszych wokalistek naszych czasów.
Galeria El już dawno nie miała tylu gości. Był bis, a następnie owacje na stojąco. Po koncercie artystka długo podpisywała płyty i rozmawiała ze swoimi fanami.