Wybudowany kilka lat temu fragment drogi S7 po raz kolejny wymaga naprawy. Chodzi o niewielki odcinek trasy w okolicach Pasłęka, którego nawierzchnia wyraźnie już osiadła. Jeszcze w maju, w tym miejscu wykonana tam zostanie specjalna nakładka, na razie obowiązuje ograniczenie prędkości.
Droga ekspresowa S7 w przyszłości ma być najdłuższą w Polsce trasą szybkiego ruchu i połączyć Gdańsk z Warszawą, Krakowem, a nawet Rabką Zdrój. Powstaje etapami. W 2012 roku oddano do użytku odcinek Pasłęk-Miłomłyn. Dosyć szybko kierowcy zaczęli narzekać na nierówności, pojawiające się w okolicy Miłomłyna. Jezdnię naprawiono. Teraz jednak problem wrócił. Tym razem, jak informowała wczoraj olsztyn.wyborcza.pl, chodzi o odcinek w rejonie węzła drogowego Pasłęk Południe na jezdni prowadzącej z Gdańska w kierunku Ostródy. Jej poziom obniżył się o kilka centymetrów na długości kilku metrów. Samochody jadące przez to miejsce wyraźnie podskakują na fałdzie asfaltu – informuje portal.
We wrześniu 2016 roku w tym miejscu wprowadzono ograniczenie prędkości do 90 km/h , a już w grudniu do 70 km/h. To jednak wyjście tymczasowe, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza odcinek naprawić. Najpierw jednak wykonane zostaną tam badania geotechniczne.
Na podstawie wyników tych badań przyjmiemy metodę naprawy. Doraźnie, dla poprawy komfortu jazdy, do 20 maja zostanie w tym miejscu wykonana nakładka
– informuje Karol Głębocki, rzecznik prasowy GDDKiA w Olsztynie.
Co jest przyczyną takiego zjawiska? Na razie drogowcy tylko się domyślają.
Prawdopodobną przyczyną osiadania może być rozluźnienie konstrukcji nasypu wskutek mocnego nawodnienia korpusu drogi, w którego sąsiedztwie znajduje się zbiornik wodny. Jest to teren Żuław, czyli obszar bardzo skomplikowany pod względem geologicznym, charakteryzujący się niestabilnymi gruntami. Prawdopodobnie sąsiedztwo takich terenów poza pasem drogi mogło mieć wpływ na powstanie zjawiska osiadani. Dokładne przyczyny powstania zjawiska będą możliwe do ustalenia po wykonaniu przez nasze laboratorium specjalistycznych badań geotechnicznych
– dodaje Głębocki.
Przypomnijmy, że obecnie trwa budowa kolejnych dwóch odcinków ekspresówki. Pierwszy - od Koszwał do Nowego Dworu Gdańskiego o długości 20,5 km, realizuje Metrostav a.s. (jego koszt to 1,642 mld zł). Drugi natomiast od Nowego Dworu Gdańskiego do Kazimierzowa o długości 19 km - Budimex SA (wartość to 1.576 mld zł). Łącznie powstanie czterdzieści kilometrów dwujezdniowej drogi ekspresowej. Cała trasa z Elbląg do Gdańska ma być oddana do ruchu do października 2018 r.
Tak budowano za rządów PO , byle jak aby kasę przytulić !! Jak za te marnotrawstwo publicznych pieniędzy czyli naszych wszystkich jak najmie się prokurator to PO powie że to sprawa Polityczna?!?!?!
Panie Karolu Głębocki, do szkoły albo na korki z geografii. Żuławy na południe od Pasłęka i pewnie jeszcze depresja?
W taki sam sposób budują odcinki eg -gdansk. Lipa lipa i tyle
do OLO nie mieszaj budowy do polityki jest projekt ktory zatwierdzili fachowy i tak sie buduje chuba ze masz na mysli ze przed budowa nie bylo pokropku i dlatego droga siada to moze byc wina tuska
Czy inspektorzy nadzoru to "święte krowy"? Należy w tamtą stronę skierować pytania o powód osiadania drogi i wystawić rachunek za wykonaną pracę.
Zanim zosta£a oddana to już osiadała,lipa odjebana i tyle,miało być na euro i było,tuskowe wykonanie jak ze wszystkim
jan-49 - co ty opowiadasz za dyrdymały, w jakiej bajce ty żyjesz - dorośnij chłopie. Nie pamiętasz plakatów nawet w Elblągu z facjatą tuska, a za nim droga ekspresowa z napisem "budujemy, nie robimy polityki" - a teraz umywasz łapy tuskowi - to tamte plakaty nie były POlityczne? Skąd pieniądze na drogi? Z naszych podatków a rozdzielał je tusk - WIĘC KTO ODPOWIADA ZA WYDANE NASZE PIENIĄDZE??? Nie obchodzi mnie teraz jaki był projekt i jaki PO fachu typ go zatwierdzał - obchodzi mnie to, że gołym okiem widać bubel, za który odpowiedzialność bierze PO z tuskiem na czele - z resztą te buble pasują do nich i ich "wizji" państwa jako "kamieni kupa"...
aha, dodam tylko "dobrą" ;) wiadomość, że prawdopodobnie (o ile nie będzie więcej takich bubli, które trzeba będzie POprawiać), już w 2019 roku, będziemy w końcu gotowi na Euro2012 - bo szacuje się, że w 2019 roku skończą się budowy, które (okrojone) zaplanowano na Euro 2012 ;P