Prawie siedmiohektarowa działka przy ul. Okólnik może zostać oddana w dziesięcioletnią dzierżawę Fundacji "Końskie Zdrowie". O tym, czy tak się stanie zadecydują radni podczas czwartkowej sesji. Wczoraj, 19 kwietnia, członkowie Komisji Gospodarki Miasta przyznali, że trzymają kciuki za ambitne plany Fundacji.
Od 1992 r. Fundacja Leczenia Dzieci Niepełnosprawnych Hipoterapią "Końskie Zdrowie" użytkuje, należącą do Miasta, nieruchomość przy ul. Okólnik. - Chcemy się rozwijać - zapowiadali podczas posiedzenia Komisji przedstawiciele Zarządu Fundacji. - Chcemy wykorzystać potencjał całego obiektu i doświadczenia, które do tej pory mamy.
Na czym polegałby rozwój? - Do tej pory głównym cele Fundacji było prowadzenie, rozbudowa i utrzymanie ośrodka. To nas ogranicza jeśli chodzi o pozyskanie środków na wszelkie inne działania, które byśmy chcieli realizować, które są związane ze sportem, turystyką, rehabilitacją. To są nowe cele statutowe - tłumaczyli radnym członkowie Zarządu. - To pozwoli nam na pozyskanie środków inwestycyjnych. Nasza obecność na Komisji bierze się z tego, że chcielibyśmy podejść do pierwszego naboru wniosków z rewitalizacji, który będzie w czerwcu, i podjąć się dużego wyzwania inwestycyjnego.
Projektant przedstawił prezentację, w której ukazał zmiany, jakich chciałaby dokonać Fundacja. -
Niestety przez wiele lat nie udało się uzyskać większych nakładów, więc obiekt, prawie całkowicie się zdekapitalizował. Chcemy to zrewitalizować na zasadzie odbudowy. Chcemy zachować jedynie budynek biurowy i socjalny
- wyjaśniał.
To nie jedyne zmiany, jakie miałyby zajść. - Stajnie już się wysłużyły i do niczego się nie nadają. Chcemy je zbudować. W miejscu, gdzie znajduje się fundament starego obiektu chcemy postawić całkiem nowy obiekt, który miałby pełnić funkcje kolonijne, z możliwością pobytu dzieci niepełnosprawnych. Będzie wyposażony w pokoje dostosowane dla osób niepełnosprawnych, salę wielofunkcyjną, rehabilitacyjną. Będzie tam też drobne zaplecze socjalne, mała stołówka. To będzie kompleksowy, całoroczny obiekt, gdzie będzie można prowadzić rehabilitację, kolonie, obozy, jak również imprezy - zaznaczył projektant. - Chcemy ten obiekt wyposażyć w taras widokowy (...) będzie tam można brać udział w zajęciach, ustawilibyśmy tam trybuny - jeśli będą jakieś konkursy czy zawody będzie to doskonałe miejsce do oglądania z poziomu 3 metrów.
Dla Elbląga możemy stać się ośrodkiem doskonale skomunikowanym z samym miastem. (...) Jesteśmy otwarci na szlaki Kadyn, jak i Wysoczyzny. To będą kolejne kroki rozwoju w zaistnieniu świadomości ogólnopolskiej Elbląga jako ośrodka również turystyki konnej. Chcemy promować Elbląg za pomocą tego projektu, oczywiście z pomocą Klastra Turystycznego
- zaznaczyła członkini Zarządu Fundacji.
Podczas Komisji radni żywiołowo zareagowali na ambitne plany Fundacji. - Cieszę się, że nareszcie dostaniecie wsparcie od Miasta - przyznała radna PiS, Jolanta Lisewska. - Uważam, że powinniśmy wesprzeć Fundację.
- Oby to wypaliło, bo to będzie naprawdę fajna sprawa - dodała radna niezależna, Maria Kosecka.
- Większość z nas pamięta wieloletnie starania prezesa (Zygmunta Obryckiego - przyp. red.), który miał wizję rozwoju. Zawsze na przeszkodzie stał okres dzierżawy, bo był na krótką metę - wspominał radny SLD, Ryszard Klim. - Patrząc na plany można być optymistą. Oby to się wszystko spełniło.
Właścicielem zbudowanych obiektów będzie Fundacja. Radni jednogłośnie pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały.
kto da pieniądze na inwestycję, zatrudnienie wykwalifikowanej kadry do opieki nad dziećmi korzystającymi z rehabilitacji i zwierzętami niezbędne do funkcjonowania obiektu który nie jest w stanie sam na siebie zarobić. Czy jest tylko marzenie czy biznesplan.