Nie będzie nowej drogi, łączącej ulicę Browarną z u. Donimirskich. Miasto nie zgodziło się na wprowadzenie zmian do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – kluczowych, które mogłyby ułatwić budowę wspomnianego łącznika.
Od jesieni zeszłego roku trwa budowa wielokondygnacyjnego budynku przy ul. Donimirskich. Obiekt zakłada powstanie kilkudziesięciu mieszkań, a w poziomie najniższym - supermarketu i jest budowany zgodnie z założeniami Miejscowego planu zagospodarowania tego terenu, jako czterokondygnacyjny budynek z dachem dwuspadowym.
Powyższe rozwiązania architektoniczne muszą się bowiem wpisywać w sąsiadującą z nowym budynkiem pierzeję; tę ostatnią stanowią nieruchomości, w których dominuje zabudowa od dwu do czterech kondygnacji z dachami spadzistymi, a jej układ ma rys historyczny. Tymczasem jednak inwestor z Donimirskich poprosił Miasto o możliwość dobudowania w nowo powstającym bloku piątej kondygnacji: wysokość budynku w tym przypadku nie ulegnie zmianie, ale zamiast spadzistego dachu miałby tu powstać dach zupełnie płaski - W zamian za to chciałem wybudować drogę między Browarną (spod siedziby Vectry - red.) a Donimirskich, której nie ma, przez co Osiedle na Stoku jest całkowicie odcięte, a wszystko sprowadza się do wyjazdu na ul. Robotniczą, która się wtedy całkowicie korkuje. Ten kawał przepustu będzie mnie kosztował ok. 300 tys. zł, ale jestem w stanie to zrobić - przypomina inwestor, Krzysztof Smogorzewski.
Ewentualne, wprowadzone zmiany w bryle budynku i budowa nowej drogi, wymagałyby także zmian wprowadzonych do miejscowego planu zagospodarowania tego terenu. Jeszcze kilka miesięcy temu mieszkańcom z Donimirskich i okolic bardzo zależało na budowie wspomnianego łącznika: do Urzędu Miasta w tej sprawie wpłynęła nawet petycja z podpisami 600 osób, które opowiedziały się za budową drogi w tym miejscu. Jednocześnie całkiem niedawno do UM wpłynął kolejny wniosek – tym razem podpisany przez ponad 100 osób - które protestują przeciwko planom inwestora. W piśmie uzasadniają, że dobudowanie do bloku kolejnego pietra i tym samym zwiększenie ilości mieszkań i parkingów spowoduje, że ruch samochodów w tych okolicach i na tym terenie, ulegnie znacznemu zwiększeniu.
Już wcześniej urzędnicy wskazywali, że niebezpieczne jest planowanie przestrzenne na zasadzie "coś za coś", a wiceprezydent Hajdukowski zauważa, że zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie można traktować jako usługę. Urzędnicy wskazywali radnym, że ci mogą wystąpić z własną inicjatywą uchwałodawczą tak, by zmienić dotychczasowy plan zagospodarowania przestrzennego przy ulicy Donimirskich. Jednak trzeba brać pod uwagę, że taka procedura potrwa ok. 15 miesięcy, czyli do końca 2015 roku – Niedawno przyszli do mnie mieszkańcy ulicy Donimirskich, którzy zwracali uwagę na to, że zgadzają się na budowę drogi, ale nie na to, by dobudować piętro w nowo powstającym budynku. Nie może to być transakcja na zasadzie „coś za coś” – mówi radna Jolanta Lisewska (PiS). – Mówię w imieniu mieszkańców, którzy zostali wprowadzeni w błąd przez radnego Klima (Ryszarda – red.); radny na forum internetowym obiecał im, że ta uchwała nie będzie wprowadzona pod obrady sesji.
Ryszard Klim (SLD) przyznaje, że zadeklarował wystąpienie z propozycją wycofania tej inicjatywy uchwałodawczej – Tu nie chodzi o to, że my trzymamy jedną bądź drugą stronę; ja mam ze sobą 600 podpisów ludzi którzy podpisywali się co do konieczności budowy łącznika między Donimirskich a Browarną – argumentował radny.
Ostatecznie jednak uchwała o zmianie MZPZ terenu przy ul. Donimirskich nie trafiła pod obrady Rady. Za jej przyjęciem było 6 radnych, 13 było przeciw. Od głosu wstrzymało się 6 radnych. Oznacza to, że inwestor nie dostał pozwolenia na dobudowanie kolejnego piętra w nowo powstającym budynku. Łącznika Donimirskich i Browarnej także nie będzie. Nie ma także planów na to, by droga ta powstała w ciągu najbliższych lat. W budżecie miasta na tę inwestycję nie ma bowiem pieniędzy.
Jak nie moźna wybudować drogi za pieniądze inwrstora bo radni są oporni do samodzielnego myślenia to juź za parę chwil będą błagać aby skomunikować Donimirskich z Browarną. Tak to wygląda gdy radny jest partyjniakiem i nie moźe mówić tego co samodzielnie /być moźe / myśli ! Na tych radnych i tego pana nie zagłosuję. Radny miał być przedstawicielem Elbląźan a nie partii !
No to po co taki prezydent Hajdukowski - skoro nie jest w stanie podjąć decyzji tylko zwala na radnych? Albo chłopina ma zdanie albo nie. Na zasadzie psa ogrodnika zakazać wszystkiego
Szkoda, że w artykule nie wyszczególniono, którzy radni nie zgodzili się na budowę drogi. Na pewno nie dostaną głosów od 600 osób, które zawiedli w przyszłych wyborach. Ktoś chce zbudować za darmo drogę a oni się wypinają......elbląska schiza!.....temat wróci jak bumerang jak tylko inwestycja się skończy i zacznie się ruch przez Daszyńskiego koło SP1, Rechniewskiego i Okrzei........wtedy będzie płacz........biorąc pod uwagę fakt, że raz radni wypieli się na mieszkańców Daszyńskiego na remont drogi, która jest zrobiona z popękanych płyt betonowych.
Tutaj ruch jest wystarczająco duzy a jeszcze następne piętro ?
Decyzja tylko pozornie wydaje się głupia. Inwestor jest sprytny i nieduży kosztem zyskał by zmiany w Planie. Jego rozumiem, jednak ryzyko Miasta jest spore. Takie zmiany mogą powodować straty dla sąsiednich nieruchomości. Część mieszkańców może być za, ale niekoniecznie pozostali. Inna sprawa, że to powoduje pewien precedens do "kupowania" w przyszłości zmian w Planie. Proszę sobie wyobrazić sytuację, iż nagle ktoś buduje Wam fabrykę pod oknem, a wcześniej w planie był tam park. Kupujesz mieszkanie, zapewne na kredyt i nagle bum nie ma parku ale masz drogę. Reasumując, sytuacja nie jest taka prosta i najlepsze było by zapytać wszystkich sąsiadów tej nieruchomości, w końcu to ich dotyczy.
Radni nie mogą stawiać na szali piętro za drogę to jest nieuczciwe .A co z mieszańcami których mieszakania zostaną zacienione.! Czy wzięli to pod uwagę !!!!!! To jest próba skłócenia ludzi !!!!
Brawo panie Hajdukowski za pański trzeżwy umysł.
Ktoś tu manipuluje albo autor nie zna tematu.Do wybudowania drogi nie trzeba zmiany MPZP.DROGA W MPZP JEST JUZ ZAAPLAANOOWANA a inwestor z tego co pamiętam przy zakupie gruntu zadeklarował się ze zbuduje drogę dla biedronki a właściwie dla jej TIRÓW.
Inwestor nazbierał podpisy raz to może nazbierać jeszcze raz i droga będzie z budżetu obywatelskiego
Ten ruch to my dopiero odczujemy a jeszcze następne pietro ? Kogoś chyba...