- Jeśli Bóg pozwoli to mam nadzieję, że w przeciągu dwóch lat zwieńczymy cały budynek dachem – tak budowę nowej cerkwi grecko-katolickiej, komentował w maju 2013 roku ks. Andrzej Sroka, proboszcz Parafii Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela w Elblągu. Ten plan uda się nawet szybciej. Bowiem na dachu świętego przybytku, który powstaje przy ul. Traugutta, została właśnie zamontowana kopuła, która do końca roku ma zostać całkowicie pokryta.
Dzięki życzliwości elbląskiego duchowieństwa w 1984 roku grekokatolicy otrzymali na własność kaplicę w Parku Traugutta, z której korzystają do dnia dzisiejszego. Jednak po 2000 roku powstała idea budowy własnej świątyni, która pomieściłaby wszystkich wiernych, a jednocześnie wyglądem przypominałaby cerkwie, w których modli się społeczność z ich ojczystych stron. Od tego też czasu datuje się początek zbiórki środków na przyszłą budowę.
W 2006 roku, dzięki bonifikacie udzielonej przez Miasto proboszczowi parafii Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela, ks. Andrzejowi Sroce udało się nabyć przy ul. Traugutta plac, na którym obecnie świątynia prawie od czterech lat, nieprzerwanie pnie się już w górę.
Pierwsze roboty rozpoczęto tu dokładnie 30 września 2010 roku. Wylano wtedy płytę, czyli tzw. poduszkę fundamentową z uzbrojeniem i wymianą gruntu, który w związku z tym, że działka znajduje się w dawnym dorzeczu Kumieli, okazał się w tym miejscu niestabilny, a już jesienią 2011 r. ruszyła budowa ścian cerkwi. Osiem tzw. muszli-wylewek, dzięki którym świątynia nabrała formy oktogonu, było jednymi z najbardziej czasochłonnych prac przy budowie cerkwi.
Pod koniec stycznia br. robotnicy wylali część osadową kopuły i wieńce dachowe - Cerkiew budujemy tylko z datków, które płyną od wiernych z naszej parafii; na powstanie cerkwi nie mamy żadnych zewnętrznych środków - dodaje ks. proboszcz Sroka. - Trudno jednak powiedzieć, kiedy budowa się skończy: wszystko rozbija się bowiem o kwestie finansowe.
Na razie na świętym przybytku widać juz zarys cerkiewnej kopuły; jak wskazuje proboszcz są plany by została ona pokryta do końca br. W sąsiedztwie świątyni ma również powstać budynek, w którym mieścić się będzie Ośrodek Doradztwa Rodzinnego z funkcją mieszkalną. Jak na razie jednak istnieje on w planach.
Za to w zeszłym roku elbląscy radni przyznali także Parafii p.w. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Elblągu, 95 proc. bonifikaty od ceny sprzedaży nieruchomości gruntowej, położonej w Elblągu przy ul. Romualda Traugutta 40. Dokupiony teren w przyszłości zostanie wykorzystany na parkingi w obrębie cerkwi.
przecież to jest drewniana konstrukcja kopuły - szkielet do dalszych prac więc co ma tam lśnić
Uważam, że my katolicy ze wszystkich parafii powinniśmy wesprzeć finansowo budowę jedynej cerkwi od podstaw w naszym mieście. Byłby to bardzo chrześciajański gest. Pozdrawiam grekokatolików.
szęść Wam Boże
bedzie śliniła jak na nia położą blachę złotą, teraz to dechy tylko leżą, efekt i tak jest ciekawy ale z blachami to bedzie rekord swiata
"Cerkiew budujemy tylko z datków, które płyną od wiernych z naszej parafii" Jak widać na załączonym obrazku greko-katolicy dobrze zarabiają
Do" janos..".czy dobrze zarabiają?...chyba nie o to tu chodzi...niech każdy parafianin (bez względu na wyznanie) da symboliczny datek na swoj kościoł ,czy cerkiew...zawsze zbierze się jakaś rozsądna kwota.Widocznie są dobrze zorganizowani, szczerzy,i chcą mieć cos"swojego"...a jeśli wśród nich są dobrze zarabiąjący i jeszcze potrafią się tym podzielić,,,to tylko chwalic takie postępowanie.
A to coś złego, że dobrze zarabiają? Tylko się cieszyć, że Bóg im tak błogosławi.