Od wielu miesięcy mówi się o tym, że terenem przy zbiegu ul. Jana Pawła II i ul. Ogólnej jest zainteresowana firma Decathlon, która mogłaby otworzyć w Elblągu pierwszy tego typu profesjonalny sklep sportowy. W tej sprawie kilka lat temu były nawet prowadzone rozmowy. Na początku br. Miasto najpierw ogłosiło przetarg na dzierżawę, a potem na sprzedaż tego terenu za blisko 7 mln zł. Postępowanie rozstrzygnięto 23 czerwca (poniedziałek). Niestety, nie znalazła się ani jedna firma, która byłaby zainteresowana zakupem działki.
Jeszcze dwa lata temu miasto przymierzało się do zmiany MPZP rejonu ulic Płk. Dąbka i Ogólnej. Chodzi o teren o powierzchni ponad 2 ha, położony w północnej części miasta, którego południową granicę wyznacza ulica Ogólna, zachodnią Aleja Jana Pawła II. Od strony wschodniej obszar graniczy z zabudową jednorodzinną osiedla Nad Jarem, od północy z kolei z Modrzewiną. Jedyną zabudową funkcjonującą w tym miejscu jest budynek wielorodzinny ETBS. Znaczną część obszaru stanowią niezagospodarowane tereny po byłych ogródkach działkowych.
19 lutego 2013 roku, na sesji Rady Miejskiej, radni pozytywnie odnieśli się do przystąpienia do sporządzania zmiany fragmentów w planie zagospodarowania tych okolic. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego rejonu tej działki nie było zmian; jest ona nadal przeznaczona pod działalność handlowo-usługową lub/i pod cele mieszkaniowe.
Chętnych brak
Przypominamy, że impulsem do zmiany planu zagospodarowania terenu miały być plany budowy w tej części miasta sklepu znanej sieci sportowej Decathlon. Dwa lata temu zawnioskowała o to sama firma Decathlon; od wprowadzenia poprawek w MPZP w zasadzie uzależniała ona rozpoczęcie w Elblągu inwestycji. W tej sprawie, w marcu br., kontaktowaliśmy się nawet z firmą Decathlon – przedstawicielka firmy powiedziała nam wtedy, iż cały czas istnieją plany otwarcia w Elblągu sklepu tej sieci. Jeśli jednak chodzi o wskazanie, czy firma jest zainteresowana - na początku jeszcze dzierżawą tego terenu, potem jego kupnem – i czy były w tej kwestii w ostatnich miesiącach prowadzone rozmowy z miastem Elbląg, przedstawicielka nie umiała nam powiedzieć - Ale wzwiązku z rozwojem naszej firmy cały czas rozmawiamy z przedstawicielami różnych miast z prezydentami i wiceprezydentami i takie rozmowy są prowadzone praktycznie w każdym większym mieście Polski – tłumaczono nam wtedy.
Dziś wiemy jednak, że ani Decathlon, ani żadna firma nie jest na razie zainteresowana kupnem tej działki. 23 czerwca rozstrzygnięto postępowanie przetargowe w tej sprawie – Przetarg został zamknięty z wynikiem negatywnym – mówi Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego UM w Elblągu. - Nikt nie wpłacił wadium i nabywca nie został wyłoniony.
Te ostanie było niemałe – 700 tys. zł i miało zostać zaliczone na poczet ceny nabycia nieruchomości, którą Miasto określiło na poziomie dokładnie 6 933 tys. zł. W postępowaniu przetargowym znalazł się także zapis o ewentualnych karach, które nabywca działki będzie musiał ponieść za każdy rok zwłoki przy zabudowaniu tego terenu. Sankcje z tego tytułu będą duże - 700 tys. zł za każdy rok lub dobrowolne poddanie się rygorowi egzekucji do kwoty 8 mln zł – Na wrzesień br. planowane jest ogłoszenie drugiego przetargu w związku ze sprzedażą tej działki - dodaje Łukasz Mierzejewski.
Pazerne władze miasta - do usmolonej śmierci będą sadzić takie ceny a skończy się tym, że dotychczasowi inwestorzy pouciekają, a kolejni będą omijać miasto szerokim łukiem. Może warto byłoby zatrudnić w UM Elbląga kogoś ogarniętego w sprawach finansowych/biznesowych?
Władze nasze skutecznie hamują rozwój miasta poprzez wprowadzanie zaporowych cen. Za wszelką cenę chcą ratować trudną sytuację finansową. Okazuje się, że ta droga nie prowadzi do celu. Wręcz przeciwnie, odstrasza potencjalnych inwestorów, którzy wcale gęstą ławą nie garną się do naszego miasta. To nie jest Wrocław, Kraków, Poznań, czy Trójmiasto. Opamiętajcie się z tymi cenami, bo my mieszkańcy tylko na tym tracimy i dalej musimy jeździć do Gdańska.
niech miasto zmniejszy koszty utrzymania własnej administracji. Tak zrobiła Spóldzielnia na Zawadze. Ze sprawozdania finansowego wynika, iz zaoszczędzili na płacach 1 500 000 zł i obnizyli czynsze o 50 %. Prawda to czy nie prawda? Oto jest pytanie
Problem tkwi w głowach urzędników, którzy potrafią tylko sprzedawać majątek obywateli. Pomijam ten przetarg bo to dotyczy całego zarządzania naszymi nieruchomościami. W tym mieści brakuje siły nabywczej, aby ktokolwiek zainwestował 7 milionów w ten teren...Inne tereny też mają chore ceny, ale najważniejsze, że kiedyś odbędzie się kolejny przetarg, a urzędnicy mają co robić. Strata czasu i pieniędzy podatników ciężko pracujących.
Może była Grupa Referendalna z Ruchem Palikota znają jakiegoś inwestora, który chciałby w mieście bardzo stabilnym emocjonalne zainwestować? Może Spółdzielnia Elsin chciałaby postawić tam swoja filię?
do cudabniewidy: wieść gminna niesie, że na wczorajszym walnym na zawadzie walił pracownik do członka spóldzielni obelzywymi słowami. Pewnie dlatego, ze przewodniczący rady nadzorczej zamknął garstkę ludzi - członków spóldzielni- na klucz bez prawa wyjścia do toalety i pracownik zaczął sie dusić i wyrzucając słowa z włansej buzi zapomniał że jest nagrywany.
Nie sprzedawajcie działek na siłę byle ratować budżet miasta i spełnianie obiecanek Wilka!!! Jak będze jakiś konkretny inwestor to zawsze można dostosować do niego cenę działki, byle budował od razu, a nie prowadził szkółkę leśną!
niech zrobią tam wybieg dla psów, przynajmniej będzie jakiś pożytek z tego ugoru.
miasto specjalnie zawyzylo cene tej dzialki zeby nikt nie kupil!!! Potem sprzedadza za bezcen jednemu z elblaskich developerow!! Radze redakcji bacznie sie przygladac tej sprawie.Niezle lapowki sie szykuja
Przypominam, to mieszkańcy są pracodawcami urzędników.