Czy Elbląg będzie w stanie stworzyć realną konkurencję dla statków Żeglugi Ostródzko - Elbląskiej? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, jaki statek chce miasto posiadać. Pozostaje jednak pytanie - ile taka inwestycja będzie kosztowała podatników i kto będzie elbląską żeglugą zarządzał?
- Zgodnie z założeniami koncepcji statek będzie dostosowany do specyficznych wymogów żeglugi na Kanale Elbląskim – m.in. dzięki spełnieniu określonych parametrów: kształt kadłuba, zanurzenie, wysokość i ciężar będzie miał możliwość pokonywania na wózkach pięciu pochylni, a także poruszania się po kanałach żuławskich - mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - W określonych, korzystnych warunkach pogodowych będzie mógł także pływać po Zalewie Wiślanym. Dzięki proponowanemu układowi funkcjonalnemu komfort podróżowania jednostką będzie bardzo wysoki.
Statek przystosowany będzie do przewożenia osób niepełnosprawnych. Będzie mógł również zabierać na pokład cięższy bagaż, który będzie przechowywany w specjalnym pomieszczeniu. Zakłada się również możliwość przewożenia na pokładzie kilkunastu rowerów.
W sezonie statek będzie mógł przewozić optymalnie 65 pasażerów aczkolwiek możliwe będzie przewożenie maksymalnie ok. 90 podróżnych. W sezonie jesienno – wiosennym, a więc przy gorszych warunkach pogodowych, kiedy pasażerowie będą przebywać przez większą część rejsu pod pokładem proponuje się przewozić 46 osób. Obsługę jednostki zapewni 3-osobowa załoga. Pasażerowie będą mogli korzystać z trzech pokładów. Sternik będzie prowadzić statek w komfortowych warunkach, niczym w nowoczesnym autobusie.
Podobnie jak na innych jednostkach pływających obecnie po Kanale Elbląskim, do dyspozycji pasażerów będzie barek. Przewidziano także zainstalowanie klimatyzacji oraz możliwość wyświetlania filmów promujących unikatowy szlak wodny i okolice Kanału Elbląskiego.
Jednostka będzie mieć 25 metrów długości i 0,9 metra zanurzenia. Przewidywana prędkość jednostki to ok. 15 km/h, przy ekonomicznym zużyciu paliwa. Statek pod względem kształtu stylistycznie bliższy będzie sylwetce jachtu.
- Budowa nowej jednostki jak się przewiduje potrwa około roku - mówi Joanna Urbaniak. - Władze miasta będą niebawem przygotowywały wspólny przetarg na wykonanie dokumentacji technicznej oraz na realizację przedsięwzięcia.
Tymczasem wiceprzewodniczący Rady Miasta Elbląga Jerzy Wcisła podchodzi do tego tematu bardzo ostrożnie.
- W magistracie powstała pewna koncepcja, jak ten statek powinien wyglądać - mówi Jerzy Wcisła. - Jednak musimy przede wszystkim poznać kwoty, za jakie stocznie zgodzą się taką jednostkę wybudować. To są na razie wstępne założenia. Rozmawiałem z prezydentem Henrykiem Słoniną na temat zorganizowania spotkania z przedstawicielami stoczni, którzy takie jednostki budują.
Jerzy Wcisła dodaje, że będzie to specyficzna jednostka. Wykonawca musi bowiem uwzględnić fakt, że statek będzie pokonywał pochylnie na Kanale Elbląskim.
W budżecie miasta na 2008 r. radni zatwierdzili kwotę 400 tys. zł na sprawy związane z zakupem własnego statku żeglugowego, aby miasto uniezależniło się od Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej. Opozycja zwracała jednak uwagę, że brakuje w tym momencie wizji rozwoju rejsów na kanale, nie wiadomo też jaki podmiot będzie obsługiwał statek.
Temat ten jest trudny, jak przyznaje Agnieszka Staszewska, szefowa Biura Promocji Miasta.
- Mamy w budżecie na ten rok zapisane 400 tys. zł - mówi Staszewska. - Te pieniądze przeznaczymy na opracowanie dokumentacji technicznej jednostki. Na tej podstawie będziemy mogli sporządzić specyfikację przetargową i ten przetarg ogłosić. Plan jest taki, że w tym roku powstanie właśnie ten dokument.
Agnieszka Staszewska dodaje, że statek pływający po Kanale Elbląskim, nie jest standardową jednostką. Musi być przystosowany do żeglugi rzecznej.
Jak więc można wywnioskować, pierwszy elbląski statek ma szanse wypłynąć na pochylnie gdzieś w 2010 r. To na pewno ucieszy szefów Żeglugi Ostródzko- Elbląskiej, którzy byli bardzo zaniepokojeni pomysłami władz Elbląga. Stanisław Bieliński, szef Żeglugi Ostródzko - Elbląskiej nie ukrywał nawet, że pomysł samorządu elbląskiego to dla Żeglugi konkurencja.
- Elbląg w żaden sposób nie jest związany z Żeglugą Ostródzko - Elbląską - mówi Stanisław Bieliński. - Jeśli miasto wprowadzi na wody kanału swoje statki, to będzie naszą konkurencją. To oczywiście nie jest dla nas dobra informacja. Planowaliśmy również zakup nowych jednostek.
Stanisław Bieliński zwraca uwagę, że nowa firma obsługująca rejsy po kanale może spowodować pewne kłopoty w komunikacji.
- W ciągu jednej godziny pochylnie mogą obsłużyć tylko cztery statki - mówi Bieliński. - To może rodzić problemy. Jednak kanał należy do państwa, więc nie możemy nic zrobić. Na pewno nie będziemy blokowali możliwości wprowadzenia na wody kanału statków przez Elbląg.
Miasto nie jest od posiadania statków !!! Dość już z tym komunizmem !
Panie Bieliński, po primo - KANAŁ ELBLĄSKI, - a po secundo - dziwi pełna entuzjazmu postawa władz miasta wobec budowy tego statku. Jest szereg pytań - m.in. na Kanał Elbląski, gdzie są w większości wody stojące (także w jez. Druzno) może wpływać statek płaskodenny, o małym zanurzeniu. Musi tylko spełniać ograniczenia gabarytowe (długość, szerokość, waga)związane z transportem wózkiem - lorą, po pochylniach. Już przy małym wietrze taki statek nie ma żadnych szans pływać np. po Zalewie Wiślanym. Załoga - mówi się o 3 osobach, ale przecież te 3 osoby będą miały pracę tylko 5-6 miesięcy w roku. Kto ich przeszkoli, kto im da utrzymanie po sezonie itd.? Taki statek musi mieć też mini-logistykę, np. musi byc jakieś biuro (i z 2 pracowników), którzy będą się zajmowali reklamą statku, zbieraniem ofert od indywidualnych i grupowych turystów, także z zagranicy (trzeba znać więc jęz. angielski i niemiecki). Kto to utrzyma? Kto zapłaci? Na te pytania nasi radni - jak na razie nic nie mówią.
dla nowego statku nowy port jeszcze proszę.
Dlaczego wszyscy wypowiadają się w tym temacie ostrożnie? Odpowiedź jest prosta - MALKONTENCI... Po prostu zachodzi w tym momencie obawa o to, że MALKONTENCI posądzą Ratusz o niegospodarność zasobów finansowych kasy miejskiej tak jak wcześniej planowany zakup laptopów dla naszych radnych, a kończąc na braku przetargu na pomieszczenia po byłym "Plastyku". Suma sumarum, MALKONTENCI to wrzód na d... magistratu... :)...
a gdzie jest nowy stadion sie pytam GDZIE JEST STADION??
Bieliński i "jego" firemka nie jest związany z KANAŁEM ELBLĄSKIM!
ciekawe czy moglaby go zbudowac Stocznia Elblag? ;)