Miasto już od kilku lat planuje odbudowę zabytkowego Ratusza Staromiejskiego. Ze względów finansowych inwestycja jest wciąż odkładana w czasie. Obecnie projekt jest na etapie przetargu na aktualizację dokumentacji projektowo – kosztorysowej. Przygotowywane są także przetargi na aktualizację projektów branżowych i Inżyniera Kontraktu dla projektu. Według planów aktualizacja dokumentacji powinna być gotowa do końca listopada tego roku.
Projekt „Odbudowa Ratusza Staromiejskiego w Elblągu” polega na budowie od podstaw Kompleksu Staromiejskiego w obrębie zachowanych średniowiecznych ścian fundamentowych dawnego domu wójta i starych sukiennic na terenie Starego Miasta. Szacunkowe koszty projektu to 27 mln zł. Inwestycja dofinansowana będzie z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013 w kwocie ponad 21 mln zł. By zdobyć środki na ten cel zarząd województwa warmińsko- mazurskiego zdecydował się przesunąć pieniądze z programu „Rewitalizacja centrum miasta - rozwój funkcji turystycznych”.
Nie wiadomo jednak kiedy nowy ratusz stanie na Starówce. Nastąpi to prawdopodobnie do 2010 r.
- Na dzień dzisiejszy trudno jest określić, kiedy rozpocznie się odbudowa ratusza – przekazała nam Joanna Urbaniak, rzecznik Urzędu Miejskiego. - Tym bardziej, nie można oszacować kiedy zakończy się budowa. Jest to zależne od wyników przetargów, które przygotowuje miasto - dodaje.
Nowy ratusz zostanie zbudowany w miejscu, gdzie stał jego XVII–wieczny pierwowzór, tj. naprzeciwko Katedry św. Mikołaja, między ulicą Kowalską a Rzeźnicką. Budowa nowego ratusza nie oznacza jednak, że Urząd Miejski zostanie przeniesiony z ul. Łączności na Stare Miasto. Nowy budynek będzie pełnił funkcję reprezentacyjną. W nowym ratuszu miałoby siedzibę Centrum Informacji Turystyczno- Biznesowej, Fundusz Poręczeń Kredytowych i Euroregion Bałtyk. Prawdopodobnie znajdzie się także miejsce na Salę Ślubów.
Autor projektu nowego ratusza staromiejskiego, prof. Szczepan Baum, proponuje również, by za gmachem ratusza utworzyć skansen archeologiczny, w którym udostępniono by turystom do zwiedzania zrekonstruowane, średniowieczne mury domów elbląskiej starówki.
Elbląg w swoich dziejach miał kilka ratuszy. Pierwszy elbląski ratusz stał w latach 1319-1777 na Starym Mieście vis a vis Katedry Św. Mikołaja, czyli w miejscu, gdzie obecnie planuje się jego odbudowę. Budynek spłonął w wyniku pożaru. Drugi ratusz powstawał w latach 1779 -1782 już na nowym miejscu, w części południowej Nowego Rynku, czyli dzisiejszym Placu Słowiańskim. Stał tam do 1891 r., aż został rozebrany. W latach 1891-1894 wybudowano trzeci ratusz. Ten jednak spłonął częściowo na początku lutego 1945 r., a w kilka lat po wojnie został rozebrany „na odbudowę stolicy”.
Więcej o historii elbląskich ratuszy przeczytać można w artykule „Elbląski Ratusz Starego Miasta”.
Poniedziałek, 23.12.2024, Imieniny: Dagna, Wiktoria, Slawomir
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
O losie, niech tylko projektantem ratusza nie zostanie prof. Baum, bo już jego rękę widać az nadto na elbląskim Starym Mieście i jakoś nie moge napisać, że była ona dobra. Poza tym pomysł ze skansenem archeo, to jeszcze większy absurd. I jeszcze jedna sprawa: do tej pory nie było wiadomo czyj projekt architektoniczny wygrał konkurs, albo poza konkursowo będzie realizowany, aż tu nagle ponownie pan Baum się pojawia. Pytam retorycznie: czyż to nie kpina z mieszkańców naszego grodu?
totalne marnortawstwo tym bardziej ze nie bedzie pełnił funkji ratusza ,niech sobie prywatnie ktos odbuduje -czy prezydent Słonina nie ma na co pieniedzy wydawac tylko na jakies bzdurne nieefektywne inwestycje , ten biedny Elblag ma miliony pilnych potrzeb
panie prezydencie a nie wstyd panu że w naszym mieście jest targowisko, gdzie szczury biegają w nocy a w dzień jest w gorące dni smród?. że nie ma stadionu i że przez lata pana kadencji miasto uszczupliło się o kolejne tysiące elblążan, a tylko dlatego że nie ma i że za pańskiej kadencji nie przybyło żadnych miejsc przcy
Jakos dziwnie wszystkie budowy krecą sie w orbice jednego porojektanta, jednego wykonawcy itd. Czyżby byli tylko "kolegami"? Krąg współpracowników jest dziwnie mały.