Dzięki funduszom pozyskanym z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakończyły się prace związane z konserwacją wschodniej ściany Katedry Św. Mikołaja.
W kwietniu tego roku pisaliśmy o przeznaczeniu 3 milionów złotych na najbardziej niezbędne remonty zabytkowych kościołów na Warmi i Mazurach. Wśród obiektów, które otrzymały w tym roku wsparcie znalazła się Parafia św. Mikołiaja. Kwota, jaką przeznaczono na konserwację i renowację elewacji sięgnęła 350 tysięcy złotych.
Firmą, która podjęła się renowacji był elbląski Budchem. Zakres wykonanych prac obejmował izolację ścian podziemia, uzupełnienie ubytków, oczyszczenie muru, impregnacja cegły oraz uzupełnienie ubytków tynku. Inwestycja miała być zakończona ostatniego dnia października, jednak pomimo tygodniowego opóźnienia nie ma powodów do narzekań, gdyż odnowiona część odzyskała swój prawdziwy blask. O doskonałym wyglądzie katedry świadczy fakt, że podczas robienia przez nas zdjęć, pojawiła się para, która chętnie pozowała na tle odrestaurowanej ściany.
Jak wspominał w kwietniu ks. Stanisław Błaszkowski, proboszcz parafii, prawdopodobnie w nadchodzącym roku kontynuowane będą prace nad renowacją pozostałych ścian katedry.
Dla mnie stanowczo za jasne te cegły teraz (podobnie jak w Bramie Targowej)! Prawdziwy blask, to ślad historii, widać to na ścianie po lewej (na zdjęciu).
Świetna robota konserwatorska. Patyna czasu wszystko wyrówna. Renowacja tego szczytu jest przeciwieństwem tego co się dzieje od wiosny na ulicy MOSTOWEJ. Dzisiaj ci "fachowcy", którzy już dawno powinni zasilać (i słusznie) szeregi bezrobotnych - stoją w zaciszu kamieniczek i patrzą aż przestanie padać snieg i zelży mróz. Latem było im za gorąco - więc też wystawali w cieniu i spijali "napoje chłodzące". Praca tych "fachowców" jest karygodna! Biedacy - nie przewidzieli, że w listopadzie i grudniu dni skracają się szybko! Tak więc "rozpier...l" na ulicy MOSTOWEJ potrwa do późnej wiosny 2008 roku !!!!!!
Co z ulicą MOSTOWĄ! Przecież już do Katedry wejść nie można! Fachowcy wreszcie zauważyli, że dzień się wydatnie skrócił, nadchodzą śniegi i mrozy i tempo ich prac jakby lekko drgnęło. Ale czy przed Bożym Narodzeniem zdążą? Wątpliwe!