Realizacja planu resorty edukacji, sprzed blisko dwóch lat, zakładającego, że każde dziecko otrzyma w szkole ciepły posiłek, pochłonęłaby miliard złotych rocznie. Na razie rząd zamierza przeznaczyć na ten cel rocznie 550 mln zł. "Posiłek w szkole i w domu", bo tak nazwano program, dotrze również do Elbląga. W tym roku będzie to 340 tys. zł wsparcia. My sprawdziliśmy, jakie zapotrzebowanie na dożywianie w elbląskich szkołach, jest obecnie?
1 stycznia 2019 r. ruszył program „Posiłek w szkole i w domu”. Ten ma zagwarantować pomoc dla dzieci z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji oraz osób starszych, z niepełnosprawnościami. Na program przeznaczono 550 mln zł rocznie. Pieniądze te mają zapewnić wsparcie finansowe gmin w dożywaniu mieszkańców. Program ma zapewnić przede wszystkim gorący posiłek dla uczniów przygotowany w szkolnej stołówce.
To swego rodzaju powrót do planów ministerstwa z 2017 roku. Wtedy resort edukacji planował, że od roku szkolnego 2018/2019 każde dziecko będzie otrzymywało w szkole ciepły posiłek i zakładał dofinansowanie na ten cel. Szacowano się, że kosztowałoby to około miliarda złotych rocznie. Teraz już wiadomo, że na pewno nie będzie to program bezpłatny dla każdego dziecka, jak mówiła jedna z opcji. Będzie jak do tej pory, czyli osoby, które chcą skorzystać z programu „Posiłek w szkole i w domu” muszą spełnić kryterium dochodowe. Dla osób samotnych będzie to maksymalny dochód w wysokości 1051 złotych, a dla rodzin będzie to 792 złote na osobę w gospodarstwie domowym.
Z rządowego dofinansowania skorzystają młodzi elblążanie. Pieniądze z programu przeznaczone zostaną m.in. na bezpłatne obiady dla ponad 800 uczniów elbląskich szkół.
W elbląskich szkołach, jak informuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Elblągu, z bezpłatnych obiadów do 150 proc. kryterium dochodowego korzysta 815 dzieci. Obiady te finansowane są w ramach programu rządowego „Posiłek w szkole i w domu” a ich koszt w skali roku wynosi 343.000 zł. Jednocześnie Miasto finansuje obiady w szkołach dla dzieci powyżej 150 proc. kryterium dochodowego w liczbie 106 osób, a ich koszt to 80.000 zł
- informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Od lat dzieci z biedniejszych rodzin korzystają z bezpłatnych posiłków w szkołach, przedszkolach i żłobkach. Taki program realizowany był również w Elblągu. W ostatnim czasie liczba dzieci ich objętych wyraźnie spadła. Jeszcze w 2012 roku, miasto na dożywianie najmłodszych wydało ponad 1,6 mln zł. W 2015 roku była to kwota 1,4 mln zł. W 2016 roku na ten cel wydano 987 tys. zł. Zmniejszenie ilości dzieci objętych taką formą pomocy wiązane jest z wprowadzeniem programu 500+.
Jednak rządowy program "Posiłek w szkole i w domu" zakłada nie tylko dofinansowania posiłków. We wtorek 5 lutego Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie realizacji modułu 3 programu dotyczącego wspierania w latach 2019-2023 organów prowadzących publiczne szkoły podstawowe w zapewnieniu bezpiecznych warunków nauki, wychowania i opieki przez organizację stołówek i miejsc spożywania posiłków, przedłożone przez ministra edukacji.
Przeznaczamy 200 mln złotych na zakup sprzętu, remont stołówek, dostosowanie ich do standardów europejskich. Nasz program Posiłek w domu i w szkole zakłada wydatki na poziomie 2,5 mld złotych, by sfinansować zdrowe, polskie, pyszne jedzenie. Program zapewni, że każde dziecko będzie miało możliwość spożycia przynajmniej jednego posiłku w szkole. Trudno przyswoić wiedzę z pustym żołądkiem i my ten głód wiedzy zaspokajamy tak, by wszystkie dzieci miały co jeść, bo w zdrowym ciele zdrowy duch. Nasz program to zdrowa, polska żywność, która będzie służyć dzieciom przez wiele, wiele lat
– ogłosił kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki.
Maksymalna kwota wsparcia finansowego dla gminy wynosi: 80 000 zł na doposażenie i poprawę standardu funkcjonujących stołówek szkolnych oraz doposażenie stołówek szkolnych, które obecnie nie funkcjonują i 25 000 zł na adaptację, poprawę standardu i wyposażenie pomieszczeń przeznaczonych do spożywania posiłków. Władze Elbląga już wcześniej zapowiadały, że z takiego dofinansowania chciałyby skorzystać.
A co z dziećmi w szkołach średnich i branżowych? Tam nie ma stołówek, dzieci przebywają długo w szkole i tez potrezebuja takiego posiłku.
Posiłek+,500+ a rodzice kupują samochody.może ubranie+,komputer+,wczasy+ A do PRACY+.
tam dzieci najczęściej potrzebują palarni
Czasy w których biedne dziecko nie dostanie zupy, czy kompotu, bo wejścia do stołówki pilnuje "ochrona", to czasy w których kończy się człowiek i era człowieczeństwa… ;-(
WS palarni - każdy sądzi według siebie, widocznie ty tak masz i miałes
A czemu nauczyciele tez mają dofianansowanie do obiadów? - lekka przesada....
Czy ktoś sprawdza na co idzie te 500+.Uważam że te pieniądze (500+)powinno wystarczyć na jedzenie dla dziecka a jako rodzice też powinni ponosić koszty z utrzymaniem dziecka .Wszystko by chcieli za darmo a do pracy się nie garną bo państwo ich utrzyma .
Dostają 500+ ,obiady za darmo a rodzice siedzą w domu i za żadną pracę się nie wezmą bo po co wszystko dostaną to po co pracować .
Rodzice dostają 500+,zasiłki bo nie pracują (bo po co skoro wszystko da państwo).