Piątek, 22.11.2024, Imieniny: Cecylia, Jonatan, Stefan
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii OŚWIATA

Za dużo szkoły w domu. Młodzi elblążanie mają zbyt wiele zadawane?

11.10.2017, 14:30:39 Rozmiar tekstu: A A A
Za dużo szkoły w domu. Młodzi elblążanie mają zbyt wiele zadawane?
Fot. Ryszard Biel

Rzecznik praw dziecka interweniuje w sprawie prac domowych. Zdaniem Marka Michalaka nadmierne obciążanie nimi dzieci może w niektórych sytuacjach skutkować spadkiem możliwości edukacyjnych uczniów, a także narusza prawa dziecka do wypoczynku i czasu wolnego i stanowi poważną ingerencję w życie prywatne rodzin. Zdanie rzecznika zdaje się podzielać wielu rodziców. Ja sytuacja wygląda w Elblągu? Sprawdziliśmy.

Piotrek ze szkoły przychodzi najczęściej o 16. Często w tygodniu po szkole ma jeszcze zajęcia dodatkowe - język angielski, taniec i basen. Bywa, że do pracy siada o godzinie 19. O tej porze i on jest zmęczony i rodzice, którzy pomagają mu w odrobieniu niektórych, trudniejszych zadań. Myślę, że tych prac domowych jest trochę za dużo. Owszem zawsze jest jakieś drugie dno. Oczywiście, że dużo zależy od konkretnego dzieci. Niektórym nauka przychodzi łatwiej, innym trudniej i wtedy rodzice mają większy problem, aby zagonić takie dziecko do lekcji

- mówi pani Ela, babcia 9-letniego Piotrka.

- Mniej zadawane do domu miałem, gdy byłem w trzeciej klasie. Teraz, w czwartej klasie, zadane mam codziennie. Raz więcej, raz mniej. Zdarza się, że nad lekcjami siedzę aż cztery godziny. Czasami jestem trochę zmęczony, pewnie, że wolałbym w tym czasie porobić coś innego - dodaje Piotrek, czwartoklasista ze Szkoły Podstawowej nr 12.

Piotrek nie jest wyjątkiem. Prace domowe w wielu elbląskich szkołach zadawane mają już pierwszoklasiści. Dyrektorzy przyznają, że w wielu przypadkach jest to po prostu nieuniknione, choć dodają, że robią wiele, aby ta nauka w domu była zarówno dla uczniów, jak i rodziców jak najmniejszym obciążeniem.

- Mamy klasy integracyjne, w których nie uniknie się zadawania prac do domu. Mamy dużo orzeczeń i w takim przypadku i dzieci i rodzice muszą ze szkołą współpracować, aby nadrobić zaległości. Mamy zajęcia dodatkowe, ale nie wszystko jesteśmy w stanie nadrobić w szkole. W takich wypadkach ta praca domowa jest po prostu potrzebna. Wiadomo nieobciążająca ucznia, nie dla wszystkich, ale jest potrzebna - przyznaje wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 23 w Elblągu.

Prace domowe w naszej szkole są. Są jednak dostosowane do możliwości dziecka, tak aby dzieci nie były jakoś nadmiernie nimi obciążone. Zwracamy również uwagę na indywidualizację tych prac, nie wszystkie zadania wykonują wszyscy uczniowie, są np. zadania tylko dla chętnych. Nie mam sygnałów ani od dzieci, ani od nauczycieli, żeby były jakieś problemy w tej materii. Dodatkowo dzieci mają możliwości odrabiania prac domowych na świetlicy

- dodaje Mirosława Dańczyszyn, dyrektor SP nr 6 w Elblągu.

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak po raz kolejny zwrócił się do Ministra Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej o analizę problemu oraz rozważenie możliwości włączenia zmniejszenia obciążenia uczniów pracami domowymi do Planu Nadzoru Pedagogicznego na kolejny rok szkolny. Zdaniem rzecznika dochodzi do naruszenia Konwencji o prawach dziecka, która uznaje prawo dziecka do wypoczynku i czasu wolnego, do uczestniczenia w zabawach i zajęciach rekreacyjnych, stosownych do wieku dziecka, oraz do nieskrępowanego uczestniczenia w życiu kulturalnym i artystycznym, a także zobowiązuje się do przestrzegania i popierania prawa dziecka do wszechstronnego uczestnictwa w życiu kulturalnym i artystycznym oraz do sprzyjania i tworzenia właściwych i równych sposobności dla działalności kulturalnej, artystycznej, rekreacyjnej oraz w zakresie wykorzystania czasu wolnego.

Ilość zadawanych prac domowych niejednokrotnie powoduje, że dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym, w tym kultywowania tradycji wspólnego spędzania czasu z rodzicami i rodzeństwem, a także wywiązywania się z obowiązków domowych, które również odgrywają istotną funkcję wychowawczą

– podkreśla Marek Michalak.

Nie można przerzucać na rodziców odpowiedzialności za jakość edukacji – zauważa RPD i proponuje szefowej MEN powołanie zespołu, z udziałem ekspertów z zakresu pedagogiki i psychologii dziecięcej, którego celem będzie opracowanie minimalnych standardów w zakresie zadawania uczniom prac domowych, w tym dopuszczalnego obciążania uczniów takim obowiązkiem oraz objęcia nadzorem pedagogicznym realizacji tego zadania przez szkoły. - Deklaruję gotowość współpracy przy realizacji wskazanego przedsięwzięcia – zaznacza RPD.

Wielu rodzicom i uczniom marzy się całkowity brak prac domowych. - Nie oznacza, to całkowite zrzucenie edukacji dziecka na szkołę, ale myślę, że my rodzice powinniśmy "uczyć" dziecko, pokazując mu świat, pobudzając ciekawość, czy rozwijać jego zainteresowania. Na to jednak nie mamy czasu. Jest natomiast czas na ślęczenie godzinami nad pracami domowymi, przymuszanie zmęczonego dziecka do odrobienia prac domowych. Nie tak to powinno wyglądać - mówi pani Dagmara, mama trzecioklasisty. Czy wprowadzenie takiego idealnego rozwiązania jest w ogóle możliwe?

Jesteśmy chyba pierwszą szkołą, która wprowadziła zakaz prac domowych. Taki pilotażowy program obowiązywał w ubiegłym roku szkolnym. Zadawane były zadania długoterminowe dla chętnych. Ten pomysł spotkał się z różnym podejściem. Część rodziców była zadowolona. Byli nauczyciele – szczególnie matematyki, a nawet rodzice, którzy obstawali za tym, że praca domowa musi być. Wnioski? Nie zauważyliśmy, aby brak prac domowych miał wpływ na wyniki uczniów, nie posypały się ich średnie. Chcemy, żeby nauczyciel po roku tego pilotażu teraz decydował ile i czy w ogóle trzeba tę pracę domową zadać

- mówi Hanna Szuszkiewicz, dyrektor  SP nr 4 w Elblągu.

Natasza Jatczyńska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 1

%100.0 %0.0


Komentarze do artykułu (13)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +2
    ~ as
    Środa, 11.10

    Zamordyzm dzieci i zniewolenie człowieka od najmłodszych lat - sPOsób wprowadzony przez POprzednich baranów. Nie chodzi o nauczenie dzieci, ale o POzbawienie ich wolnego czasu.

  2. 2
    +9
    ~ 8-kl._podstawówki_starym_syst.
    Środa, 11.10

    I co jeszcze - program okrojony, zostało 1/10 tego co my mieliśmy i narzekacie - jak chcecie, żeby Wasze dzieci coś umiały to muszę mieć prace domowe - ale jak rodzice siedzą z głowami w ekranach telefonów, a dzieci w ekranach tabletów, to jak ma być dobrze - system wartości się ludziom przestawił w złą stronę. jedna wielka porażka z takim rozumowaniem. najlepiej, gdyby dzieci się nie musiały uczyć, odrabiać lekcji i wyszły ze szkoły mądre za samą obecność w niej... Ludzie - ogarnijcie się!!! I tak już obecne pokolenie jest durnowate, typowe jednostki pozbawione samodzielnego myślenia. Chcecie jeszcze gorzej?

  3. 3
    --1
    ~ Ola
    Środa, 11.10

    Dzieci nie mają dzieciństwa lekcji do domu dostają za dużo codziennie kartkówka sprawdzian to jest przesada

  4. 4
    +3
    ~ benia
    Środa, 11.10

    Uważam,że prace domowe w umiarkowanych ilościach,może to co jest ważne i i stotne w dalszej edukacji -utrwalać w domu, a inne niezbyt konieczne w zdobywaniu umiejętności darować sobie... ale przydałoby się więcej zajęć dla chętnych i zdolnych...

  5. 5
    --12
    ~ No nie
    Środa, 11.10

    Patrząc na to zdjęcie i taka nauczycielkę to tylko współczuć tym dzieciom. Skąd wzięli taka piękność?????? A Fe.

  6. 6
    +10
    ~ syyy
    Środa, 11.10

    No nie !!! czytając poprzedni wpis to tylko współczuć społeczeństwu ,że są tacy idioci , którzy oceniają człowieka po wyglądzie . Pewnie twoja nauczycielka i matka to piękności ale co z tego jeśli wyszedł im półgłówek ?

  7. 7
    +1
    ~ Rebecca A. Bärbel von Schmidt
    Środa, 11.10

    Co pis robi z polskimi dziećmi, hańba!

  8. 8
    +3
    ~ wyluzowany_belfer
    Czwartek, 12.10

    generalnie to w ogóle jest za dużo szkoły wżyciu młodych ludzi, dzieci, młodzieży. Nie chodzi tu o żadne prace domowe. Dzieci nie powinny mieć tyle lekcji, nie 5, a 4 dni nauki powinny być, program okroić jeszcze bardziej, zmniejszyć zdecydowanie ilość lekcji, skupić się tlko na wybranych przedmiotach, dziecko powinno znać język ojczysty,kilka faktów z historii (ale nie za dużo, i nie wszystkie) dobrze liczyć, modlić się. Reszta nie jest potrzebna. Z tak wykształconym Społeczeństwem można już zrobić wszystko, można podbijać Europę, można wszystko wmówić. Trzymajmy się dobrej zmiany.

  9. 9
    +6
    ~ Nauczyciel
    Czwartek, 12.10

    W szkołach dawny jest nacisk na rzeczy które w życiu codziennym do niczego im się nie przyda. ..W Holandii dzieci uczą się podstaw prawidłowego liczenia, swojego języka, języka angielskiego i dopiero w późniejszych klasach sami wybierają kierunek który bardziej chcą rozwijać. A w Polsce nacisk na wszystkiemu przedmioty i zamiast dziecko być dobre w swojej dziedzinie bo jedne są humanistami, artystami, muzykami, umysłami ścisłymi, biologami, chemikami, fizykami itd. To muszą uczyć się wszystkiego czyli tak naprawdę nie umieją niczego dlatego mamy głupiego społeczeństwo. Mniej nauki nie znaczy gorzej. Pozdrawiam

  10. 10
    +2
    ~ Elblążanka
    Czwartek, 12.10

    moja córka, VII klasa, każdego dnia ma średnio po 6-7 lekcji, wraca do domu, je obiad, odrabia lekcje i uczy się na kolejny dzień do sprawdzianów, kartkówek, odpytywań itp. Każdego dnia jest jakiś sprawdzian, a czasami nawet po dwa i trzy. Nie wspomnę o jakichś pracach, które trzeba przygotować, napisać, prezentacje itp Gdzie czas dla siebie? na realizowanie swoich pasji, zajęcie pozalekcyjne ?

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.84524893760681