Prawie 40 stoisk prezentujących rożne dziedziny nauki zostały wystawione w budynku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Grunwaldzkiej. Wszystko po to, by choć na chwilę przenieść elblążan do świata nauki, który okazał się bardzo ciekawy.
W tym roku, podczas Festiwalu Nauki PWSZ, przygotowano 38 stanowisk. - Przedstawiono na nich praktycznie wszystkie dziedziny wiedzy – zapewniała Dorota Pawłowska, koordynator Festiwalu Nauki oraz wykładowca z Instytutu Politechnicznego PWSZ w Elblągu.
- Celem Festiwalu jest przybliżenie społeczeństwu tematyki prowadzonych badań naukowych, zaznajomienie z osiągnięciami nauki oraz przedstawienie ich w możliwie zrozumiałej, atrakcyjnej formie, sprzyjającej rozbudzeniu ciekawości świata i radości jego poznania – mówił Robert Turlej z PWSZ.
Ten Festiwal jest świętem nauki. Warto byłoby, żeby w Elblągu był jeden dzień celebrowania nauki. Oprócz tego, że uczestnicy dzielą się wiadomościami, to najpierw muszą przygotować się do tego. To dla nas podwójny sukces, bo uczniowie muszą sami przygotować stanowisko, a potem spróbować tę wiedzę przekazać, co okazuje się nieraz trudniejsze niż przygotowanie stanowiska
– zauważa Dorota Pawłowska.
Organizatorzy zapewniają, że Festiwal został przygotowany tak, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. - Festiwal jest adresowany do szerokiego grona społeczeństwa naszego regionu, niezależnie od wykształcenia i wieku. Gośćmi imprezy są zarówno przedszkolaki jak i uczniowie szkół podstawowych, ponadpodstawowych i dorośli słuchacze – wymieniał Robert Turlej z PWSZ.
- Dla maluchów są stanowiska, które łączą naukę ze zdolnościami manualnymi. Dla starszych mamy wykorzystanie wiedzy, którą posiadają i pokazanie, jak może być zastosowana – stwierdziła Dorota Pawłowska.
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa po raz dziesiąty zorganizowała w swoich murach ten niezwykły Festiwal. W tym roku, oprócz pracowników uczelni, stanowiska przygotowały: Gimnazjum nr 8, Szkoła Podstawowa nr 1, Zespół Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących oraz I Liceum Ogólnokształcące. - W związku z tym, że PWSZ współpracuje z ZSEiO oraz I LO, oni przygotowali od 2 do 4 stanowisk – dodał Dorota Pawłowska. - W ramach klas akademickich nasza współpraca jest zacieśniona i uczniowie bardzo chętnie do nas przychodzą.
Frekwencja dopisała i w tym roku.
Są momenty, że nie można przejść w korytarzu, ale to bardzo nas cieszy, bo to znaczy, że takie wydarzenie jest potrzebne. Na pewno każdy czegoś się tu nauczy, coś pozna i nikt nie wyjdzie niezadowolony
– zaznaczyła Dorota Pawłowska.
Nie było stanowisk, które nie byłyby oblegane. Co można było zobaczyć? - Rok w rok mamy doświadczenia fizyczne, w tym roku jest to wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, baterie słoneczne, budujemy zabawki na słoną wodę. Uczniowie dowiedzieli się też o dronach, jak i dlaczego latają oraz jak można je zaprogramować – wymieniała koordynatorka Festiwalu.
Uczestnicy Festiwalu mogli również zdobyć umiejętności, które mogą wykorzystać w codziennym życiu. - Można się podszkolić w obróbce zdjęć. Są również stanowiska poświęcone matematyce, są zabawy z wielościanami. Nie zabrakło także ekonomii. Można dowiedzieć się, jak zarządzać pieniądzmi. Są stanowiska promujące zdrowy styl życia czy wiedzę o tym, jakie są zwyczaje żywieniowe w innych krajach. Na innym stanowisku można dowiedzieć się m.in. po co nam prąd w gniazdku – dodała Dorota Pawłowska.
Nietypową atrakcją było niewątpliwie stanowisko z chemią kosmetyczną. - Dzieci próbują robić różne kremy lub patrzą, jak się je robi. Dowiadują się także, co można wyczarować z prostych związków chemicznych, które mamy na co dzień – mówiła Dorota Pawłowska.
Nie zapomniano także o miłośnikach żeglarstwa czy lotnictwa. - Można dowiedzieć się, jak odczytać mapę, zobaczyć szybowiec – dodała koordynator.
Udzielano także nauki pierwszej pomocy. Na Festiwalu pojawili się elbląscy policjanci, którzy pokazywali, jak z miejsca zbrodni zbierają materiały dowodowe.
Choć nie zawsze do szkoły chodzi się chętnie, dziś PWSZ pękała w szwach. Festiwal pokazał, że zarówno dzieci, młodzież, jak i osoby dorosłe są żądne wiedzy. Trzeba ją tylko umiejętnie przekazać, a w tym wypadku organizatorzy Festiwalu spisali się na szóstkę.
