Narodowe czytanie "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza odbyło się 8 września w ponad 50 miastach Polski. W tym dniu każdy mógł publicznie odczytać fragmenty narodowego dzieła. Opinie na temat tego przedsięwzięcia były różne, niejednokrotnie negatywne. Mimo tego, kiedy przyszłam razem z grupką swoich uczniów do Ratusza Staromiejskiego w Elblągu, okazało się, że zainteresowanie jest dość duże.
Jestem nauczycielką języka polskiego i na co dzień borykam się z problemem wciąż rosnącego braku zainteresowania gimnazjalistów czytaniem książek. Próbowałam wielu metod, jednak ich efekt nie zawsze był zadowalający. Pamiętam, jak kilkanaście lat temu zaczynałam pracę w szkole. Moi uczniowie często sięgali po książki i chętnie je czytali, wprawdzie nie wszyscy, ale generalnie dojrzałość czytelnicza ówczesnej młodzieży była znacznie wyższa od tej, jaką zauważam obecnie. Zdaję sobie sprawę, że powszechnie lektury uważane są za nudne, jednak wspomniana akcja wydaje się temu zaprzeczać. Otóż, kiedy dowiedzieliśmy się, że zostaliśmy „zaproszeni" do udziału w tym przedsięwzięciu, natychmiast zgromadziłam grupę uczniów, których zachęciłam do wspólnego wyjścia. Zanim jednak udaliśmy się w sobotę do Ratusza, wspólnie przeczytaliśmy w szkole dwie księgi narodowej epopei. Następnie poszliśmy, by posłuchać jak czytają inni. Moi uczniowie niestety nie zasiedli obok aktorów i nie przeczytali choćby małego fragmentu, co doskonale rozumiem, gdyż stres dał się we znaki niejednemu z lektorów, łącznie ze mną. Po co o tym piszę?
Piszę, by wyrazić uznanie dla akcji zainicjowanej przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego, gdyż w moim odczuciu była bardzo udana. Dzięki temu grupa moich uczniów do tej pory przychodzi raz w tygodniu do świetlicy szkolnej, by wspólnie czytać lektury. Jak dotąd przeczytaliśmy: „Antygonę" Sofoklesa, „Zemstę" Aleksandra Fredry i „Folwark zwierzęcy" Georga Orwella. Warto zauważyć, że na te spotkania wcale nie przychodzą uczniowie najlepsi, najbardziej pracowici; tacy, dla których, jak powiedziała Wisława Szymborska Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, ale uczniowie, którzy do tej pory stronili od książek. Jestem tym mile zaskoczona, bo wcześniej wielokrotnie podejmowałam próby zachęcenia ich do wspólnego przeżywania przygód bohaterów literackich.
Anna Jadwiga Śledzińska, nauczycielka Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków w Elblągu