- Niebawem kolejna, już 316. premiera w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Mieliśmy wiele wspaniałych przedstawień, a przed nami „Jentl” - wielkie widowisko z piękną scenografią i muzyką oraz wspaniałymi aktorami – zapowiadał podczas dzisiejszej (8.10.) konferencji prasowej dyrektor elbląskiego teatru Paweł Kleszcz.
- “Jentl” opowiada historię młodej dziewczyny, która pragnie się uczyć, choć zgodnie z tradycją jej społeczności, studia religijne zarezerwowane są wyłącznie dla mężczyzn – czytamy na stronie teatru. - Zdeterminowana, by podążać za swoim marzeniem Jentl przebiera się za chłopaka i wstępuje do jesziwy, gdzie ukrywa swoją prawdziwą tożsamość…
Premiera spektaklu „Jentl” w reżyserii Arkadiusza Klucznika już w sobotę (12 października). - Historia ta oparta jest na bazie opowiadania (noblisty - przyp. red.) Isaaca Singera, a tak naprawdę jego adaptacji scenicznej jego i jego asystentki – opowiadał reżyser.
Wraz z moja koleżanką Agnieszką Jagiełło przetłumaczyliśmy tekst z języka angielskiego. Zaproponowałem go dyrektorowi, a on zaryzykował i zdecydował, że będziemy realizowali ten spektakl na deskach elbląskiego teatru
– mówił Arkadiusz Klucznik.
W spektaklu bierze udział prawie cały zespół aktorski elbląskiego teatru. - W roli głównej Marta Masłowska i Julian Knaf. Spotkanie z dojrzałością aktorską i debiutem aktorskim mam nadzieję, że przyniesie oczekiwany skutek – stwierdził Arkadiusz Klucznik.
Scenografię zaprojektował Mateusz Mirowski. - Scenografia jest zainspirowana plastyką nieżyjącego, żydowskiego malarza Isaaca Cyklera. Bardzo współczesną muzykę skomponował Rafał Rozmus. Natomiast choreografię przygotowała Marta Bury – wymieniał Arkadiusz Klucznik.
Mamy nadzieję pokazać na scenie świat, który już nie istnieje. Z powodu Holokaustu jesteśmy pozbawieni w kulturze polskiej dużej części, którą stanowiła kultura Żydów husyckich, szczególnie w południowo-wschodniej Polsce. Tajemnicą tego jest to, że te zasady obowiązywały za czasów faraonów i obowiązują w wielu środowiskach do dziś
– opowiadał reżyser.
Temat, który był mocno kultywowany poprzez „Skrzypka na dachu” - spektakl, który jeszcze w tym roku będziemy grać, zostanie w jakiś sposób kontynuowany przez „Jentla”
- zapewniał Paweł Kleszcz.
„Jentl” to nie ostatnie słowo elbląskiego teatru w tym roku. - Oprócz tej premiery, do końca sezonu mamy jeszcze dwie premiery, więc wiele się u nas dzieje. Zapraszamy serdecznie do naszego teatru – dodał Paweł Kleszcz.
To nie jest musical. Nie ma piosenek
To reklama nadciągającej Niebiańskiej Jerozolimy. Na upadłej Krainie U, już jest instalowana i to bez żadnych problemów, a jak wiadomo ma również objąć swoim zasięgiem także część obecnych ziem upadłej Bolandy. Tak więc wraca stare. Brawo PiS i PO!
Wielkie widowisko? Z tą garstka aktorów? Buhaha
"kultura Żydów husyckich" ??? Raczej powinno być "kultura Żydów chasydzkich", czyli chasydów. Chyba autor artykułu nie dosłyszał w czasie wywiadu. Jednak ogólna wiedza powinna wystarczyć, żeby nie dopuścić do takiego nieporozumienia, a w ostateczności wyłapać je przez korektę.
Chasydzkich
Szkoda wieczoru. Tyle.