Już 40 lat elblążanie mają możliwość korzystania z jego oferty artystycznej. Obchody roku jubileuszowego rozpoczęła premiera spektaklu muzycznego „Miłość ci wszystko wyb/paczy” w reżyserii Tomasza Mana.
Muzyczny spektakl o miłości, zawierający największe przeboje lat dwudziestych i trzydziestych oraz sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, to przewrotna opowieść o najbardziej irracjonalnym uczuciu kierującym poczynaniami ludzi. Hanka Ordonówna śpiewała, że „Miłość ci wszystko wybaczy”, ale kilkadziesiąt lat później Agnieszka Osiecka z żalem zauważyła, że czasy się zmieniły i dziś miłość już tak łatwo nie wybacza.
Choć to najpiękniejsze i najważniejsze uczucie w zależności od okresu w dziejach świata przedstawiane jest inaczej, to między wierszami odnaleźć można zawsze ten sam przekaz. O miłości każdy marzy, dąży do jej zdobycia, by w końcu rozpocząć poszukiwania od początku. Satyryczna forma opowieści o miłości wywołuje czasami uśmiech przez łzy. Takie ambiwalentne uczucia prezentuje „Słomiany wdowiec”, odnajdujemy je w zabawnym monologu „Ja mam już dosyć żony” czy „Miłość to zasadzka” i piosenkach „Polska miłość”, „Bynajmniej”, „Samba przed rozstaniem”.
Pełne humoru i życiowej mądrości teksty to zasługa m.in. M.Hemara, A.Osieckiej, W.Młynarskiego, J.Przybory, J.Kofty. Melodyjne utwory wyszły spod pióra m.in. W.Korcza, H.Warsa, J.Lorenca, J.Pietrzaka, J.Wasowskiego. Utwory w wykonaniu elbląskich aktorów, którzy udowodnili, że nie tylko dobrze grają, ale również znakomicie śpiewają. Uznanie publiczności zdobyły popisy wokalne Aleksandry Wojtysiak, Teresy Suchodolskiej, Beaty Przewłockiej i Marty Masłowskiej. Męski wokal zaprezentowali Marcin Tomasik, Piotr Boratyński, Łukasz Kaczmarek, Piotr Szejn, a także Artur Hauke i Krzysztof Kolba. Akompaniament nagrał zespół „ Kameleon”, w którego składzie znajdują się znani i uznani muzycy – Hadrian Filip Tabęcki (klawisze), Piotr Malicki (gitary), Mariusz Jeka (klarnety i saksofony), Witold Cisło (perkusja).
- Bardzo się cieszę, że dziś tu byłam – przyznaje po spektaklu p. Eleonora. – Stare, ale wciąż jare przeboje sprzed prawie stu lat, o mądrej treści, często z przesłaniem i dużą dawką humoru. Czegóż chcieć więcej w niedzielny wieczór?
- Bawiłam się świetnie – mówi p. Barbara. – Zwłaszcza podczas monologów pana Kolby. Mąż też z nich się śmiał i nawet stwierdził, że zawarta w nich jest cała kwintesencja miłości.
- Bo największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz – żartował p.Stefan. – A bardziej poważnie, to z miłością jest tak jak w tych piosenkach, każdy jej pragnie, ale gdy już jest nie zawsze umie o nią dbać.
Publiczność, która wypełniła widownię teatru opuszczała ją rozbawiona, ale i lekko zadumana.
Z innej beczkihttp://pressmix.eu/2016/01/06/komitet-obrony-demokracji-rozkodowany/
super spektakl, pozdrawiam caly zespol