Kolejne wydarzenie artystyczne podczas 14. Elbląskiej Wiosny Teatralnej. Wczoraj (22.04), na deskach Teatru im. A.Sewruka, miał miejsce spektakl wyjątkowy - baletowa opowieść o życiu, w wykonaniu znakomitego zespołu Polskiego Teatru Tańca Ewy Wycichowskiej.
Premiera spektaklu pt. "Czterdzieści" w reżyserii i choreografii norweskiego twórcy - Jo Stromgrena, odbyła się w 2013 roku, a spektakl powstał z okazji jubileusz czterdziestolecia Polskiego Teatru Tańca. Jest to profesjonalny zespołem, którego oblicze zmieniało się na przestrzeni tych czterdziestu lat od klasycznego teatru baletowego do współczesnego teatru tańca. Ta współczesność widoczna jest w spektaklach, które charakteryzuje ciągły rozwój, poszukiwanie, przekraczanie barier od technicznych po interpretacyjne.
Odbieganie od tradycyjnych środków wyrazu , wszechstronność i twórcza interpretacja opowiadanego gestem tematu charakteryzuje nie tylko Polski Teatr Tańca, ale również główną bohaterkę spektaklu" Czterdzieści". Widz poznaje Urszulę od momentu jej narodzin i towarzyszy przez 40 lat jej wędrówki po świecie. Poznaje dylematy bohaterki, jej nadzieje, zwątpienia, obserwuje wybory jakich dokonuje i ich skutki, w końcu przeżywa wraz z nią wydarzenia, które wciągają ją w skomplikowane, nieprzewidziane sytuacje.
"Mówią, że życie jest jak książka. Ale życie nie jest książką. Życie jest zapisane na tysiącach luźnych kartek. Możesz opowiedzieć historię, owszem, możesz nawet stwierdzić, że ta historia jest prawdziwa, lecz - doprawdy - wszystko to jest jedynie kwestią wyboru, decyzji, które strony ułożyć i w jakim porządku. Nasza opowieść jest właśnie taka." - stwierdził w jednym z wywiadów Jo Stromgrena, reżyser i choreograf spektaklu. Jego słowa najlepiej opisują ideę przedstawienia.
- To było coś zupełnie innego - mówiła 24-letnia Agnieszka. - Niesamowity klimat uzyskany dzięki oświetleniu, piękne ruchy na scenie, prosta choć efektowna scenografia. Poznański Teatr spisał się na medal.
- Wydawało mi się, że nie lubię baletu. Chciałem sprawić przyjemność dziewczynie, więc kupiłem bilety. Teraz mogę powiedzieć, ze było co podziwiać - dodał 25-letni Andrzej.
Połączenie wysokiej jakości tańca i krótkich etiud aktorskich oraz uniwersalna historia sprawiają, że spektakl ogląda się z zachwytem, a po jego zakończeniu myśli same zmierzają do retrospekcji i zadumy m.in. nad własnymi wyborami.
BYłem wytrwałem prawie do końca szczerze nie polecam