Teatr im. Aleksandra Sewruka przyzwyczaja nas do tego, że co premiera, to sukces. Tak było i tym razem. W niedzielę, 1 grudnia, na widowni zasiedli nie tylko dorośli miłośnicy Melpomeny. Pretekstem do przyprowadzenia do teatru dzieci było przedstawienie skierowane przede wszystkim do młodego odbiorcy. Choć „Dziewczynka z zapałkami” kojarzy się z zimnem, bezdusznością i trudnym tematem śmierci, elbląski spektakl zmienia spojrzenie na ten utwór Andersena.
Dzięki wyobraźni oraz wrażliwości reżysera i scenarzysty w jednym, Cezarego Żołyńskiego, mroczna baśń Hansa Christiana Andersena nabrała kolorów, a smutny wątek niedoli głównej bohaterki - nowego wymiaru. Kto niedawno czytał „Dziewczynkę z zapałkami”, ten pamięta, że utwór mieści się na 1,5 – 2 stronach (w zależności od formatu książki). O czym zatem przez dwie godziny opowiadają aktorzy? To trzeba zobaczyć. Możemy tylko zdradzić, że autor scenariusza dokonał znakomitej kompilacji znanych i lubianych utworów (nie tylko dla dzieci), stworzył postaci, wśród których również można doszukać się podobieństwa do bohaterów innych bajek, a do tego dodał fabułę, dzięki której widz poznaje historię dziewczynki (w tej roli Maria Semotiuk), jej wspomnienia, marzenia i ostatni dzień życia. Ale czy rzeczywiście kończy się ono wraz z wypaleniem ostatniej zapałki?
Na sukces spektaklu złożyła się na pewno scenografia i kostiumy autorstwa Izy Toroniewicz. Utrzymane w modnym obecnie stylu steampunk dekoracje, rekwizyty i elementy garderoby, odgrywają kolejną rolę, niemal na równi z aktorami. Dopracowane w najmniejszym szczególe stroje przykuwają uwagę i nadają wyrazistości bohaterom.
Czym byłby spektakl dla dzieci bez muzyki? Kompozycje Piotra Salabera dopełniły całości obrazu. Jego muzyka nastrajała melancholijnie, kiedy było smutno i porywała do zabawy, gdy nastrój ulegał zmianie. Na pewno wychodząc ze spektaklu każdy będzie nucił finałową piosenkę.
W „Dziewczynce z zapałkami”, obok tytułowej bohaterki, pojawia się m.in. przemądrzała Dziewczynka w kolorowej czapce (Anna Suchowiecka), jej brat - Chłopiec w szaliku (gościnnie Michał Żołyński), karabinierzy (Wojciech Rydzio i Tomasz Czajka), czy mądry, wrażliwy i przyjacielski Bałwanek (Tomasz Czajka).
W pozostałych rolach występują:
Chińczyk z fajerwerkami/ Babcia Dziewczynki z zapałkami - Maria Makowska-Franceson
Ona (Bogata Mieszczanka) - Beata Przewłocka
Opiekun Dziewczynki z zapałkami/ Sprzedawca gorących kasztanów - Jacek Gudejko
Burmistrz - Krzysztof Kolba
Mieszkaniec zwany Zegarmistrzem - Mariusz Michalski
Latarnik/Wynalazca - Lesław Ostaszkiewicz
On (Bogaty Mieszczanin) - Jerzy Przewłocki
Sekretarz Burmistrza - Marcin Tomasik
Niekwestionowaną atrakcją spektaklu są efekty specjalne, w postaci "czarnego teatru" i ogromna, animowana lalka. Te wszystkie elementy złożone w całość sprawiają, że widz z zaciekawieniem obserwuje perypetie Dziewczynki z zapałkami bez względu na wiek.
Przecudowny spektakl! i ja jako mama i dziecko byłyśmy zachwycone ! kolejny spektakl, który daje nowe spojrzenie na elbląski teatr! Brawo !
urocza ta "dziewczynk" , a o siostzre brata już nie wspomne, oko samo się śmieje :)
Wspaniałe przedstawienie, bawią się rewelacyjnie w1s2x3duzi i mali
Świetny spektakl! A aktorzy rodzeństwo byli nie do przebicia :)
świetnie zrobiony spektakl...gratulacje! nasze dzieci przyszły bardzo wzruszone...
Zgadzam się - bardzo dobre przedstawienie. Brawo. Szkoda tylko, że na widowni aktorzy, którzy nie grali w spektaklu głośno komentowali w sposób niewybredny swoich kolegów. Wstyd panie Hauke.
Spektakl dobry , bo aktorzy trzymają poziom , ale na pewno nie dobry teatr , aby takim się stał musiałoby się najpierw wyeliminować nepotyzm i zmienić władzę ale na to się chyba nie zapowiada.
cholera w tym przedstawieniu też nepotyzm, to ja już nic nie rozumiem ,a kto teraz jest z rodziny, albo bez kompetencji do wykonywania zawodu? Proszę o oświecenie. Kto możę , a kto nie może grać ? i dlaczego?
nie tylko pan Hauke "bawił się " kosztem innych aktorów, równiez pani Rydzyńska -chyba z Olsztyna i pani Hauke.
Baśnie mądrością narodu. A czemu mają służyć przeróbki oryginału? Zabawa ponad wszaystko... Bawią się dorośli i bawią się dzieci. Bawmy się! Bawmy! Od dzieciństwa aż do śmierci. Napisałam śmierci? Ciiiiiiiii...Śmierć, bieda, bezduszność- udawajmy przed dziećmi i przed sobą, że ich nie ma. I Boga, wszak dziewczynka po śmierci zostaje zabrana do Boga. Efekty specjalne, kostiumy i śmiech- wszędzie, więc przeróbki mile widziane i oklaskiwane.