Ważną rzeczą, która dziś się wydarzyła jest głos osób młodych, że chcą być usłyszani. Nie jest tak, że ja, jako rzeczniczka praw dziecka wymyśliłam sobie, że głos osób młodych jest ważny. Oni sami o tym mówią. Siła dorosłych teraz jest w tym, abyśmy byli uważni na ten głos i go nie lekceważyli - mówiła Monika Horna-Cieślak 2 marca w Elblągu.
Nie jest politykiem i nie mówię światopoglądem swoim ani żadnej partii politycznej. Rzeczniczka Praw Dziecka to osoba, która słyszy głos młodych, ich poglądy, marzenia, ma wgląd w ich wizję świata, reprezentuje ich głos, ale jednocześnie też zwraca uwagę na głosy ekspertów, rodziców, nauczycieli, żeby wspólnie ten świat tworzyć przyjaznym dla osób młodych. Tak widzę funkcję rzeczniczki praw dziecka. Jako osoby, która mówi w języku życzliwości, zrozumienia i dialogu, ale w momencie, kiedy dochodzi do sytuacji zagrażających dzieciom, głośno mówi: "Stop to jest złe, niedopuszczalne"
- dodała Monika Horna-Cieślak.
Dziś, 2 marca w Elblągu gościła Monika Horna-Cieślak. Rzeczniczka Praw Dziecka spotkała się z uczestnikami Forum Młodzieży na Warmii i Mazurach Impuls, które odbyło się w CSE "Światowid". Wzięła udział m.in. w panelu dotyczącym praw dziecka.
Monika Horna-Cieślak prawniczka, współautorka głośnej ustawy Kamilka, czyli nowelizacji zwiększającej ochronę dziecka przed przemocą funkcję RPD objęła w grudniu ubiegłego roku. Jak po dwóch miesiącach ocenia najważniejsze stojące przed nią zadania?
Bardzo dużo jest spraw pilnych, palących problemów dotyczących osób młodych - zdrowie psychiczne, bezpieczeństwo w internecie, czy przemoc wobec dzieci. Tematów jest dużo, wśród nich również takie, które są mniej dostrzegalne, czyli np. ucieczki dzieci, ubóstwo dzieci i młodzieży - programy 500+ czy teraz 800+ tego do końca nie rozwiązały ten problem. Obecnie też jestem bardzo zaangażowana w sprawę Kamilka z Częstochowy, w sprawę z Andrychowa. W tym zakresie podejmuję różne interwencje. Pracy jest bardzo dużo. Nadal jesteśmy również na etapie układania pracy urzędu RPD. Chodzi nawet o proste rzeczy, jak zespół prawny, których jednak nie było już od lat przy Rzeczniku. Mamy do zaopiekowania zespół, aby ludzie czuli się ważni potrzebni, aby się nie wypalili. Pomaganie dzieciom, to jest piękna, chociaż trudna praca
- dodała rzeczniczka.
Wśród spraw, którymi rzeczniczka zamierza zająć się w najbliższym czasie, jest również sprawa dotycząca zachowania kontrolerów z Elbląga, którzy w co najmniej dwóch wypadkach, po wypisaniu mandatów dzieciom złapanym w komunikacji miejskiej bez biletu, mieli wywieźć je na końcowe przystanki i tam zostawić.
Nikt nie ma prawa, aby nie okazywać dziecku szacunku, zostawiać je bez opieki, w nie wiadomo jakim miejscu. Takie sytuacje są niedopuszczalne. Szanujmy dzieci. Myślę, że ciężko byłoby osobę dorosłą zostawić na przystanku, ta osoba by się broniła, bo ma więcej siły, możliwości, ma silniejszy głos. Dzieci są tak samo ważne, a nawet ważniejsze z racji tego, że potrzebują opieki i wsparcia. Ta sytuacja z Elbląga jest dla mnie po prostu sprawą niedopuszczalną. Ta sprawa trafiła również do Rzeczniczki Praw Dziecka i będziemy w tej sprawie interweniować
- podkreśliła Monika Horna-Cieślak.
Wróblewski nie liczy się z nikim, a Missan milczy wobec wszystkich i zawsze czeka na swoją kolej. Byle do żłoba i konfitur dla kolesi.