W trakcie prac przygotowawczych związanych z budową wiaduktu na Zatorze, budowlańcy odsłonili przykryty ziemią poniemiecki schron. Odkrycia dokonano na ul. Lotniczej, przy wjeździe na teren bazy PKS. O całym zdarzeniu poinformowało Stowarzyszenie Historyczno - Poszukiwawcze "Denar" z Elbląga.
O tym, że w miejscu tym znajduje się pochodzący jeszcze z czasów przedwojennych schron, wiadomo było od zawsze. Świadczył o tym chociażby wyniesiony nad powierzchnię pagórek oraz wejście ukryte od strony bazy PKS. Pierwotnie betonowy schron z tunelami ciągnął się na długości około 200 metrów i był jednym z wielu w całym Elblągu.
Ten schron to żadna nowość. Pierwotnie ciągnął się on od al. Grunwaldzkiej do ulicy Lotniczej stanowiącej dojazd do pętli autobusowej. Podczas budowy McDonald'sa część schronu została rozebrana. Teraz odsłonięto część pozostałą. Jeszcze do lat 90. schron był otwarty i można było do niego wchodzić. W związku z tym został już wcześniej sprawdzony i nic oprócz śmieci tam nikt nie znajdzie
- mówi Grzegorz Nowaczyk, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego "Denar"
W ostatnich dniach schron został ponownie odsłonięty w związku z prowadzonymi na ul. Lotniczej pracami drogowymi. Od ponad dwóch miesięcy w miejscu tym trwa usuwanie kolizji z planowanymi drogami dojazdowymi do wiaduktu nad linią kolejową. Pod koniec czerwca rozpoczął się kolejny etap robót związanych z przebudową sieci kanalizacji sanitarnej oraz sieci cieplnej w ulicy Lotniczej. 26 czerwca zamknięty dla ruchu został odcinek tej ulicy od wjazdu do McDonald'sa i terenu PKS do skrzyżowania z odcinkiem ulicy Lotniczej w kierunku pętli autobusowej i dworca PKP. I to właśnie w tym miejscu odsłonięto tunel stanowiący część dawnego poniemieckiego schronu pochodzącego z czasów drugiej wojny światowej. Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawczego "Denar" poinformowało o tym zdarzeniu na swoim facebookowym profilu.
W związku z przebudową ulicy Lotniczej i przygotowaniem do przerzucenia wiaduktu na Zatorze odkryte zostały schrony, a raczej ich część. Obawiamy się że szykują się do ich wyburzenia, więc jest to ostatnia szansa na ich obejrzenie
- napisali na Facebooku członkowie "Denara".
Czy pozostałości dawnych schronów zostaną rzeczywiście rozebrane? O to zapytaliśmy w elbląskim ratuszu.
Obiekt ten pochodzi z końcówki lat 30. XX wieku. Zgodnie z opinią konserwatora zabytków nie będą tam prowadzone roboty archeologiczne, gdyż wcześniej obiekt ten był już zewidencjonowany. Według projektu budowlanego planowanego wiaduktu, w miejscu tym przebiegać będzie nowy układ drogowy i w związku z tym przewidziano rozbiórkę 5 podziemnych obiektów, które kolidują z inwestycją
- poinformował nas Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego.
Wiadomo za to, że rozpoczęcie właściwych prac związanych z budową wiaduktu nastąpi w lipcu lub sierpniu. Miasto wyłoniło już generalnego wykonawcę tej inwestycji i obecnie przygotowuje się do podpisania z nim umowy. Całe zadanie potrwać ma do września 2018 r.
fot. Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze "Denar"
fot. Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze "Denar"
Niemcy wywyjali .Ale o swoich dbali jak mało kto.
prezes Grzegorz Nowaczyk??? TEN GRZEGORZ NOWACZYK???
odkryli ameryke przeciez od zawsze wiadomo ze tam sa poniemieckie bunkry jeden zostal zburzony jak budowali mc donalds a drugi zostal zasypany ale "sensacja"
Jako małe dziecko pamiętam jak niektóre były otwarte i można było a mnich się bawić w chowanego.Najczęściej po szkole tam szliśmy żeby się bawić w chowanego.Nie były takie ohydne jak widziałam teraz na zdjęciach.Wygląda na to że teraz te bunkry słuzyły w innym celu.Sam syf aż przykro,że taki bałagan pozostawiają ludzie.No cóż my jako kilku letnie dzieci pobawiliśmy się i do domu tak zeby rodzinie nie wiedzieli gdzie my się bawilismy.
Tak gościu ten Nowaczyk były prezydent elblaga
Pan Nowaczyk z klubu Denar to nie jest ten pan który był prezydentem. Zbieżność imienia i nazwiska jedynie. Pan Nowaczyk zamieszczony w artykule jest z zamiłowania historykiem, pasjonatem rekonstruatorem, modelarzem itp. i pracuje w klubie garnizonowym przy 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Takich schronów w mieście było bardzo dużo. Popatrzcie na trawnik przy Placu Słowiańskim na tym zdjęciu: http://fotopolska.eu/578968,foto.html?o=b55195&p=1
A w śmieciach poniemiecka Cola Max. Ale mi odkrycie
http://encyklopedia.warmia.mazury.pl/index.php/Grzegorz_Nowaczyk
Aha, dziekuję za wyjaśnienie i przepraszam jeżeli ktoś poczuł się dotknięty tym wpisem. Pozdrawiam.