Łączy ich wspólna pasja i zamiłowanie do militariów. Spotykają się, by wspólnie przeżywać przygody na... terenie Modrzewiny. Mowa o grupie ASG Elbląg. Co kryje ta nazwa oraz dlaczego powstała opowiedział nam jej członek - Dariusz Fedyna.
Co kryje się pod nazwą ASG Elbląg? - ASG oznacza Air Soft Gun. W wolnym tłumaczeniu jest to rodzaj zabawy z użyciem replik na plastikowe kulki. To gra zespołowa, w której wykorzystuje się pneumatyczne, gazowe bądź sprężynowe repliki broni palnej strzelające kilkami - tłumaczy Dariusz Fedyna z ASG Elbląg.
Grupa działa od kilku lat, jednak dopiero rok temu wszystko zaczęło nabierać kształtów. - Podczas jednego ze spotkań chłopaki doszli do wniosku, że chcą się jakoś "usystematyzować". Wtedy powstała drużyna Alfa Team Elbląg - opowiada Dariusz Fedyna. - Chłopaki starają się występować w takich samych mundurach, mają swoje naszywki itp. Stanowią taką bardziej elitarną grupę elbląską, choć w zabawach biorą ludzie nie tylko z Alfy, ale także "niezrzeszeni".
Obecnie grupa ASG składa się z ok. 20 osób. - Ludzie przychodzą i odchodzą, ale około 20 osób zawsze się na strzelance pojawia. Zabawa jest dla osób od 18 lat i nie ma górnej granicy. Najstarszy ma około 50 lat- zdradza Dariusz Fedyna.
Jak często członkowie ASG się spotykają?
My się spotykamy w Elblągu zawsze na Modrzewinie. Tam są świetne tereny do tego rodzaju zabawy i są praktycznie nieodwiedzane przez przypadkowe osoby. Chłopaki są też czasem zapraszani przez grupy z innych miast - Braniewo, Starogard, Tczew, Malbork itp.
- mówi Dariusz Fedyna.
Żaden z wyjazdów nie jest taki sam. - Strzelanki wyglądają różnie. Jeżeli nie ma żadnego scenariusza, to dzielimy się na dwie grupy i urządzamy zasadzki lub walczymy o flagi. Częściej jednak wymyślane są specjalne fabuły do zabaw wzorowane m. in. na różnych filmach - zaznacza Dariusz Fedyna. - Było już odbijanie zakładników, wysadzanie rakiety terrorystów, czy zbieranie artefaktów z rozbitego statku kosmicznego.
Grupa ASG Elbląg z chęcią przyjmie do swoich szeregów nowe osoby. - Dla nowych członków jest bardzo dużo miejsca - podkreślił Dariusz Fedyna. - Im więcej jest osób, tym rozgrywka robi się ciekawsza. Zapraszamy wszystkich. Kontakt z nami można mić przez facebooka bądź na stronie.
A może by tak się "pobawili" w Syrii ?
Fajnie że ktoś juz takie cos organizuje. Kiedyś latełem z kolegami na takie coś do Tczewa. Praktycznie cały sprzęt sprzedałem, bo ekipa się rozpadła. Został mi tylko pistolet, który zostawiłem na pamiątke tamtych czasów. Może bym do was dołączył jak żonka pozwoli kupić nowe zabawki.
no Łysy to żeś K. się medialnie wyrobił
Dariusz F. - Ty, militaria, strzelanki i mundur ?!? ... a czemu od woja się migałeś 20 lat temu
Duzie dzieci...
Ta zabawa niewiele ma wspólnego z musztrami,czołganiem się po błocie,ekstermalnymi sytuacjami.Tak jesteśmy duzymi dziećmi,kiedys mozna było karabin zrobić jedynie z paru kijków,teraz mamy okazję i mozliwości mieć repliki broni 1:1 i świetnie spędzić parę godzin biegając po lesie.Są różne sposoby odreagowania i wyżycia się po tygodniu pracy,jedni piją inni ćpają(ekstremalne grupy) następni uprawiają sport a my się bawimy w wojnę.
"...odreagowania i wyżycia się po tygodniu pracy,jedni piją inni ćpają(ekstremalne grupy) następni uprawiają sport a my się bawimy w wojnę" - jak można bawić się wojnę? Zaciągnijcie się do woja,wyślą was na tereny, gdzie też się "bawią" w wojnę. Ciekawe, czy będziecie zadowoleni. "
Dziś mogą wyglądać śmiesznie, jutro może się okazać, że umiejętność samego trzymania broni, poruszania się w terenie, umiejętności komunikowania się przydadzą się w praktyce. Drodzy czytelnicy, dziś świat jest wielką cykającą bombą zegarową. Na przykład temat na czasie, współcześni muzułmanie. Jawnie dążą do konfrontacji. Nas mężczyzn chcą wyrżnąć, a nasze kobiety wziąć na niewolnice sexualne
.....a, uważajmy na siebie na wzajem, jeździmy coraz szybciej!
Kiedyś kombinowali jak dostać kategorię D, a teraz bawią się w wojsko. Hipokryci.