do ala - dla mnie kluczowe jest pytanie w tekście Nowaczyka "dlaczego nikt o tym nie mówi?". to jest sedno. dlaczego w sprawach przeszłości głosu nie zabiera obecny Prezydent Miasta. obdarowywanie stanowiskami ludzi zasłużonych dla wiadomego aparatu jest ukłonem środowiskowym dla jeszcze mocniejszego zwarcia szeregów. to głośny rechot historii przy jednoczesnym milczeniu w innych historycznych kwestiach. pełna zgoda, że odzyskiwanie dóbr jest przypisane do służb MSZ ale czy nie może się dziać to przy donioślejszym głosie władzy lokalnej. tylko tyle. intuicja podpowiada mi, że ma Pani okazały początek w Peselu - czyż nie warta kilku godzin naszego czasu byłaby ciekawa wystawa polsko-niemieckiej historii Elbląga?
Do "Niebieski": - Nieźle się ubawiłam tym "okazałym początkiem w Peselu", bo rozumiem, że wg Pana jestem wiekowa. Otóż, jest Pan w błędzie, zwłaszcza, że wg mnie mentalnie mój początek Peselu jest jak najbardziej na czasie. Zdaje mi się jednak, że część osób zapomina, iż wojna zerwała ciągłość historyczną tego miasta, potem tzw. komuna bardzo starała się, by ten proces kontynuować, zresztą - bądźmy obiektywni - w owym czasie, by zagospodarować Ziemie Odzyskane nie było innej możliwości. Ale historię własnego kraju to chyba z grubsza znamy, i to niezależnie od wieku.
A do "Bartek" jeszcze słowo: - Znam Pana jedynie z wypowiedzi na Forum i do nich się odnoszę. Wydaje mi się, że ma Pan nieco uproszczoną wizję świata, dlatego zachęcałam do refleksji.
do ala1 - w Elblągu nie ma spraw pierwsz,trzecio i czwartorzędnych. każda jest tak samo ważna. rolą Prezydenta jest taka aktywność i taka organizacja swojej pracy lub swoich ludzi, by nie powstawało wrażenie, że jakieś sprawy są pomijane lub traktowano lekceważąco. to co pisze Nowaczyk to wg mnie lekki przytyk do pani Sielewicz, która Wydział Kultury zamienia w impresariat. sztuką nie jest wprowadzić siebie w stan egzaltacji nad artystami krakowskimi i wyczekiwać kiedy elblążanie też takiego stanu zaczną doznawać. warto by dla tego wydziału zaczęło być też ważne coś więcej niż tylko iwent.
przecież to bzdury , to co plecie Nowaczyk, jak potrafi zarządzać wystarczy popytać w gminie, czy tam znalazł jej tożsamość i czy odzyskiwał jej utracone elementy dawnej historii czy raczej je zacierał ?
Miasto - historię, kulturę tworzą jego mieszkańcy. A więc na NAS, dzisiejszych mieszkańcach spoczywa obowiązek kontynuowania
dokonań pokoleń elblążan. Wykorzystując najlepsze wzorce poprzednich mieszkańców Elbląga za jego świetności oraz nowoczesne
rozwiązania, Pan Nowaczyk chce rozbudzić w NAS patriotyzm lokalny, by mieszkańcy czuli się współodpowiedzialni za swoje miasto,
za jego rozwój gospodarczy i kulturowy.
Czytam te wszystkie wpisy. Jedne są za drugie przeciw – ok. Może warto zadać sobie pytanie czy w Elblągu żyje się dobrze ??, ile nowych inwestorów zewnętrznych sprowadził mam miłościwie panujący Prezydent przez ostatnich 10 lat?, jak wygląda Specjalna Strefa Ekonomiczna ??. Wniosek jest jeden. Przyszły Prezydent powinien być młody, któremu powinno się chcieć. Czas na zmianę pokoleniową. :)
Pan Nowaczyk musi pogonić komuchów z Elbląga! I trzeba na niego głosować! Odrzućmy swoje partykularne fobie i animozje! Trzeba głosować na G. Nowaczyka!
do ala - mam nieco inną ocenę w jednym miejscu. wydaje mi się, że dopiero wyzwolenie ciągłość historyczną tego miasta, a nowy porządek dał ludowej władzy przyzwolenie i pewne rzeczy usankcjonował. wojna wg mojej wiedzy nie naznaczyła jakoś szczególnie miasta Elbing, Armia Radziecka natomiast solidnie zaznaczyła tu swoje terytorium. widziałaś (proponuje wirtualny brudershaft) film "Kobieta w Berlinie"? tu mogło być jeszcze gorzej. Wrócę do Twojej wcześniejszej myśli o naszej społeczności. "Wpierw trzeba ją uwolnić od tego nieznośnego bagażu codzienności i dopiero wtedy pokazywać kolejną perspektywę." - czy to nie reglamentacja czasowa dla lokalnego patriotyzmu. jeszcze nie teraz, może później ale w sumie to nie wiadomo kiedy. przypadki pokazują, że w biedzie i nieszczęściu też mogą rodzić się ważne wspólnoty. dlaczego wrocławskiej powodzi 1997 przypisuje się najwięcej jeżeli chodzi o przebudzenie się lokalnej tożsamości. przed wielką wodą i po niej dużo nadal osób miało problem z zapłaceniem czynszu.
~ ala mi się wydaje że pani wizja świata nie nadąża za rzeczywistością. Odnosząc się do pani pierwszej wypowiedzi "...To prawda, że mało wiemy o mieście przedwojennym, ale czy chcemy wiedzieć? Odpowiadam tak, chcemy wiedzieć jak najwięcej. Po zakłamaniach historiografii PRL- u ludzie na tzw. Ziemiach Odzyskanych stopniowo odkrywają prawdziwą historie swoich miejscowości i nie ma tu moim zdaniem żadnego konfliktu ani obawy o jakiś rewizjonizm niemiecki. Miasta takie jak Gdańsk, Szczecin, Wrocław idą tym tropem z pożytkiem dla własnej tożsamości. Po drugie: - "Korzenie obecnych mieszkańców miasta są gdzie indziej, do tamtych miejsc odnoszą się z sentymentem, nie do dawnego E". - Nie sądzę żeby młodzi ludzie mieszkający w Elblągu żywili jakieś specjalne sentymenty do stron pochodzenia swoich dziadków...To właśnie dziedzictwo dawnego hanzeatyckiego otwartego na świat Elbląga powinno być tu punktem odniesienia. Wiem że starszym ludziom wydaje się że z racji wieku mogą pouczać wszystkich wokół ale na podstawie pani wypowiedzi wydaje mi się że to jednak pani ma uproszczoną wizję świata i to ja zachęcam do refleksji.
do ala - dla mnie kluczowe jest pytanie w tekście Nowaczyka "dlaczego nikt o tym nie mówi?". to jest sedno. dlaczego w sprawach przeszłości głosu nie zabiera obecny Prezydent Miasta. obdarowywanie stanowiskami ludzi zasłużonych dla wiadomego aparatu jest ukłonem środowiskowym dla jeszcze mocniejszego zwarcia szeregów. to głośny rechot historii przy jednoczesnym milczeniu w innych historycznych kwestiach. pełna zgoda, że odzyskiwanie dóbr jest przypisane do służb MSZ ale czy nie może się dziać to przy donioślejszym głosie władzy lokalnej. tylko tyle. intuicja podpowiada mi, że ma Pani okazały początek w Peselu - czyż nie warta kilku godzin naszego czasu byłaby ciekawa wystawa polsko-niemieckiej historii Elbląga?
Do "Niebieski": - Nieźle się ubawiłam tym "okazałym początkiem w Peselu", bo rozumiem, że wg Pana jestem wiekowa. Otóż, jest Pan w błędzie, zwłaszcza, że wg mnie mentalnie mój początek Peselu jest jak najbardziej na czasie. Zdaje mi się jednak, że część osób zapomina, iż wojna zerwała ciągłość historyczną tego miasta, potem tzw. komuna bardzo starała się, by ten proces kontynuować, zresztą - bądźmy obiektywni - w owym czasie, by zagospodarować Ziemie Odzyskane nie było innej możliwości. Ale historię własnego kraju to chyba z grubsza znamy, i to niezależnie od wieku. A do "Bartek" jeszcze słowo: - Znam Pana jedynie z wypowiedzi na Forum i do nich się odnoszę. Wydaje mi się, że ma Pan nieco uproszczoną wizję świata, dlatego zachęcałam do refleksji.
do ala1 - w Elblągu nie ma spraw pierwsz,trzecio i czwartorzędnych. każda jest tak samo ważna. rolą Prezydenta jest taka aktywność i taka organizacja swojej pracy lub swoich ludzi, by nie powstawało wrażenie, że jakieś sprawy są pomijane lub traktowano lekceważąco. to co pisze Nowaczyk to wg mnie lekki przytyk do pani Sielewicz, która Wydział Kultury zamienia w impresariat. sztuką nie jest wprowadzić siebie w stan egzaltacji nad artystami krakowskimi i wyczekiwać kiedy elblążanie też takiego stanu zaczną doznawać. warto by dla tego wydziału zaczęło być też ważne coś więcej niż tylko iwent.
te daj se siana bo mi obrzydło już twoją fizjonomie oglądać bez przerwy
przecież to bzdury , to co plecie Nowaczyk, jak potrafi zarządzać wystarczy popytać w gminie, czy tam znalazł jej tożsamość i czy odzyskiwał jej utracone elementy dawnej historii czy raczej je zacierał ?
Miasto - historię, kulturę tworzą jego mieszkańcy. A więc na NAS, dzisiejszych mieszkańcach spoczywa obowiązek kontynuowania dokonań pokoleń elblążan. Wykorzystując najlepsze wzorce poprzednich mieszkańców Elbląga za jego świetności oraz nowoczesne rozwiązania, Pan Nowaczyk chce rozbudzić w NAS patriotyzm lokalny, by mieszkańcy czuli się współodpowiedzialni za swoje miasto, za jego rozwój gospodarczy i kulturowy.
Czytam te wszystkie wpisy. Jedne są za drugie przeciw – ok. Może warto zadać sobie pytanie czy w Elblągu żyje się dobrze ??, ile nowych inwestorów zewnętrznych sprowadził mam miłościwie panujący Prezydent przez ostatnich 10 lat?, jak wygląda Specjalna Strefa Ekonomiczna ??. Wniosek jest jeden. Przyszły Prezydent powinien być młody, któremu powinno się chcieć. Czas na zmianę pokoleniową. :)
Pan Nowaczyk musi pogonić komuchów z Elbląga! I trzeba na niego głosować! Odrzućmy swoje partykularne fobie i animozje! Trzeba głosować na G. Nowaczyka!
do ala - mam nieco inną ocenę w jednym miejscu. wydaje mi się, że dopiero wyzwolenie ciągłość historyczną tego miasta, a nowy porządek dał ludowej władzy przyzwolenie i pewne rzeczy usankcjonował. wojna wg mojej wiedzy nie naznaczyła jakoś szczególnie miasta Elbing, Armia Radziecka natomiast solidnie zaznaczyła tu swoje terytorium. widziałaś (proponuje wirtualny brudershaft) film "Kobieta w Berlinie"? tu mogło być jeszcze gorzej. Wrócę do Twojej wcześniejszej myśli o naszej społeczności. "Wpierw trzeba ją uwolnić od tego nieznośnego bagażu codzienności i dopiero wtedy pokazywać kolejną perspektywę." - czy to nie reglamentacja czasowa dla lokalnego patriotyzmu. jeszcze nie teraz, może później ale w sumie to nie wiadomo kiedy. przypadki pokazują, że w biedzie i nieszczęściu też mogą rodzić się ważne wspólnoty. dlaczego wrocławskiej powodzi 1997 przypisuje się najwięcej jeżeli chodzi o przebudzenie się lokalnej tożsamości. przed wielką wodą i po niej dużo nadal osób miało problem z zapłaceniem czynszu.
~ ala mi się wydaje że pani wizja świata nie nadąża za rzeczywistością. Odnosząc się do pani pierwszej wypowiedzi "...To prawda, że mało wiemy o mieście przedwojennym, ale czy chcemy wiedzieć? Odpowiadam tak, chcemy wiedzieć jak najwięcej. Po zakłamaniach historiografii PRL- u ludzie na tzw. Ziemiach Odzyskanych stopniowo odkrywają prawdziwą historie swoich miejscowości i nie ma tu moim zdaniem żadnego konfliktu ani obawy o jakiś rewizjonizm niemiecki. Miasta takie jak Gdańsk, Szczecin, Wrocław idą tym tropem z pożytkiem dla własnej tożsamości. Po drugie: - "Korzenie obecnych mieszkańców miasta są gdzie indziej, do tamtych miejsc odnoszą się z sentymentem, nie do dawnego E". - Nie sądzę żeby młodzi ludzie mieszkający w Elblągu żywili jakieś specjalne sentymenty do stron pochodzenia swoich dziadków...To właśnie dziedzictwo dawnego hanzeatyckiego otwartego na świat Elbląga powinno być tu punktem odniesienia. Wiem że starszym ludziom wydaje się że z racji wieku mogą pouczać wszystkich wokół ale na podstawie pani wypowiedzi wydaje mi się że to jednak pani ma uproszczoną wizję świata i to ja zachęcam do refleksji.