Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas i prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk zaprezentowali wspólnie priorytety inwestycyjne na lata 2014 - 2020 współfinansowane z pieniędzy unijnych. Znalazły się tam miedzy innymi tak kosztowne pozycje jak budowa mostu łączącego Modrzewinę z drogą ekspresową nr 7, rozbudowa nabrzeża przy ul. Radomskiej, uzbrojenie terenów inwestycyjnych na Terkawce i rozbudowa Elbląskiego Parku Technologicznego o nowe skrzydło.
Rozumiem, że taki układ listy ważnych inwestycji, wynika z ogromnego zainteresowania inwestorów, których listy intencyjne, dotyczące przyszłych projektów inwestycyjnych nie mieszczą się już w szafach prezydenckich gabinetów. Zadłużony do granic możliwości Elbląg nie może sobie pozwolić na kolejne nietrafione bardzo kosztowne inwestycje, po skończeniu których budżet miasta - czytaj elblążanie - będzie dopłacał miliony złotych, tak jak to ma już miejsce w przypadku Elbląskiego Parku Technologicznego. Po rozbudowie o kolejne skrzydło strata będzie dwukrotnie większa plus wieloletnia spłata wkładu własnego wniesionego zapewne z kredytu. Jako, że doradza marszałkowi pan prezydent Henryk Słonina, istnieje duże prawdopodobieństwo, że z braku nadmiaru własnych środków inwestycyjnych, most może być zaprojektowany trochę za wąski, jak to ma miejsce przypadku mostu Unii Europejskiej, gdzie zabrakło miejsca na ścieżkę dla pieszych, a skrzyżowania z innymi ciągami komunikacyjnymi trzeba będzie po paru latach ponownie przebudowywać. To nie uszczypliwość z mojej strony, ale troska o kompleksowe analizy na etapie założeń wstępnych do planowanych projektów.
Połowę mniejszy Konin może, a Elbląg ?
Elbląg jako ośrodek subregionalny, ma szanse na koordynację dużego projektu, robionego wspólnie z powiatami ościennymi, z którego z racji bliskości położenia, mogłyby również korzystać powiaty malborski i nowodworski. To projekt, który będzie mógł być realizowany w partnerstwie publiczno prywatnym, a jego realizacja przyniesie miastu i regionowi wymierne korzyści w postaci tańszej energii, miejsc pracy i tańszą gospodarkę odpadami. Projekt, który sam się docelowo sfinansuje, bez obciążania budżetów miast i gmin. Ten projekt to termiczna utylizacja odpadów, krótko mówiąc spalarnia śmieci. To projekt trudniejszy od ścieżek rowerowych, asystenta bezrobotnego czy nadania imion elbląskim tramwajom, ale warty wysiłku i będący w zasięgu miasta Elbląga. Połowę mniejszy od Elbląga Konin właśnie rozpoczyna realizację takiego projektu. W tym celu powołano Związek Międzygminny "Koniński Region Komunalny" do którego należy 36 gmin subregionu konińskiego. W zakładzie będzie spalanych 94 tysiące ton śmieci rocznie z zachowaniem najbardziej wymagających norm oczyszczania spalin. Całkowity koszt budowy spalarni to ponad 380 mln zł (brutto), z czego prawie 155 mln zł będzie pochodziło z funduszy unijnych. Ponad 145 mln zł (netto) to pożyczka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a ponad 10 mln zł (netto) to wkład własny. Prawda, ze to imponująca inwestycja, tworząca miejsca pracy i wpisująca się w dyrektywy płynące z Brukseli? Nie będę zanudzał czytelników szczegółami technicznymi, różnego rodzaju normami czy analizami środowiskowymi, będzie na to czas. Wspomnę tylko, że sakramencko zadłużony Gdańsk rozpoczyna taką inwestycję, Bydgoszcz i Białystok się przymierza. Nie ma innego kierunku - za kilkanaście lat składowiska odpadów znikną bo będą prawnie zakazane, ale znikną też ogromne pieniądze jakie w tej perspektywie 2014 - 2020 będą dostępne w województwie warmińsko mazurskim.
Zanim wylejecie na moja głowę wiadro pomyj
Zapewne larum podniosą obrońcy środowiska i zwyczajowo wszyscy, którzy odmawiają mi udziału w jakiejkolwiek merytorycznej debacie. Tym wszystkim dedykuje informacje podstawowe o już pracujących spalarniach w Wiedniu i małym duńskim mieście Roskilde, gdzie spalarnie zlokalizowano w centrum miasta w sąsiedztwie Mac Donalda, której architektura bardziej przypomina centrum sztuki współczesnej niż obiekt przemysłowy. Nasze uprzedzenia do energetyki atomowej odchodzą powoli do lamusa i wiele gmin wręcz zabiega o lokalizację. Nie ma najmniejszej racjonalnej przesłanki byśmy bez debaty odrzucili możliwość pozyskania inwestycji wartej 400 milionów złotych przy wkładzie własnym rzędu pięciu procent.
Stefan Rembelski
Najpierw aquapark, lotnisko międzynarodowe, most wzdłuż rzeki Elbląg i drogi donikąd, to są pomysły godne naszego mocium-pana.
Rembelski co to za pajacowanie "... którzy odmawiają mi udziału w jakiejkolwiek merytorycznej debacie." ile razy brałeś udział w spotkaniach organizowanych przez UM lub inne środowiska? NIGDY! Bo ty jesteś najmądrzejszy twoje pomysły najlepsze tylko dlaczego boisz się konfrontacji z adwersarzem publicznej dysputy? Kartka papieru jest płaska i wszystko można na niej napisać nawet największe bzdury....tylko dlaczego to publikują? Dla jaj?
Witam Odniosę się tylko do zapisu dot. elektrowni atomowych. Odniosłem wrażenie , że autor artykułu jest bardzo pozytywnie nastawiony do tego pomysłu. Nie wiem czy wynika to tylko i wyłącznie z tego, że mamy obiecane tańsze rachunki za prąd ale chyba autor nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jakie poniosą nasi potomkowie. Jedną z takich konsekwencji jest np. składowanie odpadów radioaktywnych nie tylko z planowanej polskiej elektrowni ale i z elektrowni z innych krajów Europy. Dodatkowo zamieszczam poniżej linki z informacjami , o których nie usłyszymy w rządowych mediach. Pozdrawiam ; http://www.niedlaatomuwlubiatowie.pl/planowane-kopalnie-uranu-w-polsce.html ; http://www.uranstop.pl/
te piniadze zostana zmarnowane a resza podziela sie oszusci z PO i cala ich banda
Elblągowi (UM) brakuje potencjału intelektualnego by się porwać na taki projekt. To muszą być ludzie z wyobraźnia i doświadczeniem, którzy zawodowo czymś zarządzali, coś zbudowali - ludzie z realnego przemysłu, z życia gospodarczego, które toczy się w realnym świecie, gdzie przychody są ze sprzedaży produktów lub usług, a nie z dotacji. Gdzie kredyt inwestycyjny jest spłacany z wypracowanego zysku a nie z podatków. To muszą być ludzie, którzy w działaniu kierują się rozumem a nie partyjnymi dyrektywami. Czy będą tacy? - to zależy od nas, pierwsza próba w kwietniu 7 bądź 14 w REFERENDUM.
projekt jest nie do zrealizowania w Elblagu, za mało pracy przy nim dla geodetów, zdecydowanie za mało,
Taka inwestycja trwa co najmniej 2 lata i jest to co namniej kilkaset miejsc pracy przy budowie - teraz kiedy jest posucha na rynku budowlanym dla lokalnych firm budowlanych. Gra warta świeczki .
Słabiutki Prezydent, Słabiutka Rada Miasta = Beznadziejny Elbląga, Elbląg ludzi starych
Mam nadzieję że w Elblągu jest więcej mężczyzn którzy noszą długie spodnie jak Pan , a nie krótkie spodenki jak nasz Pan Prezydent i jego urzędujące dzieciaczki - specjaliści od gadżetów . POZDRAWIAM
Poniżej piękny komentarz nam potrzeba do zarządzania ludzi z doświadczeniem , czyli fachowców , a nie partyjnych koleśi ..Za komuny sekretarz PZPR wzywa swego towarzysza z produkcji , słuchajcie mianuje Was dyrektorem technicznym w zakładach obówniczych w Słupsku ,TOWARZYSZU JA NIE MAM WYKSZTAŁCENIA W TYM KIERUNKU , ALE MACIE GADANEGO , a dziś jest to samo ,więc należy to zmienić w TYM REFERENDUM .