~ Głos Ludu
Remont 25 lat temu? Co za głupoty piszesz! Mój ojciec jak jeszcze pracował to robił tam remont elektryki, zlecony przez ZBK, dodatkowo były wymieniane okna i drzwi. Mało? Dla niektórych ZA DUŻO, bo zaraz po skończonej wymianie okien, drzwi i instalacji elektrycznej, niektóra hołota i patologia zdemontowała drzwi, okna i wyrwała kable miedziane ze ścian. Drzwi stare wzięli ze śmietnika, tak samo okna i sprzedali, kable wypalili i zanieśli na złom. Ot taka prawda. Nie twierdzę, że wszyscy, którzy tam mieszkają to patole, ale niestety te kilka lub kilkanaście przypadków rzuca opinię na całość. Już nie wspomnę o tym, jak wygląda tam korytarz/klatka. Jedna żarówka, bo reszta pokradziona, ściany czarne, smród, brud, tylko nas.rać na środku.
Józek - tam są też dzieci i wychowują się na wzór i podobieństwo, a mamy XXI wiek. Warto nie myśleć tylko o murach ale o ludziach. Ci co postępują tak jak opisałeś powinni pozostać w takim przybytku bez pomocy i "remontów". jednak ci którzy znaleźli się tam a znają zasady i wartości społeczne, mogli by być umieszczani w "normalnych" budynkach i , do powrotu na nogi, tylko za czynsz i opłaty. Najbardziej stygmatyzowane są dzieci i one traumę niosą w swojej psychice przez życie. Miasto stać jest na wykupienie mieszkań, nawet w spółdzielniach, a pojedyncze rodziny np. w bloku były by pod okiem innych mieszkańców. utrzymywanie slamsów nie prowadzi do dobrego.
dziwna społeczność żyje w tym mieście skoro nienawistnie wypowiada się o ludziach i nie znosi myśli by Miasto zajęło się w sposób cywilizowany rodakami mieszkającymi w takich slamsach. Jakakolwiek wzmianka w komentarzach o ludziach tam mieszkających jest gwałtownie minusowana. dla wielu wartość mają te slamsy a nie ludzie. Los potrafi się odwrócić i być okrutny dla agnoranta.
~ Głos Ludu Remont 25 lat temu? Co za głupoty piszesz! Mój ojciec jak jeszcze pracował to robił tam remont elektryki, zlecony przez ZBK, dodatkowo były wymieniane okna i drzwi. Mało? Dla niektórych ZA DUŻO, bo zaraz po skończonej wymianie okien, drzwi i instalacji elektrycznej, niektóra hołota i patologia zdemontowała drzwi, okna i wyrwała kable miedziane ze ścian. Drzwi stare wzięli ze śmietnika, tak samo okna i sprzedali, kable wypalili i zanieśli na złom. Ot taka prawda. Nie twierdzę, że wszyscy, którzy tam mieszkają to patole, ale niestety te kilka lub kilkanaście przypadków rzuca opinię na całość. Już nie wspomnę o tym, jak wygląda tam korytarz/klatka. Jedna żarówka, bo reszta pokradziona, ściany czarne, smród, brud, tylko nas.rać na środku.
Józek - tam są też dzieci i wychowują się na wzór i podobieństwo, a mamy XXI wiek. Warto nie myśleć tylko o murach ale o ludziach. Ci co postępują tak jak opisałeś powinni pozostać w takim przybytku bez pomocy i "remontów". jednak ci którzy znaleźli się tam a znają zasady i wartości społeczne, mogli by być umieszczani w "normalnych" budynkach i , do powrotu na nogi, tylko za czynsz i opłaty. Najbardziej stygmatyzowane są dzieci i one traumę niosą w swojej psychice przez życie. Miasto stać jest na wykupienie mieszkań, nawet w spółdzielniach, a pojedyncze rodziny np. w bloku były by pod okiem innych mieszkańców. utrzymywanie slamsów nie prowadzi do dobrego.
Józek nie piszę o elektryce, ale o estetyce- dach, elewacja, etc
dziwna społeczność żyje w tym mieście skoro nienawistnie wypowiada się o ludziach i nie znosi myśli by Miasto zajęło się w sposób cywilizowany rodakami mieszkającymi w takich slamsach. Jakakolwiek wzmianka w komentarzach o ludziach tam mieszkających jest gwałtownie minusowana. dla wielu wartość mają te slamsy a nie ludzie. Los potrafi się odwrócić i być okrutny dla agnoranta.