A kiedy BISMARK vel Gęsia Góra uporządkują w tym harmonogramie bo w tym roku ani razu nie byli. Wszystko zarośnięte, śmietniki pełne. Tak dbają o miejsca które wygrały budżet obywatelski.
Z budynku na rogu Bartniczej i Częstochowskiej patologia wyrzuciła gruz po remoncie mieszkania do jaru 10 metrów od domu.Gruz lezy też na chodniku przy śmietnikach od kilku miesięcy. Nikt nie reaguje. Gdzie jest straż miejska i policja ?
Oto poziom RM i prezydentury w Elblągu. Krzaczkami i trawą zajmuje się RM i prezydent (pierwszy!, najważniejszy) a nie odpowiedni departament czy zarząd. Tak wygląda praca bizancjum w którym nikt nie ruszy głową i d.upą bez "jego" zgody i polecenia. Kompletny zanik zarządzania. Ludzie odchodząc z UM powiedzą "napracować żem się nie napracował, ale com się nabał, tom się nabał". I za to bierze 30 baniek za miesiąc. Najlepiej by jakiś decydent harleyem przyjechał do kumpli w te krzaczyska. Dzika przyroda też może istnieć przy udziale kultury i dbałości człowieka.
No , a basen Adolfa pięknie zarośnięty szuwarami, to oczko w tyłku Witolda, a jest w centrum i widziany z basenu - zachęca do zanurzenia się w wodę. Wituś zna miasto, wie gdzie co jest (do sprzedania).
A kiedy BISMARK vel Gęsia Góra uporządkują w tym harmonogramie bo w tym roku ani razu nie byli. Wszystko zarośnięte, śmietniki pełne. Tak dbają o miejsca które wygrały budżet obywatelski.
Z budynku na rogu Bartniczej i Częstochowskiej patologia wyrzuciła gruz po remoncie mieszkania do jaru 10 metrów od domu.Gruz lezy też na chodniku przy śmietnikach od kilku miesięcy. Nikt nie reaguje. Gdzie jest straż miejska i policja ?
Jakąś wiatę postawcie, niech chłopaki nie marzną.
A czy jest jakiś harmonogram łatania dziur w jezdni - czy można go zamieścić na stronie internetowej UM
Mocno zarośnięty teren sprzyja także przyrodzie.
A może by tak radna "zawiązała" ekipę z radnych i odpracowała - usunięciem tychże zarośli - za pobrane diety za pracę zdalną?
Oto poziom RM i prezydentury w Elblągu. Krzaczkami i trawą zajmuje się RM i prezydent (pierwszy!, najważniejszy) a nie odpowiedni departament czy zarząd. Tak wygląda praca bizancjum w którym nikt nie ruszy głową i d.upą bez "jego" zgody i polecenia. Kompletny zanik zarządzania. Ludzie odchodząc z UM powiedzą "napracować żem się nie napracował, ale com się nabał, tom się nabał". I za to bierze 30 baniek za miesiąc. Najlepiej by jakiś decydent harleyem przyjechał do kumpli w te krzaczyska. Dzika przyroda też może istnieć przy udziale kultury i dbałości człowieka.
No , a basen Adolfa pięknie zarośnięty szuwarami, to oczko w tyłku Witolda, a jest w centrum i widziany z basenu - zachęca do zanurzenia się w wodę. Wituś zna miasto, wie gdzie co jest (do sprzedania).