stary dziadek juz dawno powinien siedziec na emeryturze a nie piastowac tak wysokie stanowiska i decydowac o rozwoju miasta. tacy ludzie je tylko zacofuja. w RM pelno takich lesnych dziadkow i babc. wnuki chowac anie sie w radnych bawic. to zalosne ze facet sie trzymal stolka az do smierci.
żal człowieka, ale ja również nie dawno pisałem że pan Zdzisław powinien sobie odpoczywać na emeryturze a nie pracować w tym wieku, szkoda bo może dzięki temu pożył by sobie dłużej
Z.Olszewski był inżynierem od obróbki drewna i do Elbląga został przysłany z nakazu pracy, do zakładów które akurat miały w nazwie Wielki Proletariat, On ich przecież tak nie nazwał. Pracował tam na etatach od stażysty do dyrektora. W stanie wojennym najpierw był bez pracy, potem zahaczał się tu i tam aż do roku 1989. Będąc na emeryturze pracował dla Elbląga, nie na jakichś "stanowiskach" ale tam gdzie można było wykorzystać Jego wiedzę i doświadczenie. Więcej zrobił dla rozwoju miasta niż możecie sobie Państwo wyobrazić. I, drogi ursusie, na pewno nie "zacofywał" miasta - proszę nie wypisywać bzdur, jak się nie ma wiedzy o faktach.
I tyle, pozdrawiam Elbląg.
tępe lewaki, trochę szacunku , chociaż w obliczu śmierci ... oby wam ktoś tak nad trumną szczekał i kałem obrzucał
Ciekawe czym się tak zasłużył i komu?
A przypadkiem nie był dyrektorem zakładu im.Wielkiego Proletariatu w Elblągu.
stary dziadek juz dawno powinien siedziec na emeryturze a nie piastowac tak wysokie stanowiska i decydowac o rozwoju miasta. tacy ludzie je tylko zacofuja. w RM pelno takich lesnych dziadkow i babc. wnuki chowac anie sie w radnych bawic. to zalosne ze facet sie trzymal stolka az do smierci.
PIS z nim.
żal człowieka, ale ja również nie dawno pisałem że pan Zdzisław powinien sobie odpoczywać na emeryturze a nie pracować w tym wieku, szkoda bo może dzięki temu pożył by sobie dłużej
A kim był w stanie wojennym ?
Czy zapomnieliście kim był w STANIE WOJENNYM jakie piastował STANOWISKO ? szkoda że to umknęło pamięci.
A czerwone sztandary z Towarzyszem będą w Kościele św. Mikołaja?
Z.Olszewski był inżynierem od obróbki drewna i do Elbląga został przysłany z nakazu pracy, do zakładów które akurat miały w nazwie Wielki Proletariat, On ich przecież tak nie nazwał. Pracował tam na etatach od stażysty do dyrektora. W stanie wojennym najpierw był bez pracy, potem zahaczał się tu i tam aż do roku 1989. Będąc na emeryturze pracował dla Elbląga, nie na jakichś "stanowiskach" ale tam gdzie można było wykorzystać Jego wiedzę i doświadczenie. Więcej zrobił dla rozwoju miasta niż możecie sobie Państwo wyobrazić. I, drogi ursusie, na pewno nie "zacofywał" miasta - proszę nie wypisywać bzdur, jak się nie ma wiedzy o faktach. I tyle, pozdrawiam Elbląg.