MIasto powinno zainwestować w rozsiedlenie mieszkańców!!! a nie odnawiać klatki. 3/4 bloku to patologia. Zrobili getto w jednym miejscu i dzieci od małego żyją w chorym środowisku..Jakby każda z tych rodzin żyła w zwykłym bloku, osobno,mieli by większe szanse na NORMALNOŚĆ
Po co? Przecież ta patologia szybko zniszczy wyremontowany budynek. Tak jak menele na Mickiewicza zniszczyli nową elewację. Oczywiście jeśli w ogóle zdążą, bo znając ten element, to zapewne zawiną nawet rusztowanie.
Uważam,że należy dawać szansę ludziom,którzy nie nadążają za większością i widać,że do czegoś dążą,chcą coś osiągnąć.Czy tak jest w tym przypadku?Czy wspólne środki przeznaczone na ten cel dadzą faktyczny rezultat w postaci odrodzenia się potencjału ludzkiego?A mieszkające tam rodziny będą normalnie żyć? Zobaczymy w niedalekiej przyszłości.Ten proces ruszył,a my nie mamy na niego wpływu-chyba,że sponsorując to "dzieło"..Ot możemy tylko popisać,wygadać się,wypowiedzieć.A poza tym,poprawa estetyki otoczenia to nie wszystko,człowiek to całe jego wnętrze,jego dobra wiedza i predyspozycje zawodowe.Wtedy jest trwały szacunek do otaczających go ludzi i rzeczy,tych podarowanych i zdobytych pracą.
Mieszkanka - 100 % przyjdzie zapisac sie do Rady Mieszkańców jak będzie "poczęstunek" ( czyt. piwo,wóda, wino ). Zabrac tam Premiera z nowym ministrem od wykluczonych tęgie głowy cos wymyślą., ostatecznie Tusk płaci Arłukowiczowi 11.000 zł za takie działania. Tylko żeby chłopaki z Łęczyckiej stresu nie mieli to bez obstawy prosze przyjechać
szlaczcic dobrze pisze na Mickiewicza i Żeromskiego tez był remont elewacji. takim chyba nic juz nie pomoże. niech sami mieszkańcy remontują ale pod nadzorem kilku ludzi bo inaczej rozkradana materiały....
Kiedyś mieszkałam w tym hotelowcu i nie powiem, żeby było tam dobrze. Fakt, że 90% mieszkańców to patologia i strach w ogóle postawić tam nogę. Jedna Pani mądrze powiedział, że jeśli ktoś w życiu nie zetknął się z tamtym miejscem bezpośrednio to nie powinien się wypowiadać. Jednak mieszkają tam ludzie ( a przynajmniej mieszkali ), którzy w gruncie rzeczy nie należą do tego marginesu społecznego i chcą jak najszybciej wyrwać się stamtąd lecz pewne czynniki nie pozwalają na to. Mojej rodzinie się udało i na prawdę nikt nie pomyślałby teraz, że kiedykolwiek tam mieszkaliśmy- można powiedzieć wyszliśmy na ludzi. Co do świetlicy to kiedyś istniała tam taka placówka (nie wiem, może jeszcze ona funkcjonuje), lecz za dużo to nie dawało- dzieci i tak w końcu musiały wrócić do domu gdzie przeważnie codziennie rozgrywał się koszmar. Chociaż zawsze to była jakaś chwilowa odskocznia. Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł, żeby ludzi z takiego pokroju umieszczać w jednym miejscu. To w żadnym wypadku nie poprawi sytuacji w jakiejkolwiek rodzinie tylko wręcz przeciwnie pogorszy ją. Tamci ludzie mają zupełnie inny zakres wartości, ale nie zapominajcie że to nadal ludzie. Można im pomóc, tylko trzeba wiedzieć jak. Co miesięczna wizyta Pani z MOPS-u nic nie załatwi... Swego czasu mieszkali tam "normalni" ludzie. Wystarczyło, że ludzie na wyższych stołkach zadecydowali, żeby jednocześnie umieścić tam kilka nieciekawych rodzin i zaczęło się piekło... A co do tego wątku odnośnie pomocy mieszkańców hotelowca przy remoncie tego budynku to jestem za, swoją prace chociaż trochę bardziej się szanuje...
Haha.. szczerze rozbawił mnie ten artykuł. I teraz zadam pytanie czytelniką i "rzadzacym" w naszym mieście.. I co tam władza zmieniła "poprawiła albo ulepszyla" na przestrzeni tych 13 lat? Nie trzeba być geniuszem że by znać odpowiedź "Bo nie zmieniono dosłownie nic. Miejsce i ludzie zapomniani przez Boga i władze miasta. Nie no przepraszam za hotelowcem zamontowali "silownie" z której nikt nie korzystał a dlugo nie postała bo moim zdaniem słusznie mieszkańcy cześć zdewastowali a część rozkradli i sprzedali na złomie. Chociaż "złodzieje" mieli z tego jakiś pożytek. W tym urzędzie czasami się wydaje że jakieś bezmózgie jetti podejmuje decyzje. I nie jest ciężko ruszyć glowa i pomyśleć że w co drugim mieszkaniu na leczyckiej 26 mieszkają dzieci które nie mają się gdzie bawić i by zrobili płać zabaw. I wiem że jak by 13lat temu powstał plac zabaw to by stał do dnia dzisiejszego. A siłownia była bez użyteczna i miała się marnować to chłopaki spieniezyli i mieli chociaż na chleb czy piwko .
MIasto powinno zainwestować w rozsiedlenie mieszkańców!!! a nie odnawiać klatki. 3/4 bloku to patologia. Zrobili getto w jednym miejscu i dzieci od małego żyją w chorym środowisku..Jakby każda z tych rodzin żyła w zwykłym bloku, osobno,mieli by większe szanse na NORMALNOŚĆ
Po co? Przecież ta patologia szybko zniszczy wyremontowany budynek. Tak jak menele na Mickiewicza zniszczyli nową elewację. Oczywiście jeśli w ogóle zdążą, bo znając ten element, to zapewne zawiną nawet rusztowanie.
Uważam,że należy dawać szansę ludziom,którzy nie nadążają za większością i widać,że do czegoś dążą,chcą coś osiągnąć.Czy tak jest w tym przypadku?Czy wspólne środki przeznaczone na ten cel dadzą faktyczny rezultat w postaci odrodzenia się potencjału ludzkiego?A mieszkające tam rodziny będą normalnie żyć? Zobaczymy w niedalekiej przyszłości.Ten proces ruszył,a my nie mamy na niego wpływu-chyba,że sponsorując to "dzieło"..Ot możemy tylko popisać,wygadać się,wypowiedzieć.A poza tym,poprawa estetyki otoczenia to nie wszystko,człowiek to całe jego wnętrze,jego dobra wiedza i predyspozycje zawodowe.Wtedy jest trwały szacunek do otaczających go ludzi i rzeczy,tych podarowanych i zdobytych pracą.
Mieszkanka - 100 % przyjdzie zapisac sie do Rady Mieszkańców jak będzie "poczęstunek" ( czyt. piwo,wóda, wino ). Zabrac tam Premiera z nowym ministrem od wykluczonych tęgie głowy cos wymyślą., ostatecznie Tusk płaci Arłukowiczowi 11.000 zł za takie działania. Tylko żeby chłopaki z Łęczyckiej stresu nie mieli to bez obstawy prosze przyjechać
szlaczcic dobrze pisze na Mickiewicza i Żeromskiego tez był remont elewacji. takim chyba nic juz nie pomoże. niech sami mieszkańcy remontują ale pod nadzorem kilku ludzi bo inaczej rozkradana materiały....
Kiedyś mieszkałam w tym hotelowcu i nie powiem, żeby było tam dobrze. Fakt, że 90% mieszkańców to patologia i strach w ogóle postawić tam nogę. Jedna Pani mądrze powiedział, że jeśli ktoś w życiu nie zetknął się z tamtym miejscem bezpośrednio to nie powinien się wypowiadać. Jednak mieszkają tam ludzie ( a przynajmniej mieszkali ), którzy w gruncie rzeczy nie należą do tego marginesu społecznego i chcą jak najszybciej wyrwać się stamtąd lecz pewne czynniki nie pozwalają na to. Mojej rodzinie się udało i na prawdę nikt nie pomyślałby teraz, że kiedykolwiek tam mieszkaliśmy- można powiedzieć wyszliśmy na ludzi. Co do świetlicy to kiedyś istniała tam taka placówka (nie wiem, może jeszcze ona funkcjonuje), lecz za dużo to nie dawało- dzieci i tak w końcu musiały wrócić do domu gdzie przeważnie codziennie rozgrywał się koszmar. Chociaż zawsze to była jakaś chwilowa odskocznia. Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł, żeby ludzi z takiego pokroju umieszczać w jednym miejscu. To w żadnym wypadku nie poprawi sytuacji w jakiejkolwiek rodzinie tylko wręcz przeciwnie pogorszy ją. Tamci ludzie mają zupełnie inny zakres wartości, ale nie zapominajcie że to nadal ludzie. Można im pomóc, tylko trzeba wiedzieć jak. Co miesięczna wizyta Pani z MOPS-u nic nie załatwi... Swego czasu mieszkali tam "normalni" ludzie. Wystarczyło, że ludzie na wyższych stołkach zadecydowali, żeby jednocześnie umieścić tam kilka nieciekawych rodzin i zaczęło się piekło... A co do tego wątku odnośnie pomocy mieszkańców hotelowca przy remoncie tego budynku to jestem za, swoją prace chociaż trochę bardziej się szanuje...
Haha.. szczerze rozbawił mnie ten artykuł. I teraz zadam pytanie czytelniką i "rzadzacym" w naszym mieście.. I co tam władza zmieniła "poprawiła albo ulepszyla" na przestrzeni tych 13 lat? Nie trzeba być geniuszem że by znać odpowiedź "Bo nie zmieniono dosłownie nic. Miejsce i ludzie zapomniani przez Boga i władze miasta. Nie no przepraszam za hotelowcem zamontowali "silownie" z której nikt nie korzystał a dlugo nie postała bo moim zdaniem słusznie mieszkańcy cześć zdewastowali a część rozkradli i sprzedali na złomie. Chociaż "złodzieje" mieli z tego jakiś pożytek. W tym urzędzie czasami się wydaje że jakieś bezmózgie jetti podejmuje decyzje. I nie jest ciężko ruszyć glowa i pomyśleć że w co drugim mieszkaniu na leczyckiej 26 mieszkają dzieci które nie mają się gdzie bawić i by zrobili płać zabaw. I wiem że jak by 13lat temu powstał plac zabaw to by stał do dnia dzisiejszego. A siłownia była bez użyteczna i miała się marnować to chłopaki spieniezyli i mieli chociaż na chleb czy piwko .