Drużyna trenera Przemysława Gomułki miała zaskakująco trudną przeprawę z Siarką Tarnobrzeg. Beniaminek postawił się gospodarzom, którzy mimo dwóch zdobytych bramek, mogą dopisać sobie tylko jeden punkt. Trzeba jednak powiedzieć, że był to rezultat, obrazujący przebieg gry.
Skład elblążan zmienia się, w trakcie trwającego sezonu. Część zawodników doznaje kontuzji. Przed tym spotkaniem wiadomo było, że szkoleniowiec Olimpii nie będzie mógł skorzystać z Łukasza Turzynieckiego, Marcina Raicha, a także Michała Kuczałka. Te osłabienia nie mogą pozostać bez wpływu na postawę naszej ekipy. W takiej sytuacji szansę otrzymują inni.
Pojedynek lepiej rozpoczęli goście, mimo że to gospodarze mieli przewagę i więcej z gry. W 9 minucie Krzysztof Zawiślak sprawdził Andrzeja Witana w bramce, ale ten był czujny. Olimpia powinna odpowiedzieć skuteczną akcją Arona Stasiaka, natomiast napastnik elblążan trafił tylko w interweniującego golkipera Piotra Pietrygę.
I tak, gdy ZKS miał jako pierwszy zdobyć bramkę, ta wpadła na konto przyjezdnych. Duża w tym zasługa bramkarza Olimpii, który wybił piłkę z własnego pola karnego, a tę przejął Marcel Tyl. Gracz gości nie zwlekał, tylko wykorzystał sytuację i od razu zaskoczył miejscowych strzałem z kilkudziesięciu metrów. Na szczęście później przypomniał o sobie Jan Senkevich i po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Będąc przed bramką Siarki celnym zagraniem wprawił w radość kibiców.
W drugiej odsłonie to Siarka zagrała lepiej, aczkolwiek nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją stronę. Dwie akcje na początku tej partii mogły zaniepokoić miejscowych, ale Olimpia odpowiedziała tak jak trzeba, czyli groźnymi atakami. Strzelał Maciej Famulak, a Aron Stasiak popisał się efektownym rajdem. Napastnik gospodarzy minął obrońcę, zbiegł przed bramkę, ale nie zdołał zmieścić futbolówki w siatce. To udało się w 65 minucie Maciejowi Famulakowi. Ładny gol zza pola karnego i prowadzenie ZKS.
Siarka napierała i mogła wyrównać stan rywalizacji. W 78 minucie Wojciech Bieniarz powinien zamienić na gola podanie ze skrzydła, ale jego strzał z kilku metrów fenomenalnie obronił Andrzej Witan. Mimo tego błędu na początku, nadal jest mocnym punktem zespołu. W 83 minucie nie mógł za wiele zrobić, gdy przez obronę przedzierał się Oleksandr Yatsenko. Ten zawodnik wykorzystał fakt, że piłka korzystnie się odbiła i znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem. A to dało przyjezdnym remis.
Przemysław Gomułka (trener Olimpii Elbląg): W pierwszej połowie byliśmy lepsi w każdym elemencie gry i powinniśmy zamknąć pojedynek. Chcemy grać ofensywną piłkę, budować akcje od tyłu. Po przerwie Siarka była bliższa zdobycia gola na 1:2. Strzelamy jednak gola w najtrudniejszym momencie i musimy w takiej sytuacji domknąć lub dowieźć wynik. Jestem zadowolony z tego punktu.
Łukasz Becella (trener Siarki Tarnobrzeg): Szalony mecz. Ciekawy do oglądania dla kibiców, wiele się działo. Chłopaki z mojej drużyny walczyli na całym boisku, co dało efekty.
Olimpia Elbląg – Siarka Tarnobrzeg 2:2 (1:1)
0:1 – Tyl 27', 1:1 – Senkevich 33', 2:1 – Famulak 65', 2:2 – Yatsenko 83'
Olimpia Elbląg: Witan – Sarnowski, Wenger, Piekarski, Jakubczyk, Famulak (66'Danilczyk), Czernis, Gutowski (75' Branecki), Stefaniak, Senkevich (75' Wojtyra), Stasiak
II liga - sezon 2022/2023 - aktualna tabela, wyniki, terminarz