Terminarz najbliższych gier Olimpii jest napakowany niczym kabanos. Na przestrzeni ledwie ośmiu dni Związkowi rozegrają trzy mecze o punkty, a dwa z nich odbędą się daleko poza granicami Elbląga. Pierwszy z nich odbędzie się w Krakowie, gdzie na piłkarzy Tomasza Grzegorczyka czeka sąsiadująca w tabeli Garbarnia.
Odległość na mapie pomiędzy Krakowem a Elblągiem jest spora (650 kilometrów), czego nie można powiedzieć o dystansie dzielącym oba kluby w tabeli. Garbarnia traci do Olimpii raptem jedno „oczko” i wciąż liczy się w grze o strefę barażową, choć ostatnia porażka z rezerwami Lecha Poznań nieco utrudniła im tę gonitwę.
Zespół trenera Macieja Musiała rozegrał w tym roku 9 meczów, kompletując 10 punktów i jest to wynik bardzo zbliżony do dyspozycji Olimpii Elbląg, która w 2022 roku uzbierała ich 9. Inną, prawie identyczną linijką statystyczną łączącą obie ekipy, jest proporcja zdobywanych i straconych bramek, która wynosi +1. Różnica polega na tym, że piłkarze z Krakowa w tym roku częściej znajdują drogę do bramki, natomiast nie posiadają tak szczelnej defensywy jak Związkowi.
A skoro mowa o linii obrony, to nie sposób nie wspomnieć o brakach kadrowych, z którymi będzie musiał zmierzyć się trener Tomasz Grzegorczyk. W ostatnim meczu Olimpii z Wisłą Puławy limity obejrzanych żółtych kartek przekroczyli dwaj podstawowi zawodnicy formacji defensywnej: Kamil Wenger oraz Adrian Piekarski. Taka sytuacja miała już miejsce w tym sezonie i przypadła wtedy na wyjazdowe spotkanie z Ruchem Chorzów, a miejsce pauzujących wypełnili Łukasz Sarnowski oraz Hubert Krawczun, który w przeszłości grał na pozycji stopera. Tamten mecz zakończył się porażką Związkowych 1:0, a decydujący o wyniku gol padł dopiero po rzucie karnym sprokurowanym przez, starającego się wybić piłkę z dala od własnej bramki, Szymona Stanisławskiego.
Dobrą informacją nie tylko dla trenera, ale także dla zespołu oraz kibiców, jest powrót do gry niezastąpionego na lewym wahadle Miłosza Kałahura. Tę tezę potwierdza fakt, że podczas konfrontacji z Wisłą Puławy jego miejsce próbował wypełnić Denys Ostrovskyi, jednak dla niego udział w meczu zakończył się w przerwie, a w drugiej odsłonie spotkania na lewej flance oglądaliśmy Kamila Wengera, który na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry obejrzał drugą żółtą kartkę, czym osłabił swój zespół.
Mecz Garbarnia Kraków - Olimpia Elbląg w piątek (22 kwietnia) o godzinie 17:00. Transmisja na platformie streamingowej Sportize.pl (miesięczny abonament 23,99zł obejmuje wszystkie mecze eWinner 2. Ligi) oraz w bezpłatnej aplikacji eWINNER.
II liga - sezon Sezon 2021/2022 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Pelna Pula dla Garbarni !!!
I po co to pompowanie balonika...? Będzie tak jak Prezes powie - z dala od baraży i zagrożenia ewentualnego awansu. Gdyby pojechała Concordia to wynik mógłby być korzystny dla Elbląga.
Kraków miastem pięknym jest, ale czy zawodnicy i trener są gotowi opłacić ten turystyczny wyjazd w przypadku przegranej?
Nie martwcie sie batorowcy.Za wasze nie pojechali.Może i pełna pula dla Garbarni ,bowiem graja u siebie ,a w tabeli tylko1 punkcik ich od osłabionej kadrowo Olimpii dzieli.Nikt z olimpijczyków nie pompuje balonika.Tylko ty batorowiaku pompujesz kondonika.