Trzy punkty zostają w Elblągu. Olimpia pokonuje Hutnik 1:0

Zespół Tomasza Grzegorczyka realizuje swoje postanowienie i wita się przed własną publicznością bardzo miłym dla oka zwycięstwem. Dzisiaj na Agrykola 8 oglądaliśmy Olimpię nadającą na tych samych falach i nie pozwalającą rywalowi na zbyt wiele, a w zasadzie na nic.

Po takich meczach nikt nie ma prawa ubiegać się o zwrot kosztów za nabyty bilet. Od samego początku Związkowi byli drużyną nadającą tempo i dyktującą swoje warunki gry.

W pierwszej połowie bramek nie było, ale kibice mieli na czym zawiesić oko, gdyż ich ulubieńcy z minutę na minutę byli coraz bliżsi znalezienia drogi do siatki rywala. Najbliżej tego był Yan Senkevich, lecz jego strzał z rzutu wolnego nieznacznie minął słupek, a potem gdy „zamykał” dośrodkowanie z bocznego sektora, jeden z piłkarzy Hutnika wybił futbolówkę z linii bramkowej.

Druga połowa, podobnie jak pierwsza, była zdominowana przez gospodarzy. Strzegący bramki Hutnika Bartłomiej Frasik robił co mógł w jego mocy, lecz w końcu skapitulował, za sprawą trafienia Adriana Piekarskiego. Obrońca Olimpii w 72. minucie otrzymał strąconą głową piłkę przez Michała Czarnego, przyjął futbolówkę na klatkę piersiową i z bliskiej odległości pokonał golkipera gości.

Zwycięstwo Związkowych przesuwa ich na 2. miejsce w tabeli eWinner 2. Ligi ex aequo z KKS Kalisz, jednak ich ostateczną pozycję po 2. kolejce poznamy po zakończeniu pozostałych trzech meczów, które zostały zaplanowane na jutro. Nie mniej jednak 4 „oczka” po rozegranych dwóch spotkaniach, a także okazałe zwycięstwo 0:3 nad Pogonią Siedlce w ramach rundy wstępnej Fortuna Pucharu Polski napawają optymizmem i zachęcają do śledzenia dalszych losów ekipy Tomasza Grzegorczyka.

Kolejny mecz Związkowi zagrają w piątek (13 sierpnia) w Suwałkach z tamtejszymi Wigrami, które aktualnie przechodzą mały kryzys formy i po dwóch porażkach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.

ZKS Olimpia Elbląg 1:0 (0:0) KS Hutnik Kraków

1:0 – Adrian Piekarski (72 min)
Olimpia: 27. Andrzej Witan - 7. João Guilherme, 25. Adrian Piekarski, 13. Michał Czarny, 5. Kamil Wenger, 23. Miłosz Kałahur - 8. Hubert Krawczun, 22. Klaudiusz Krasa, 17. Jan Sienkiewicz - 11. Piotr Kurbiel (75 min - 94. Szymon Stanisławski), 20. Jakub Branecki (83 min - 14. Marcin Czernis).