Tańczyła u boku m.in. Edyty Górniak, Justyny Steczkowskiej, Natalii Nykiel czy Viki Gabor. Brała udział w różnych telewizyjnych programach, takich jak na przykład „Jaka to melodia?”. Elblążanka Paulina Cytruk przyjechała do naszego miasta, by poprowadzić warsztaty High Heels.
High heels to to styl tańca czerpiący z różnych technik (dancehall, vouging czy sexy dance), dla których wspólnym mianownikiem jest wykorzystanie butów na wysokich obcasach. W Centrum Tańca Promyk odbyły się zajęcia, które oprócz rozwoju ciała pomagały uczestniczkom przekroczyć swoje granice i uwolnić pewność siebie. Prowadziła je Paulina Cytruk, która sama wiele lat temu w Promyku uczyła się tańczyć.
Kiedy zaczęłaś interesować się tańcem?
Od dziecka. Kiedy miałam 6 lat moja mama zaprowadziła mnie na pierwsze zajęcia do Promyka. Przez wiele lat tańczyłam taniec towarzyski w Elbląskim Klubie Tańca „Jantar”, w federacji Polskiego Towarzystwa Tanecznego PTT oraz Federacji Tańca Sportowego FTS. Zdobyłam najwyższą Międzynarodową Taneczną Klasę S. Nawet, jak wyprowadziłam się do Gdańska to nadal tu tańczyłam.
I brałaś udział w turniejach zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Brałam udział w licznych turniejach krajowych GPP (Grand Prix Polski) oraz w turniejach międzynarodowych WDSF w kategoriach World Open, International Open i Rising Stars. Cztery lata temu przestałam tańczyć sportowo i wyjechałam do Warszawy.
Dlaczego?
Dostałam się do grupy TV Projekt Agustina Egurroli. W Warszawie zaczęłam się szkolić w innych, bardziej komercyjnych stylach – Hip-hop, Commercial, High Heels. Z grupą Agustina Egurroli zaczęłam tańczyć na scenie.
Na jakiej scenach można było Cię zobaczyć?
Brałam udział w różnych produkcjach telewizyjnych, tj. „Jaka to melodia”, preselekcja Eurowizji, ale także na wydarzeniach typu Wakacyjna Trasa Dwójki czy Sylwester Marzeń.
Teraz wróciłaś do Gdańska.
Tak. Otworzyłam swoją szkołę tańca. Na scenie tańczę już tylko okazjonalnie, nie na co dzień.
Który styl zaskarbił największą część Twojego serca?
Taniec towarzyscy trenowałam całe życie, więc on jest mi bardzo bliski. Dobrze czuję się też w stylach High Heels i Commercial. To są style, które są w zasadzie mieszanką różnych stylów. Dużo zależy od muzyki. To do niej tworzy się choreografię. Nie mogę wybrać jednego stylu, bo każdy z nich był ważny na innym etapie mojego życia. Każdy z nich zajął mi wiele czasu i każdy nauczył mnie czegoś innego.
Co daje Ci taniec? Poza tym, że wymaga wiele to na pewno przyniósł Ci wiele korzyści.
Nie wiem czy mamy tyle czasu, żeby to wszystko wymienić (śmiech). Uczy dyscypliny, organizacji. Tego, że nie ważne jaki byłby dzień to trzeba iść na trening. Gdyby nie taniec to nie byłabym tym, kim jestem i w miejscu, w którym jestem. I to nie jako tancerka, tylko jako człowiek. Taniec nauczył mnie wszystkiego. Tego, że trzeba godzić ze sobą wiele rzeczy. Nauczył mnie kompromisu. Jak tańczy się w parze to trzeba umieć wypracowywać kompromis. To jest jak w małżeństwie. Trzeba się docierać, a nie po pierwszej kłótni rozejść się w inne strony. A tych kłótni nie brakuje, bo tańcząc w parze jest się ze sobą na sali non stop. Taniec uczy też świadomości ciała i wrażliwości na muzykę, na ruch. Lista korzyści jest naprawdę długa i dotyczą one różnych aspektów życia.
Do Elbląga przyjechałaś, żeby pokazać styl High Heels. Dlaczego wybrałaś akurat ten styl?
Styl High Heels często przeraża osoby, które nie wiedzą dokładnie co to jest, a jest to styl, który wielu kobietom pomaga się otworzyć. Przede wszystkim „wchodzimy” na obcas. Czasem kobiety w ogóle nie chodzą na obcasach, a po zajęciach zaczynają to robić lub robią to o wiele pewniej. Nagle zmienia się sylwetka ciała przez co podnosi się pewność siebie. Pracuję z kobietami i widzę to. To niesamowite. Zauważałam, że kobiety, które przychodzą na moje zajęcia robią to, by zrobić coś dla siebie. To są kobiety otwarte, które chcą spróbować czegoś nowego.
Co chciałabyś, aby kobiety wynosiły z Twoich zajęć?
Że warto próbować nowych rzeczy, nie bać się i walczyć ze sobą, by wychodzić ze strefy komfortu. Dla mnie ważne jest tworzenie społeczności. Kobiety wspierają się nawzajem. Nie zawsze na każdych zajęciach wychodzi nam wszystko idealnie, ale ważne jest to, że próbujemy. To chciałabym przekazywać kobietom - by zawalczyły o swoją pewność siebie.
Czego można Ci życzyć?
Rozwoju szkoły. Na ten moment to jest coś, na czym się skupiam.
W takim razie tego życzymy i dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję.
Z Pauliną Cytruk rozmawiała
