Krajowe Mistrzostwa IDO PZTan Disco Dance, Disco Dance Freestyle, IDO Disco Slow, Disco Show, zorganizowane 1 maja w Szczawnie-Zdroju przyciągnęły tancerzy z całego kraju. Pochodząca z Elbląga Karolina Sobolewska (reprezentująca klub Jowita fitDance) zajęła pierwsze miejsce w kategorii disco dance Solo Adult 1B. Po złoto wspólnie z Emilią Hałasiewicz sięgnęła również w duetach w kategorii Adults. W rozmowie z info.elblag.pl mówi o swojej pasji do tańca.
Gratuluję sukcesu. Udział w tych mistrzostwach był dla pani wyjątkowo ważny, to wspaniałe podsumowanie pewnego etapu w pani życiu.
- Tak. Te mistrzostwa Polski były moimi ostatnimi zawodami. Nie oznacza to jednak, że żegnam się z tańcem. Przygodę taneczną już skończyłam, ale taniec nadal jest w moim życiu bardzo ważny. W ubiegłym roku obroniłam pracę magisterską. Obecnie dzielę swój czas między pasję a pracę zawodową. Jestem magistrem fizjoterapii i w tej dziedzinie pracuję. Oprócz tego jestem instruktorem tańca sportowego ze specjalizacją taniec nowoczesny, disco dance. Nie ukrywam, że jest to trudne, ale warto.
To wróćmy do początku. Zaczęła pani trenować już jako dziecko, to wtedy zrodziła się pasja do tańca?
- Na pierwsze zajęcia trafiłam w podstawówce. Uczęszczałam do Szkoły Podstawowej nr 1 i zobaczyłam ogłoszenie o zajęciach tanecznych. Poszłam i tak się zaczęło. Bardzo mi się to spodobało. Myślę, że chodziło nie tylko o taniec, ale o styl. Disco dance to taniec bardzo energetyczny, charakteryzuje się bardzo szybkim tempem, elementami akrobatycznymi. Dla mnie ważne było, że to jest połączenie sportu z tańcem. Oczywiście każdy taniec się zmienia. Disco dance dziś jest bardziej skomplikowane niż dziesięć lat temu. Obecnie wymaga bardzo dużej mobilności, gibkości, wytrzymałości fizycznej i kondycyjnej. Nadal jednak jest moim ulubionym stylem. W Elblągu trenowałam do 18 roku życia. Przerwałam w klasie maturalnej, uczęszczałam do I Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu. Do tańca wróciłam dopiero w Trójmieście, gdy wyjechałam na studia. Najpierw chodziłam na zumbę, na dance hall i inne formy ruchu, ale serce nadal biło w rytmie disco i w końcu wróciłam do tego stylu.
Teraz uczy pani tańca, przekazuje swoją pasję innym.
- Tak, uczę dzieci od 3. roku życia, a także nastolatków. Praca trenera, instruktora jest dla mnie bardzo ważna. W nas młodzi tancerze mają podporę, aby walczyć, pokazywać swoje umiejętności. Praca z dziećmi jest specyficzna i trudna, ale bardzo mi się podoba. Gdy widzę postępy dzieci, gdy słyszę od nich po turnieju, że są zadowolone ze swojego występu, to dla mnie największa nagroda. Aktualnie uczę tańca w klubie Jowita Dance Stężyca. Stężyca jest małą gminą, pewnie niewiele osób słyszało o takim miejscu, ale mamy dużo tancerek i tancerzy. Prowadzimy zajęcia dla dzieci, młodzieży, a także dorosłych. Zajęcia dla mieszkańców gminy są darmowe, ponieważ finansowane są z funduszy gminnych. Chyba nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce. Klub działa już od ok. 10 lat. Ma grupę reprezentacyjną na wysokim poziomie.
Taniec to propozycja dla każdego?
- Oczywiście. Myślę, że to tylko kwestia stylu, który się wybierze i który pomoże nam wyrazić emocje. Możliwości jest wiele, są style szybsze, bardziej energetyczne, szalone, a także, bardziej wyważone. Można tańczyć solo, w parach i w grupach. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Rozumiem, że nie wyobraża sobie pani swojego życia bez tańca?
- Z tańcem wiąże swoją przyszłość. Praca zawodowa i studia to tak naprawdę był mój "plan B". Nie chciałam wszystkiego stawiać na jedną kartę. Serce mi jednak zawsze biło w rytm disco, więc wróciłam do tańca. Podczas studiów trenowałam w studio tańca w Gdyni, a potem sama zaczęłam prowadzić tam zajęcia. Teraz jest Stężyca, więc ten taniec jest w moim życiu. Myślę, że tej pasji dużo zawdzięczam. Taniec w dużym stopniu ukształtował mój charakter, pewność siebie, samozaparcie w dążeniu do zrealizowania stawianych sobie celów. Teraz chciałabym to przekazać innym.
Super :)
ok i tak dalej