Mówi się, że wszyscy Polacy znają się na dwóch rzeczach: medycynie i budowie dróg. Czy aby na pewno? Spróbujemy to wyjaśnić rozmawiając z Krystyną Dziurdź, naczelnikiem Zarządu Dróg Urzędu Miejskiego w Elblągu.
- Narzeka Pani czasami na stan elbląskich dróg?
- Nie, bowiem mam świadomość, z czego to wynika. Mieszkaniec odbiera to inaczej, a inaczej człowiek, który to wszystko planuje i organizuje. Chciałabym zaznaczyć, że pracuje tu już czternaście lat i mam trochę inny pogląd na to wszystko. Nic mnie nie zaskakuje. W perspektywie tych czternastu lat i to ile już zostało zbudowane oraz wyremontowane to sama się zdziwiłam, jak tego jest bardzo dużo zwłaszcza, gdyby sięgnąć ostatnich osiem lat.
- Krótko mówiąc, jest dobrze i nie ma, co narzekać?
- Musimy sobie powiedzieć, że bardzo dużo zrobiono w mieście. Wiele dróg zyskało nowe nawierzchnie znacznie poprawiając standard jazdy i wygląd danych ulic. Dlatego nie dziwie się patrząc na zrobione ulice na Ogólnej, Grunwaldzkiej czy Żeromskiego, że ktoś mieszkający na sąsiedniej dzielnicy narzeka i mówi, „dlaczego akurat ta ulica nie jest odremontowana?” O tym, że wiele zrobiono wystarczy sięgnąć pamięcią do ulicy Bema, po której nie można było przejechać. Przez te ostatnie lata bardzo dużo zrobiono, oczekiwanie są jednak znacznie większe.
- Powolutku kończy się zima i rozpoczyna okres naprawiania i łatania dziur. Starczy pieniędzy na te wszystkie doraźne prace?
- W tym roku – według mnie – budżet jest korzystny, jeśli chodzi o remont dróg po okresie zimy. Dlatego, że wiele ulic remontowanych będzie ze środków inwestycyjnych, gdzie poszczególne ulice zostaną kompleksowo i szczegółowo przebudowane. Są ulice, na których nie opłaca się po raz kolejny łatać dziur. O wiele lepiej je całościowo wyremontować. Na niektórych drogach wymagane są, albo przełożenie uzbrojenia podziemnego, gdzie firmy branżowe na ogół robią to przed nami, albo już trzeba robić projekty, żeby wysokościowo i prawidłowo rozwiązać odprowadzenie wód i wygospodarować zatoki autobusowe, bo to utrudnia ruch. Co ważne sami mieszkańcy kładą duży nacisk, nie tylko na drogi, ale i chodniki przy tych ulicach.
- Czy jedną z ulic, która poddana zostanie kompleksowej modernizacji będzie Mickiewicza?
- Tak, mieszkańcy bardzo cierpliwie na to czekali i już w tym roku mogą liczyć na rozpoczęcie prac. Wyłożymy wzdłuż całej ulicy nową nawierzchnię. Zbudujemy dwie zatoki autobusowe. Na wysokości budynków wygospodarujemy miejsca na parkingi dla mieszkańców. Jeśli chodzi o chodniki to na wszystko nam nie starczy środków, dlatego prace w tym zakresie przedłużą się na 2008 rok z taką perspektywą, że odnowiona zostanie również ulica Wojska Polskiego. Trochę to trwało, a wynikało z tego, że wcześniej gazownia wymieniała wszystkie przyłącza do budynków, potem EPWiK, a jeszcze przed rozpoczęciem modernizacji prace remontowe i konserwatorskie prowadzić będzie zakład energetyczny. Oprócz tego będziemy robić ulicę Podgórną na osiedlu Zawada, gdzie w tym roku położymy nową nawierzchnię, a w przyszłym - chodniki. Ponadto będziemy zlecać projekt na ulicą Wiejską, licząc, że w 2008 będą na to środki.
- Jest w planach położenie asfaltu przy jednostce wojskowej na ul. Królewieckiej?
- Wszystkie drogi wojewódzkie, czyli ciągi ulic: 503 – od ulicy Rycerskiej, Plac Słowiański, fragment Robotniczej, Mazurskiej, Browarna do wylotu miasta, droga 504 – Hetmańska, 12 Lutego, Królewiecka do granic miasta i 500 – Aleja Grunwaldzka z Tysiąclecia są to trzy drogi, które zgłoszone zostały do unijnego programu, w którym miasto stara się o środki, żeby te ulice kompleksowo przebudować. W tym roku będziemy zlecać projekt na wykonanie drogi 503 ze względu na strefę ekonomiczną obsługującą przemysłową część miasta i tym samym poprawić dojazd do mostu Unii Europejskiej. Wszystko po to, żeby tamtędy wypuścić ruch z centrum. W pierwszej kolejności będziemy robić tą drogę, ale zapewniam, że w planach miasta jest także ulica Królewiecka. Tam u styku ulicy Piłsudskiego ma wyjść mała, wschodnia obwodnica, od Rawskiej. Tamten układ będzie przebudowany i te drogi są priorytetami.
- Pytam nie przypadkowo, gdyż mieszkańcy tamtejszych bloków narzekają, iż za każdym razem, kiedy przejeżdża tam większy samochód ich bloki po prostu trzęsą się, pękają ściany.
- Ja to rozumiem. Nie ma takiej możliwości, że przy takiej głównej drodze, nie będzie odbywać się ruch. Budynki cofnięte są w takiej odległości, że przy tej klasie drogi powinny być oddalone od krawędzi jezdni na minimum 8 metrów. Tam takie odległości są na ok. 20 metrów. I to nie tylko kwestia samej drogi jest tu winna, lecz także to, że te budynki budowane były jeszcze w okresie międzywojennym i nie są w najlepszych stanie technicznym. To wszystko się na to nakłada, dodając, że nie twierdzę, iż nie mają na to wpływu drgania. Choćby wtedy, gdy po nierównej drodze jedzie szybko ciężarowy samochód. Stąd nasze plany odnośnie wschodniej obwodnicy.
- Kiedy będzie gotowe rondo przy ul. Nowowiejskiej?
- Nowowiejska to zadanie własne miasta. Termin wykonania upływa 30 września tego roku.
- Przy tej okazji może Pani wyjaśni, jaki jest sens rozpoczynania prac późną jesienią, by zaraz je przerwać ze względu na okres zimowy? Czy nie lepiej na wiosnę ruszyć z pełną budową i modernizacją?
- W tym przypadku nie, gdyż po to położone zostały przekładki uzbrojenia, żeby nie robić już tego na wiosnę. Na tyle mieliśmy także pieniędzy w tamtym roku. Inna sprawa to, kto mógł się spodziewać, że zima będzie wyjątkowo łagodna? Jak się ogłasza przetarg wiosną poprzedniego roku, to się zakłada, że sezon robót budowlanych jest do 1 listopada. Takie były przymiarki finansowe, że to, co będzie możliwe do zrobienia w ubiegłym roku zostało zaplanowane pod kątem finansowym. I dopiero budżet roku 2007 to jest ta pozostała kwota, która umożliwia zakończenie całej inwestycji. Nie było najmniejszego sensu rozkopywać w grudniu. W takich sytuacjach jest za duże ryzyko prowadzić prace drogowe.
- Sporo emocji wśród internautów wzbudza rondo przy ul. Grunwaldzkiej, Druskiej, Rawskiej i Pasłęckiej? Pani naczelnik pozwoli, że posłużę się w tym przypadku pewnym anonimowym komentarzem, które znajduje się na stronie info.elblag.pl. „Rondo na Grunwaldzkiej jest tak małe, że, już są poprzewracane krawężniki, a jeszcze nie zrobiono wszystkich spowalniaczy, czyli wysepek. Projekt ronda to dla mnie porażka projektanta. Wystarczyło przybliżyć rondo do Druskiej, a byłoby więcej miejsca. Bardzo wąskie wszystkie zjazdy. Oświetlenie zrobione na zewnątrz zamiast jednego słupa na środku z kilkoma lampami. Brak przejścia na końcowym przystanku dla wysiadających, a udających się w kierunku Pasłęckiej lub Druskiej! Rondo zaprojektowane i zbudowane jako pomnik bezużyteczności dla mieszkańców i pieszych! Za karę architekt powinien zamieszkać w okolicy”.
- To jest ta gorsza cecha Polaków, którzy najlepiej wiedzą i znają się chociażby na budowie dróg. Jeżeli trzeba porozmawiać konkretnie i podsunąć jakiś dobry pomysł na projekt, to nie ma chętnych. To jest też urok anonimowych wpisów i komentarzy. Żeby to wyjaśnić, projektant odpowiada za prawidłowe rozwiązanie. W przypadku tego ronda musiał je tak umiejscowić, żeby w przyszłości, kiedy dojdzie do drugiej jezdni, a w perspektywie rozwoju miasta - gdyż trzeba o tym myśleć perspektywicznie - nie było potrzeby wszystkiego rozbierać. Projektant nie mógł się zbliżyć bardziej do budynków istniejących. Jeden budynek i tak został rozebrany, bo tory kolejowe też muszą być w odpowiednich odległościach od budynku, a poza tym muszą być uwzględnione promienie skrętu dla torów tramwajowych. To są olbrzymie łuki, które trzeba jakoś wyprowadzić.
Powiem jeszcze tak. Dyskusja przetoczyła się w ten sposób, że projektant zgodnie z prawem odpowiada za przyjęte rozwiązania. Wielokrotnie pytany i atakowany składał oświadczenie, że wszystko zaprojektowane jest ze wszystkimi normami prawidłowo. Pamiętajmy jedną zasadniczą rzecz, bo niektórzy zwyczajnie zapominają. Rondo to jest spowalniacz ruchu, nie można na niego wjechać z prędkości 50km/h. Po to, to zostało w tym miejscu umieszczone, żeby samochody wjeżdżające z węzła wschód do miasta jechały z prawidłową prędkością, co automatycznie przyczynia się do mniejszej ilości wypadków i potrąceń pieszych.
- Kolejna kontrowersyjna sprawa to sygnalizacja świetlna na całej długości ulicy Ogólnej, która - w opinii większości internautów - jest niezsynchronizowana z ruchem samochodów.
- Panie redaktorze jest synchronizowana, jeżeli jedzie się z prędkością dopuszczoną w mieście. Było to sprawdzane kilka razy, według naszych wyliczeń przejazd w górę zajmuje 2 minuty 30-40 sekund. Jadąc w dół, do skrzyżowania przy ul. Lubelskiej synchronizacja ustawiona jest ze światłami przy Pułkownika Dąbka, dzięki temu swobodnie można pojechać w stronę osiedla Zawada. Narzekania wynikają z tego, że wiele osób wciąż nie jest przyzwyczajona do świateł na tym odcinku. Wcześniej po prostu jechało się szybko, niekiedy, aż za szybko. Teraz tak już nie jest, do tego doszedł ruch tramwajów. Mimo tych narzekań, podniósł się poziom bezpieczeństwa na tej drodze i to jest najważniejsze. Niemniej mogę zapewnić, że jeszcze ten czas będziemy mierzyć z projektantami. Choćby, dlatego, że dochodzą do nas sygnały, głównie ze strony mieszkańców osiedla Nad Jarem, że czas oczekiwania z drogi przyporządkowanej jest jednak trochę za długi.
- I jeszcze jedna kontrowersyjna sprawa. Czytelnicy pytają czy musi się stać tragedia, żeby stanowczo i zdecydowanie wziąć się za rozwiązanie problemu przejścia dla pieszych przy ul. Teatralnej vis a vis Multikina?
- Muszę przyznać, że jest to nasza największa bolączka. Po prostu kierowcy nie przestrzegają przepisów drogowych, bowiem tam nie wolno stawać. Jedynym wyjściem z tego jest konsekwentne i zdecydowane działania ze strony policji i straży miejskiej.
- W roku 2005 zarejestrowano prawie 12 tyś. pojazdów, w poprzednim niewiele mniej. Inwestycje związane z budową i modernizacją są wciąż wykonywane, ale w godzinach szczytu, jak i poza nimi tworzą się coraz większe korki. Czy Zarząd Dróg ma jakiś pomysł odnośnie przyszłościowego rozwiązania tego problemu?
- W ubiegłym roku poprzednia kadencja rady miejskiej przyjęła studium uwarunkowań rozwoju przestrzennego gminy i miasta Elbląg. Elementem tego wszystkiego jest studium w zakresie rozwoju układu komunikacyjnego. I to jest taka perspektywa na rok 2020, gdzie są podane najważniejsze etapy ciągu komunikacyjnego w odpowiedniej kolejności budowane zapewnią, że elbląskie ulice nie zakorkują się. Między innymi jednym z najważniejszych elementów odciążenia centrum miasta z ruchu samochodowego jest rozciągnięcie wschodniej obwodowej. To jest dla nas główne założenie. Potem poprawa i udrożnienie trzech głównych dróg wojewódzkich w obrębie miasta i rozwiązania komunikacyjne w samym centrum, gdyż wszystko odbywa się po Hetmańskiej, a chcemy, żeby to częściowo przeniosło się na ulicę Związku Jaszczurczego. W tym roku będziemy robić projekt odcinka Alei Grunwaldzkiej z włączeniem ulicy Związku Jaszczurczego, czyli zrobi się taka pętla dla ruchu. Całe centrum dzięki temu będzie mogło wyjechać spokojnie w Aleję Grunwaldzką i ulicę Tysiąclecia albo jadąc z kierunków wschodnich wjeżdżać w prawo w Związku Jaszczurczego i nie będzie potrzeby kierowania się w stronę ulicy Hetmańskiej. Tutaj te założenia są jasno sprecyzowane i one były mocno oceniane pod względem przyszłościowym. Nadrzędnym punktem tego założenia jest to, żeby centrum miasta odciążyć.
- Czy w planach jest zwiększenie miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych, bądź wprowadzenie zniżek za parkowanie dla tych osób w obrębie centrum?
- Przy takiej małej ilości miejsc w strefie bezpłatnego parkowania gdybyśmy wzięli wszystkie wydane upoważnienia, to wychodzi, że brakuje dwudziestokrotnie wszystkich miejsc. Współpracujemy z ERKON-em (Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych – przyp. red.) przy dodatkowych miejscach np. przychodniach. Było tak w roku ubiegłbym i jeszcze wcześniej. Jest współpraca i te potrzeby są realizowane, ale dodatkowe miejsca w strefie parkowania są niemożliwe, bo tych miejsc jest zwyczajnie za mało. Inna sprawa to kultura kierowców, którzy nie przejmując się znakami potrafią wjechać na miejsce przeznaczone dla osób niepełnosprawnych i się tym kompletnie nie przejmować.
Fot. BB
Rozmawiał: Bartek Bajor-Brasewicz
Synhronizacja na Ogólnej: wyjazd z Lubelskiej w stronę Fromborskiej-do świateł przy Konopnickiej-30km/h i stoimy; do świateł na wysokości sklepu Sandra 30km/h i się łapiemy na zielone.Potem gaz do 80km/h i wjeżdzamy we Fromborską na zielonym.Jesli jadą 3-4 samochody nie ma siły stoi się na każdych światlach.Jazda po Ogólnej tak podnosi ciśnienie kierowcom, że wylewu można dostać lub "warszawskiej choroby" czyli brzydko k...cy.
Wątpliwej jakości ten wywiad. Dziennikarz nie uzyskał żadnej merytorycznej odpowiedzi na stawiane pytania za to pięknie o przyszłości wypowiadała się pani Dziurdź (tak na marginesie, nie ma prawo jazdy i zna problemy kierowców tylko z pozycji pasażera). Dziś zaprojektować można wszystko i wykonać również (czasami gorzej czasami lepiej) ale przy projektowaniu trzeba brać pod uwagę lokalne zależności i od wskazania tych przypadków jest pani naczelnik, a tymczasem mamy schrzanione rondo Grunwaldzka (mógłbym podać konkrety ale komentarz by się nie zmieścił), utrudniające ruch wysepki po całym mieście, niebezpieczne przejścia dwuetapowe, brak odrebnych pasów ruchu przy skrętach w prawo (mimo remontów ulic i miejsca na nie- skręt w Lotniczą, czy w Hetmańską, czy z Piłsudzkiego w Płk. Dąbka, itp. Nie należy zapominać o braku wysepek dla autobusów czy pozbawionym chodnika moście Unii, za to są spowalniacze nie spełniające norm budowlanych przy ul. Moniuszki? Można by jeszcze długo tak ale mieszkańcy użytkownicy dróg i piesi znają je na wylot tylko nasza pani Naczelnik nie wie albo uważa, że problemu nie ma. Zamilcz i wstydu oszczędź.
Ważne przy remontach jest jakość wykonanych robót. Niestety przykład ul. Ogólnej, zbudowanej kilkanaście lat temu, jest ewidentnym brakoróbstwem. W porównaniu do opisywanej Królewieckiej (przedwojenna "kostka") istniejącej dziesięciolecia to może lepiej jej nie ruszać bo obawiam się że "naprawimy" ją na kilka lat. Ponadto nie rozumiem idei budowania na ul. Piłsudskiego i nie tylko przystanków autobusowych w miejscach oznakowania ulicy podwójnymi liniami ciągłymi. Czy tylko dlatego, że autobus stoi na przystanku również cały pozostały ruch ma czekać?
Rzeczywiście mało konkretów. Jestem ciekaw kiedy powstanie obwodnica wschodnia. Ulica Kościuszki to sznur samochodów,jest problemem przejście na drugą stronę ulicy.
"Rewelacyjna" jest natomiast Droga Krajowa Nr 7 budowana z Węzła Drogowego Elbląg-Wschód do Jazowej. Początkowo głoszono, że będzie to dwupasmówka, ale jak ewidentnie widać od wyjazdu z Nowodworskiej w Kazimierzowie na "siódemkę" - będzie to droga jednopasmowa (przynajmniej do Jazowej). A prace ślimaczą się niesamowicie i gdyby tak Niemcy w takim tempie chcieli poprawiać drogi w b. DDR, to od Kostrzyna do Berlina jechałoby się 2 godziny, a dziś jedzie się niespełna 45 minut. Wszyscy Elblążanie, którzy ukończyli 50 lat życia napewno nie doczekają porządnej - dwupasmowej drogi do Gdańska. Podobnie dzieje się na "berlince", gdzie jakieś dwie firmy drogowe z Portugalii (!!) wspólnie z naszymi "fachowcami" budują coś, co na dzisiaj wygląda, że będzie niewiele lepsze od starej "Adolf H. Autobahn" - tu też zapowiada się jakaś pokręcona jednopasmówka. Czyli mamy ciagle do czynienia z odsmażaniem "peerelowskich prowizorek", które jak wiadomo - są najgorsze, ale trwają nieskończenie długo i są w efekcie ..... bardzo drogie !
A może Pani Dziurdź powie kto "zakosił" piękny kamień gotlandzki - kostkę brukową na Starym Mieście i "zaflancował" tu ohydną kostkę ze Strzegomia ? Jak to się stalo, że Firma "Steinbudex" zrywała i Fadromami rzucała tę kostkę na samochody - tłukąc ją niemiłosiernie, a następnie kładła brzydką kostkę ze Strzegomia, która notorycznie "wyskakuje" ?!- Wystarczy zobaczyć ulice Murową, Wigilijną, Wodną, czy Świętego Ducha. Kto odpowiada i płaci za ciągłe naprawy tych ulic, wkrótce po ich ukończeniu ? A jak te ulice mogły wyglądać ze starym brukiem, który trzeba było tylko przełożyć - wystarczy dziś zobaczyć jak prezentuje się ulica Stary Rynek. Można mieć tylko nadzieję, że wladze miasta nie popełnią tego błędu przy przebudowie ulicy Mostowej i Garbary (na odcinku od Starego Rynku do Wodnej). Wkrótce też zostanie odbudowana (nie istniejąca jeszcze) dawna ulica Rzeźnicka (Rzeźna) - może tutaj wróci zmagazynowana w Nowinie stara kostka pochodząca z elbląskich ulic, które pokryto asfaltem.
"MISZKANIEC ODBIERA TO INACZEJ I URZEDNIK INACZEJ"Pani chyba sobie po 14 latach nie zdała jeszcze sprawy ze pracuje pani DLA NAS MIESZKAŃCOW za nasze podatki do licha i powinna pani patrzec naszymi oczami!!!!!Jesli kupi pani sobie miasto to wtedy moze pani robic tak jak pani jest wygodniej.
Siedzi sobie taka Pani na stołku i zachwala jaką to dobrą robote zrobiła.Dajcie spokój, tragedia. Zeby dostać się do Gronowa Górnego trzeba jechać przez siódemkę , tylko patrzeć kiedy ktoś jadący z Gdańska walnie w tył samochodu skręcającego w lewo właśnie do Gronowa.Most który jest taki malutki robią miesiącami, co tam wogóle nie widać zeby ktoś tam był, chyba że robią pocichaczu!Przez tych nie robów stanie się w koncu tragedia!!!!!