Ciekawa świata, czerpie doświadczenie z przygód, które napotka w życiu. Sara Chont, młoda elblążanka, najbliższe pięć dni będzie opiekunem reprezentacji Mołdawii.
Twoi znajomi wiedzą, że jesteś osobą, która lubi podejmować wyzwania. Chyba nikogo nie zdziwiło twoje zgłoszenie do wolontariatu podczas Turnieju Eliminacyjnego do Mistrzostw Europy w Futsalu.
Myślę, że to nie było zaskoczeniem dla nikogo ze znajomych. Podejmuję się ciekawych przedsięwzięć, gdy tylko skończyłam IV Liceum Ogólnokształcące. Po zakończeniu roku szkolnego zgłosiłam się do Wolontariatu Europejskiego i następne 12 miesięcy spędziłam w Bukareszcie jako wolontariuszka w fundacji pomagającej bezdomnym dzieciom. Gdy wróciłam do Elbląga podjęłam studia na kierunku lingwistyki angielskiej nauczycielskiej. Wzięłam udział w młodzieżowym projekcie „Elbląg Okiem Młodych”. To była dla mnie okazja sprawdzić się w nowych sytuacjach, rozwijać zainteresowania dziennikarskie. Gdy tylko miałam możliwość wyjechałam w ramach programu Erasmus. Ponownie wybrałam się do Rumunii.
Pewnie czułaś się tam już swobodniej niż podczas pierwszego pobytu.
Dokładnie tak. Choć tym razem odwiedziłam inny region, którego nie miałam okazji wcześniej zwiedzić. W lutym tego roku wróciłam z Hiszpanii, kolejnej tury Erasmusa. Podczas przerwy świątecznej przez dwa tygodnie samotnie zwiedziłam Portugalię. Wszystkie podróże nauczyły mnie wartości, którymi teraz kieruję się w życiu. Integracja ze studentami z różnych krajów była świetną metodą doskonalenia języka i poznawania nowych kultur. Dla mnie to jest coś ciekawego i ekscytującego. Im więcej się dzieje, tym większą mam satysfakcję pod koniec dnia. Teraz w Elblągu odbywa się Turniej Eliminacyjny, więc szkoda było nie wziąć w nim udziału.
Po rozmowie rekrutacyjnej zostałaś przydzielona do reprezentacji Mołdawii, która dopiero wczoraj zameldowała się w Elblągu. Jaka będzie twoja rola podczas ich udziału w turnieju?
Ich przylot do Gdańska był zaplanowany na 17:30. Po przyjeździe do hotelu mieli czas przeznaczony na odpoczynek. Natomiast pierwszy trening na hali, gdzie odbywa się turniej, odbyły się dziś rano. Ja jestem ich tzw. opiekunem. Jadę po nich na lotnisko, dbam o to, by wszystko poszło bez komplikacji. Wszystko jest już przygotowane przez organizatorów, ja mam tylko dopilnować, by wszystko szło zgodnie z planem. Jestem bezpośrednim łącznikiem między drużyną, a poszczególnymi osobami, które są odpowiedzialne za dane działania związane z turniejem.
Porównując do pozostałych ekip, Mołdawianie mają najmniej czasu na zaaklimatyzowanie się na elbląskiej hali.
Myślę, że nie ma to większego znaczenia dla nich, jeśli zdecydowali się na przylot wczoraj po południu. Drużyna ma zaplanowane treningi codziennie rano, oprócz poniedziałku. Tego dnia nie będą rozgrywane mecze, a reprezentacja Mołdawii jako jedyna zarezerwowała sobie ten czas na zwiedzanie. Nie jestem jeszcze pewna do końca co będą chcieli zobaczyć, czy przejść się po mieście czy odwiedzić Gdańsk lub Malbork. Patrząc na ich plan, wydaje mi się, że drużyna Mołdawii jest głównie nastawiona na zdobycie doświadczenia podczas tego turnieju.
Czy reprezentacja Mołdawii przedstawiła pewne wymogi organizatorom Turnieju Eliminacyjnego.
Nie, nie wyrazili żadnych szczególnych potrzeb. Myślę, że nasza współpraca przebiegnie bez problemów. Chcę, by poczuli się dobrze w Elblągu i byli pewni, że mają we mnie pełne wsparcie. Będę im towarzyszyć podczas podróży na treningi i mecze. Wiadomo, to będzie „moja drużyna”, więc będę ich też dopingować mentalnie, tak samo jak polską reprezentację.
Rozmawiała Magdalena Jaworska
Ile lodu na jutro? ;)
chyba całykontener xD